Rozdział 17

10.1K 298 12
                                    

1/3

Emily

Przygotowywałam nam naleśniki na śniadanie, Andrew jeszcze spał. Byłam zła na Matta przez to jak wczoraj się zachował. Na szczęście Andrew za dużo tego nie komentował. Byłam mu za to wdzięczna.
Gdy naleśniki były gotowe do kuchni wszedł Andrew, miał na sobie tylko spodnie od piżamy, nie mogłam oderwać od niego wzroku.
-Już myślałem, że uciekłaś jak obudziłem się, a ciebie nie było obok-
-Chciałam przygotować nam śniadanie, zrobiłam naleśniki-
-To świetnie, dawno ich nie jadłem. Mama często robiła mi i moim bracią naleśniki-
Włożyłam mu na talerz trzy, od razu zabrał się za jedzenie.
-Świetne-powiedział gdy zjadł i pocałował mnie w usta.
-Muszę już iść jak chce zdążyć do pracy, bo chcę jeszcze jechać do siebie przebrać się-
-Daj mi 10 minut to cie odwilę-
-Nie musisz, węzwe taksówkę-
-Dobrze, ale dzisiaj znów gdzieś cię zabiorę-
-Gdzie tym razem? -
-To niespodzianka-
-To chociaż powiedz w co mam się ubrać? -
-Jakieś jeansy i bluza będą w porządku-
Po 15 minutach taksówka już na mnie czekała.
-Do zobaczenia Andrew- krzyknęłam, gdy byłam już przy drzwiach.
-Nie tak szybko- przycisnął mnie do ściany i złączył nasze usta. Jego dłonie wylądowały na moich pośladkach.
Odsuneliśmy się od siebie żeby zaczerpnąć oddechu.
-Uwielbiam twój tylek-powiedział Andrew i klepnął mnie w niego.
-Zauważyłam już to, łapie go przy każdej okazji-
-Nie moja wina, że jest taki fajny-
*********

Była sobota, Andrew poleciał do Miami, jeszcze wczoraj proponował mi żebym poleciała tam z nim, ale nie zmieniłam zdania, mimo że długo mnie do tego namawiał. Byłam umówiona z Drew na kawę, wyszłam z mojego mieszkania i od razu zauważyłam wielką ryse na na moim samochodzie, wyglądała jakby ktoś zrobił ją celowo. Nie mam pojęcia kto mógł to zrobić, przecież nie mam żadnych wrogów.
Nie miałam czasu dłużej nad tym myśleć bo spoznilabym się na spotkanie z Drew, a chciałam się z nim zobaczyć bo dawno go nie widziałam.
Dojechałem do kawiarni Lou, można było w niej dobrze zjeść. Weszłam do środka, a Drew już tam był. Od razu wstał żeby mnie przytulić
-Jak ja dawno cię nie widziałem Em, opowiadaj jak tam u ciebie-
-U mnie już trochę lepiej, wróciłam do pracy-
-Cieszczę się, a poznałaś jakiego przystojniaka, który zawrócił ci w głowie-
-Jest taki jeden mężczyzna-
Drew zaczął się cieszyć.
-Opowiadaj szybko-
Powiedziałam mu wszystko o Drew, i o tym jak się poznaliśmy.
-Powinnaś dać mu szansę-
-Nie jestem pewna, czuję że on może mnie zranić, powiedział mi otwarcie, że zależy mu tylko na zabawie-
-Jesteś młoda, powinnaś zaszaleć kochana-
-Nie jestem tego taka pewna-
Podeszła do nas kelnerka, zamówiliśmy dwie kawy i sternika, był wyśmienity
-Spotkałam ostatnio Matta, gdy byłam z Andrew na kolacji, podszedł do naszego stolika i zrobił awanturę, musiała interweniować ochrona-
-To nieźle, myślałem że dał ci już spokój-
-Ja też tak myślałam, a jednak się myliłam-
-W weekend robimy z Johnnym grilla, możesz wpaść, jak chcesz to weź ze sobą twojego kochanka-
-Na pewno przyjdę, ale nie wiem czy go wezmę, muszę to przemyśleć-
Przypomniało mi się o porysowsnym samochodzie.
-Dzisiaj jak zeszłam zobaczyłam, że mam porysowsny samochód, wygląda to tak jakby ktoś zrobił to specjalnie-
-To dziwne, może powinnaś zgłosić to na policję-
-Nie wiem, może ktoś przez przypadek to zrobił, to tylko moje przypuszczenia, nie mam żadnych dowodów-
-Może zrobiły to jakieś dzieciaki przez przypadek-myślał Drew.
-Nie mam pojęcia-
Porozmaeualiśmy jeszcze chwilę, przez przypadek wyglądałam się, że Joss jest w ciąży. Drew Jeszcze tego nie wiedział, ale wyglądałam go żeby udawał zaskoczonego, gdy Joss mu to powie.

********************

Wrociłam do domu. Próbowałam dodzwonić się do Kate, ale za każdym razem odsyło mnie na pocztę głosową, gdy nie odezwie się do jutra pojadę do niej. Muszę jej pomóc. Ona musi odejść od Jordana.

Nieznajomi✔️[Two Souls II]Where stories live. Discover now