Słowem wstępu

191 6 0
                                    

Wszystko zaczęło się od Leukonoe i jej Ceasfire (https://www.deviantart.com/leuke-chan/art/Bleach-Ceasefire-391641874), które pewnego południa przeczytałam po raz kolejny. Scena z fajerwerkami wywołała pytanie "Co by było, gdyby w parku zjawiła się wtedy Corrie?" i dalej już jakoś poszło. To miał być krótki tekst, może nawet nigdy nie opublikowany, stał się opowieścią o bardzo bolesnych sprawach, o próbach ratowania drugiego człowieka z pochłaniającej go ciemności pomimo naszej własnej ciemności. To drugi tekst, który próbuje być hołdem, dość niepozornym i pewnie ułomnym, dla Chestera Benningtona, wokalisty Linkin Park.

Dziś 20 lipca, pierwsza rocznica jego samobójczej śmierci, która wstrząsnęła światem wielu osób, także moim. Chester walczył dzielnie, ale przegrał z suką, depresją. Nie tylko on. Ta zacięta wojna trwa, może nawet tuż obok Ciebie, czytelniku. Czasami tego nie widać, czasami się tego nie spodziewamy. Musimy o tym mówić głośno, o każdym trudnym temacie, bo może dzięki temu kogoś uratujemy, może zmienimy świat na lepsze. Nie liczą się wielkie słowa, lecz drobne gesty, każdy uśmiech rzucony do przypadkowego człowieka. Może właśnie tak ratuje się czyjeś życie.

Jej promienny uśmiech [Bleach]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz