60

1.8K 144 20
                                    

Syłaszałaś dalsze wibracje telefonu, ale to zignorowałaś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Syłaszałaś dalsze wibracje telefonu, ale to zignorowałaś. Pisałaś dalej notatke co jakiś czas stukając długopisem o ławkę. Kiedy nie słyszałaś dalszych powiadomień schyliłaś się i chciałaś je przeczytać.
Nie ma kurwa szans - pomyslałaś i usłyszałaś huk otwieranych drzwi.

-Dzień dobry ja przyszedłem po [t/i]- Powiedział zachrypniętym głosem Justin. W tej chwili wymyślałaś mu najgorsze sposoby śmierci. Uśmiechnął się do ciebie łobuzersko, a ty spiorunowałaś go wzrokiem.
Pani profesor wzruszyła ramionami i spojrzała na ciebie.

-W takim razie [t/i] zostaniesz zwolniona. Do widzenia- Wstałaś wściekła i spakowałaś swoje rzeczy.
Pociagnełaś Justina za ramię i wyszeptałaś ciche Do wiedzienia.
Gdy staliście już na korytarzu Justin zmierzył cię od stóp do głowy zagryzając przy tym wargę.

-Jesteś największym idiotą jakiego znam.- Wycedziłaś przez zęby patrząc na niego z rządem mordu w oczach.

-Nie moja wina, że cię potrzebuje.- Zrobil minę zbitego pieska.

-Tylko do cholery potrzebujesz mnie codziennie. Nie może kurwa sobie zwalić czy coś ?- Powiedziałaś wściekła.-Przez twoje "potrzeby"- Zrobiłaś cudzysłów palcami- Mogę zawalić moje studia.

-Walenie konia to nie to samo co seks z tobą.

-Jesteś beszczelny.- Wycedziłaś i wyszłaś z budynku. Słyszałaś jak Justin za tobą idzie.

-Oh, babygirl.-Jęknął łapiąc cię na rękę.

-Oh, nadęty fiucie zostawisz mnie w spokoju ?!- Krzyknełaś i wyrwałaś mu się. Zauważyłaś jak jego tęczówki ciemnieją.

~~~C.D.N~~~~

POLSAT! POLSAT TO JA ! :D

Imaginy | JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz