2

6.1K 313 162
                                    

Rozdział betowany przez Cessidy84




~~~Wspomnienie ~~~


- Witam, panie Potter – usłyszał Harry, a jak się odwrócił, zobaczył Narcyzę Malfoy wraz z małżonkiem.

- Witam, pani Malfoy. Nie zauważyłem was. Wycierałem właśnie twarz tego młodzieńca – tu wskazał na Teda, który akurat miał włoski kruczoczarne i wglądał, jak wierna kopia Pottera.

- Harry, mogę ci mówić po imieniu prawda – ni to spytała, ni to stwierdziła blondynka.

- Ależ naturalnie, pani Malfoy – odparł avadooki.

- Cyzia. Mów mi Cyzia.

- W takim razie dobrze, Cyziu – odpowiedział jej Gryfon. Lucjusz, idąc za przykładem żony, wciągnął dłoń i powiedział:

- Lucjusz – Harry chwycił jego dłoń, potrząsając ją, po czym odparł.

- Harry – po czym zadał nurtujące go od dłuższej chwili pytanie – Ale czemu?

- Cóż, Harry – zabrała głos pani Malfoy – Bo pomimo tego, jak cię traktowaliśmy i jak dał ci w kość nasz syn, wstawiłeś się za nami w Wizengamocie.

- Ależ, Narcyzo nie zapominaj, że Draco udawał, że mnie nie poznał w waszym dworze, a ty nie zdradziłaś mnie przed wężogębym – odparł.

- Harry, wybacz, ale muszę spytać – przemówił Lucjusz – Co, to za dziecko?

- O, tak. Gdzie moje maniery? – odparł zmieszany lekko Harry, po czym poprawił sobie Teda w ramionach i zaczął – Mam zaszczyt przedstawić państwu Teddy'ego Remusa Lupina, syna niestety nieżyjących już Nimfadory i Remusa Lupin. Mój chrześniak i metamorfomag, po matce.

- Czyli to prawda? Dromeda... – nie była w stanie dokończyć zdania blondynka.

- Niestety, Cyziu. Dwa dni po tym, jak poprosiła, abym wziął Teda, a po jej samobójstwie dostałem z Gringotta ostatnią wolę Lupinów, jak i Tonksów, w której było napisane, że jestem ojcem chrzestnym, a po ich śmierci, jedynym prawnym opiekunem tego słodkiego szkraba... – tu spojrzał z czułością na Lupina Juniora, który teraz miał pół włosków czarnych, jak Harry, a pół platynowych, jak Malfoy'owie.

- Harry, czy ty mieszkasz z dzieckiem mojej siostrzenicy u Weasley'ów? – Harry lekko speszony podrapał się po karku.

- No ja, a raczej my – pokazał na siebie i chłopca – Nie mieszkamy u Weasley'ów, tylko w domu Syriusza. Od kiedy... A zresztą nieważne. Co ja wam będę głowę zawracał.

- Nie, Harry, powiedz nam – odparła Cyzia, kładąc mu rękę na ramieniu i prowadząc w stronę lodziarni. Gdy zajęli miejsca, Narcyza zaczęła powoli wyciągać z Harry'ego o, co chodzi z Weasley'ami.

         Po długiej rozmowie,Malfoy'owie dowiedzieli się, że Ron i Ginny oraz panna Granger, odwrócili się od niego, gdy nie udało im się przekonać Złotego Rycerzyka, aby się cieszył młodością i sławą. A problem, którym jest dziecko, by oddał komuś na wychowanie. Po usłyszeniu tego młody Potter ich przeklął dotkliwie i deportował się z maleństwem na Grimmuald Place 12. Po usłyszeniu, że on mieszka z małym w tym strasznym domu, Malfoy'owie od razu go przekonali, aby na wakacje zamieszkał z nimi.

- A co na, to Draco? – spytał brunet.

- Dracona nie ma w Malfoy Manor, gdyż bawi z wizytą u kolegi Zabiniego.

         Państwo Malfoy po prostu oszaleli na punkcie młodego Lupina, a Harry złapał dość dobry kontakt z Lucjuszem i Severusem, który był dość częstym gościem u Malfoy'ów. Narcyza traktowała Harry'ego, jak drugiego syna, którego nie było jej dane drugi raz posiadać. Pod koniec wakacji Malfoy'owie po prostu mu oświadczyli, że Teddy zostaje z nimi, póki Harry nie skończy edukacji. I jak postanowili, tak się stało.


~~~Koniec wspomnienia~~~


         W połowie drogi do Hogwartu drzwi jego przedziału znów się otworzyły i stanęła w nich trójka nowych nauczycieli Hogwartu, a byli to...



__________________________________________

WIEM, JESTEM POLSAT, ALE WYBACZCIE PROSZĘ.

A wszystko przez niegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz