91

647 49 5
                                    

Kontynuacja poprzedniego rozdziału.

Ostatni raz przejrzałaś się w lustrze i swierdziłaś, że wyglądasz dobrze, a nawet bardzo dobrze. Miałaś na sobie burgundową sukienkę przed kolano z dekoltem w "serek" i rękawem 3/4, w pasie miałaś obwiazany czarny pasek z kryształowymi dodatkami, na nogach wysokie ,czarne ,lakierowane szpilki, a na ramiona założyłaś czarną, skórzana ramoneske. Twoją szyję zdobił srebny wisiorek z kryształkami, dobrałaś do tego kolczyki w podobnym stylu. W makijażu postanowiłaś na klasyczne smoke eyes i na pomadke w tym samym kolorze co sukienka.  Posłałaś lekki uśmiech do swojego odbicia w lustrze, na pocieszenie i zabrałaś klucze razem z torebką, szybko zamykając drzwi za sobą oraz ruszyłaś w strone samochodu swojego najlepszego przyjaciela, Louisa.

-Jesteś tego pewna? Jeszcze mamy szanse się wycofać.- Chłopak spojrzał na ciebie zmartwionym wzrokiem. Jesteś mu bardzo wdzięczna za wszystko co robi, bo on jako jeden z nielicznych jest zawsze kiedy go potrzebujesz, to właśnie on pomógł ci się pozbierać z dołka, w który wpadłaś po zerwaniu z Bieberem. Widział to w jakim stanie byłaś i sama masz ciarki jak tylko sobie to przypominasz. Westchełaś i złapałaś jego dłoń w swoją.

-Tak, jestem w stu procentach pewna tego co robie. Dlatego wziełam ciebie ze sobą, bo jesteś dla mnie jak brat.- Uśmiechnełaś sie do niego krzywo i ścisnełaś mocniej jego dłoń.-On jest moim lusterkiem wstecznym* i nic tego nie zmieni. Kocham cię Lou i dziękuje za wszystko co dla mnie robisz.

-Aww też cię kocham skrzacie i nie musisz za nic dziękować.- Zachichotał puszczając twoją dłoń. Przekręcił kluczyki w stacyjce, a zpod maski wydobył sie ryk silnika.- Wyglądasz ślicznie, niech ten kutas zobaczy jaką zajebistą laske stracił.- Zaśmiałaś się głośno na jego słowa, a szatyn pochwili dołaczył do ciebie.- Tak wracając do tematu to nadal nie wiem czemu tak ci zależy, by tam pojechać.- Chłopak zmarszczył swoje brwi.

-Wiesz, chce wykorzystać okazje i zniszczyć jego związek.- Zagryzłaś wargę, by nie uśmiechać się jak idiotka.- Chce na oczach jego przyszłej żony pocałować go i jednocześnie zmieszać z błotem.- Nie mogąc się powstrzymać na twoich ustach uformował sie wielki uśmiech godny psychopatki.

-Ostro, niech ten sukinsyn cię popamięta, moja krew!- Roześmiał się niebieskooki, a ty razem z nim.

~~~~~~~~~

*I'm tired looking of myself in my rear view

Tekst z piosenki z mediach, to ona mnie zainspirowała do tego rozdziału. Polecam wam piosenki Zayna to 🔥🔥🔥

See ya leter bye x

Imaginy | JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz