'Sleepover'

2.2K 173 13
                                    

*miesiąc później*

Siedziałam na kanapie w oczekiwaniu na dziewczyny, bowiem dzisiaj miałyśmy umówione nocowanie. Ten miesiąc był najbardziej aktywnym, jeżeli chodzi o moje social media. Od tej całej sprawy z "nową dziewczyną" minął miesiąc, ale temat dalej jest na językach wszystkich reporterów, którzy usilnie próbują dotrzeć do tego kim jest, ile ma lat, skąd pochodzi... Szkoda, że tak naprawdę nie ma "dziewczyny" a ich pożywką są zwykłe słowa wyrwane z kontekstu.

Podrapałam się zakłopotana po głowie. Przez ten miesiąc zbliżyłyśmy się do siebie, poznałam dziewczynę, z którą Camila była na koncercie. Okazała się to być jedyna w swoim rodzaju Dinah Jane, która ma obsesję na punkcie Normani. Dzisiaj mają się zobaczyć po raz pierwszy, kto wie co się stanie? Ja. Jestem kapitanem tego statku i nie pozwolę mu zatonąć. Norminah is coming. 

A co do Dinah... Jest śmieszna, od razu złapałyśmy wspólny język. Ma to samo poczucie humoru co ja i podobnie się zachowuje. Co prawda często kłócimy się o jedzenie, celebrytów i inne takie, ale i tak zawsze jest zabawnie. Nie wiedziałam, że człowiek potrafi wsadzić w siebie tyle jedzenia... Dinah Jane nie trzyma się jakichkolwiek ram.

Na nocowaniu będę ja, Camila, Dinah, Normani, Ally, alkohol i dobre filmy. Już na obecną chwilę mogę śmiało stwierdzić, że ta noc będzie udana. Spojrzałam na zegarek. 

Za parę minut będą.

Dużo nie myśląc, zerwałam się z kanapy i pobiegłam w stronę białej kuchni. Wyjęłam z barku wódkę i wino, na wszelki wypadek. Zgarnęłam z szafki jakieś przekąski i popędziłam do salonu. Wszystko ładnie rozłożyłam i wbiegłam po schodach do góry. W końcu muszę się ubrać

Zaproponowałam dziewczynom, żeby przebrały się u mnie, ale te uparcie twierdziły, że przyjadą już w piżamach, a ubrania na rano wezmą w torbach. To dziwny zwyczaj Camz i Dinah, którym nas zaraziły.

Gdy dotarłam do wielkiej szafy, od razu wyciągnęłam z niej pierwszą lepszą parę czarnych bokserek i za dużą białą koszulkę z nadrukiem jakiegoś klubu motocyklowego. Obejrzałam się w lustrze i poprawiłam włosy. Obeszłam szafę i weszłam do łazienki. Zmyłam resztki makijażu i jeszcze raz przejechałam dłonią przez moje kruczoczarne włosy. W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. 

Zbiegłam po schodach i otworzyłam drzwi, w których ujrzałam dwie dziewczyny ubrane w piżamy. 

- No nareszcie! - prychnęła Dinah, przepychając się w drzwiach - Gdzie jedzenie?

Odwróciłam głowę w jej stronę, usiadła na jednym z foteli i jadła chipsy, które przygotowałam. Przewróciłam oczami i zwróciłam się w stronę Camz. Była ubrana w krótkie, delikatnie opięte, łososiowe spodenki, czarną koszulkę i białe converse, które zdjęła od razu na wejściu.

- Hej Camz - uśmiechnęłam się do niej serdecznie.

- Cześć Lolo - przytuliła mnie, odwzajemniłam gest.

- Laur, gdzie te twoje laski, które miały przyjść? Nie zostanie im nic do jedzenia! - krzyknęła Dinah.

Spojrzałam na Camilę zakłopotanym wzrokiem. Ta tylko się zaśmiała i poklepała mnie po ramieniu.

- Twój budżet dzisiaj bardzo ucierpi, jeżeli ona już zjadła paczkę chipsów - wypuściła jeszcze jeden słodki chichot i pobiegła do przyjaciółki.

Westchnęłam i byłam gotowa do zamknięcia drzwi ale czyjaś noga skutecznie uniemożliwiła mi to. 

- Auć! - krzyknęła Normani.

The CRAZY Fan • camrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz