Rozdział 13

9.6K 301 5
                                    

Emily

Andrew szedł w moim kierunku, nie mogłam odwrócić od niego wzroku choć na prawdę chciałam. Dawno nie widziałem mężczyzny nago i to na dodatek tak zbudowanego.
Zatrzymał się przede mną.
-Dlaczego miałbym się ubierać? Tak jak teraz jest mi bardzo wygodnie-
Zaczął przesuwać się coraz bliżej, przez co byłam przyciśnieta do szafki. Jego oczy były skierowane na moje usta.
Po chwili jego usta były na moich, nie zdawałam sobie z tego sprawy, że tak bardzo tego chciałam. Całował mnie a jego ręce zaczęły błądzić po moim ciele. Próbował włożyć rękę pod moją sukienkę, dopiero dzięki temu oprzytomniałam i go odepchnełam, wydawał się być zaskoczony tym. Pewnie nigdy kobieta mu nie odmówiła.
Chciałam tego pocałunku, ale nie mogłam na to pozwolić.
Czułam, że Andrew może mnie skrzywdzić.
-Nie rób tego więcej- poszłam do łazienki, potrzebowałam chwili spokoju.
**

Wyszłam z łazienki, nie chciałam tu być, może pójdę popływać na basen.
Wzięłam z torby mój dwuczęściowy strój, cieszę się, że ostatnio go kupiłam, jeszcze nie miałam okazji go nosić. Był szary z białymi krokami, Josslin mówiła, że wyglądam w nim świetnie.
Włożyłam go i spojrzałam na siebie w lustrze, Joss miała rację.
Wyszłam z łazienki, przed drzwiami stał Andrew.
-Dlaczego tu stoisz? Wystraszyłeś mnie-
Jego oczy były skupione na moim ciele.
Dopiero po chwili się ocknął.
-Dokąd idziesz? -
-Na basen-
-Może pójdę tam z Tobą? A nie masz przypadkiem innego stroju, ten jest okropny, nie powinnaś go zakładać-
Nie posluchałam jego rady i wyszłam.

*********

Andrew

Poczekałem chwilę i poszedłem za nią. Składałem na temat jej stroju, tak na prawdę to wyglądała w nim idealnie, za idealnie. Wszedłem na basen i od razu ją zobaczyłem. Właśnie wchodziła do wody, teraz jej włosy były rozpuszczone. Zauważyłem, że kilku facetów jej się przygląda, nie podobało mi się to, muszę coś z tym zrobić.
Mówiłem jej żeby zmieniła strój, bo ten za dużo odsłania, ale ona jak zawsze postawiła na swoim.
Podszedłem do jednej z ratowniczek pilnujacych porządku na basenie.
-Witaj piękna, mam dla ciebie propozycje-
Popatrzyła na mnie, zalotnie się uśmiechając.
-Więc słucham-
-Dostaniesz dwa tysiące dolarów jak sprawisz, że wszyscy oprócz jej wyjdą stąd-wskazałem na Emily, żeby nie było wątpliwości.
-No nie wiem, to może być trudne-
-Trzy tysiące- jej oczy się zaświeciły.
-Zgoda- po chwili spełniła moją prośbę.
Zostałem tu sam z Em.
Wszedłem do wody i podpłynałem do niej.
-Jednak przyszedłeś, myślałam że zostaniesz w apartamencie-
-Zaprosiłem cię tu, nie mogę pozwolić żebyś spędzała czas sama-
-Nie miałabym nic przeciwko-
Ona dalej swoje..
Zacząłem się do niej zbliżać, nie miała żadnej ucieczki.
Moje usta wylądowały na jej, tym razem mi nie uciekła.
*****

Emily

Wróciliśmy już do apartamentu, zgodziłam się zjeść kolacje a Andrew. Musiałam tylko się uszykować, nie wiedziałam co mam na siebie włożyć.
Z walizki wygrzebałam niebieską sukienkę, góra była przylegająca, a dół rozkloszowany. Pomalowam rzęsy tuszem i usta czerwoną szminką, włosy zostawiłam rozpuszczone. Nałożyłam jeszcze złote sandałki na obcasie, uwielbiałam chodzić w takich butach.
Wyszłam z pokoju, Andrew siedział na kanapie i sprawdzał coś w telefonie, slysząc, że się zbliżam podniosło głowę, i po raz kolejny tego dnia zaczął się mi przyglądać.
-Możemy iść, tylko wezmę jeszcze torebkę-powiedziałam i poszłam do sypialni. Wziąłem z szafki telefon i go odblokowałam. Miałam jakąś wiadomość.

NIEZNANY NUMER: To że zablokowałaś mój numer nic nie zmieni. Musimy się spotkać.
                                        Matt

Czego ten drań ode mnie chce, będę musiała się z nim rozmówić, postanowiłam jednak na razie o tym nie myśleć i wrócić do Andrew
-Jestem gotowa- położył dłoń na moich plecach i wyszliśmy.
-Wyglądasz pięknie-szepnął do mojego ucha.
Andrew wybrał restauracje, która mieściła się w hotelu.
Podszedł do nas kelner.
-Witam, w czym mogę państwu pomóc-
-Mieliśmy restauracje na nazwisko Riviera-
Kelner sprawdził coś w notesie i zaprowadził nas do stolika. Andrew przez ten czas ciągle trzymał mnie za rękę.
-Mogą państwo usiąść, za chwilę przyniosę menu-
Andrew odsunął mi krzesło żebym usiadła.

*****

Mieliśmy już na stole swoje dania. Wyglądały bardzo apetycznie.
-Czym się zajmujesz Emily? -
-Pracuje w B.T.I, jestem tam asystentką prezesa, lubię te prace, pracuje tam od skończenia studiów-
-Mówisz o Bruno? Miałem okazję go poznać, świetny facet-
-Tak, przekonałam się o tym już nie raz. A ty czym się zajmujesz? Wiem, że masz własną firmę i w sumie tylko tyle-
-Moja firma nazywa się A.R INTERNATIONAL. Swoją siedzibę ma w Nowym Jorku, ale nam też swoje oddziały w Neapolu i Londynie, zajmujemy się wieloma rzeczami, jestem też właścicielem kilku apartamentów w Nowym Orleanie, które wynajmuje-
Neapol, to tam się poznaliśmy.
-A ile masz lat? - byłam ciekawa.
-31- był ode mnie 8 lat starszy. Andrew nalałem mi kieliszek wina, to już mój 2 dzisiaj.
-Twoja mama mówiła, że rzadko bywasz w Shokan. Mógłbyś postarać się odwiedzać ich częściej-
-Nie mogę sobie na to pozwolić, mam dużo pracy, a tak poza tym to mam dość ciągłego wysłuchiwania, że powinien się w końcu ożenić, nigdy tego nie zrobię, nie chce żadnej kobiety na stałe-
-Na pewno kiedyś spotkasz tą jedyną-
-Nie wiem, nie zależy mi na tym, chce się tylko dobrze bawić-
Nalał mi kolejny kieliszek wina, spodziewałam się, że chodzi mu tylko o zabawę, od razu się na nim poznałam.
Jego telefon leżący na stole zawiesił, zobaczyłam tam imię GRETTA. Ciekawe kto to taki.

***********

Andrew

Emily była kompletnie pijana, a wypiła tylko cztery kieliszki wina.
Wziąłem ja za rękę i próbowałem prowadzić do naszego apartamentu. Ale to nie miało sensu, za bardzo się chwiała.
Wziąłem ją na ręce.
-Jesteś taki silny-belkotała.
Dobrze było mieć ją tak blisko siebie.
Wszedłem do środka i zaniosem ją do sypialni.
-Poczekaj chwilę-powiedziałem i poszedłem po butelke wody dla niej.
Gdy wróciłem ona już spała, jej rude włosy były rozsypane na poduszce, wyglądała pieknie.
Liczyłem, że ten wieczór skończy się trochę inaczej.
Musiałem pozbyć się jej sukienki, na pewno  niewygodnie się w niej śpi.
Ze swojej torby wyciągnąłem czarną koszulkę. W końcu udało mi się ściągnąć z niej sukienkę, a ona nawet się nie obudziła.
Popatrzyłem na nią, jej ciało było idealne.
Nagle Em się podniosła.
-Gorąco tu-wybełkotała i zaczęła mocować się z zapięciem stanika, który po chwili opadł. Em położyła się i znów zasnęła.
Cholera, dalej miała kolczyki w sutkach, miałem ochotę wziąć je do ust, ale nie zrobię jej tego, gdy jest pijana i śpi.
Popatrzyłem na nią przez dłuższą chwile i zapamietywałem jej kształty.
Założyłem jej moją koszulkę.
Pozbyłem się swoich ubrań i położyłem się obok niej. Ciężko będzie mi zasnąć mając w głowie widoki, które przed chwilą widziałem.
Po kilku godzinach w końcu przyszedł upragniony sen.

********   

Emily

Obudziłam się z bólem głowy, nie powinnam wczoraj pić, nie mam mocnej głowy.
Kiedyś na studiach upiłam się jedną butelką piwa, wszyscy mieli ze mnie niezły ubaw.
Miałam na sobie czarną koszulkę, ale nie pamiętam żebym ją wkładaja, nawet nie pamiętam jak dostałam się do apartamentu.
Usłyszałam za sobą jakiś ruch, powoli odwróciłam głowę i zobaczyłam nagiego Andrew, który dalej spał.
Co się tu wczoraj stało..
Przypomniało mi się, że wczoraj pisała do niego jakąś Gretta, pewnie kolejna naiwna kobieta.

###
##
#

Nieznajomi✔️[Two Souls II]Where stories live. Discover now