37

1.9K 103 34
                                    

Rozdział korektowany przez Cessidy84.



Jakiś czas później u cioteczki Muriel.

- No rusz rzesz się i ustaw te księgi równo – mówiła stara wiedźma.

- Ile jeszcze? Ustawiam je już chyba siódmy raz i ciągle jest coś nie tak – marudził Ron.

- Trzeba było patrzeć, jak się chodzi, a nie przewracać meble, to po pierwsze, Ronaldzie. Po drugie: Czy ja mówię po chińsku, że mają być ułożone alfabetycznie i od największej do najmniejszej, a teraz patrz, jak to się robi – rzekła wiedźma i machnęła różdżką, a książki chwilę wirowały i ułożyły się, jak chciała cioteczka Muriell.

- Ale to nie fair! Ja nie używałem magii – poskarżył się Ron.

- Cóż mój drogi, czy to moja wina, jeśli chcesz uchodzić za mugol, to kimże ja jestem, aby ci przypominać, że jesteś czarodziejem? – odparła mu stara kobieta – A teraz przekaż kucharce, że może podawać obiad – Ron ruszył w stronę kuchni, gdy usłyszał głos starej wiedźmy:

- No, mugol Merlin mi świadkiem mugol.

- Jeszcze nie umiem się aportować – odparł.

- To się naucz – odparła kobieta, narzekając: – Za jakie grzech Molly mi tu ciebie wysłała! Mogła wysłać któregoś z najstarszych synów.

- Bill jest zajęty małżonką, a Charlie okazał się zwykłym pedziem.

- Młody człowieku nie używaj w moim domu takich niekulturalnych słów i widzę, że ci przeszkadza, iż twój brat okazał się homoseksualny, a ja myślałam, że ty i ten chłopak Potterów tworzycie dziwny związek z tą dziewczyną z szopą na głowie.

- Ona jest ze Snapem, a ja jestem heteroseksualny.

- Pewien jesteś, mój drogi? – spytała kobieta.

- Oczywiście, że tak! Co to w ogóle za pytanie?

- Wiesz, że Inez Nott to moja długoletnia klientka i przez ten czas zdążyłyśmy się polubić i mimo że już nie sprzedaje swoich produktów na Ulicy Pokątnej? Co dwa miesiące robię płukankę do włosów, szampon, mydło i krem specjalnie dla niej? Opowiadała mi, że jej wnuk Teodor, jeśli dobrze imię kojarzę, mówił, że znów chciałby być przypięty do seksownego wiewiórka z Gryffindoru, a gdyby ten jeszcze nie udawał sam przed sobą, że jest Hetero? Z początku myślałam, że mówił, o którymś z bliźniaków, ale jak Inez wspomniała, że są na jednym roku z Potterem, to wiadomo, że o ciebie chodzi.
- Nie wiem, co ciocia się spodziewa ode mnie usłyszeć, ale ja jestem NORMALNY. NIE KRĘCĄ MNIE CHŁOPCY, ANI INNE DZIWACZNE Z NIMI ZWIĄZANE RZECZY!! – wykrzykując to Ron, ruszył w stronę kominka i wywołał Norę.

- Ronald coś się stało? – spytała Molly, widząc głowę syna w płomieniach.

- Mamo, daj mi szlaban... Nie wiem, każ mi cały dzień siedzieć na zewnątrz, ale pozwól mi wrócić – poprosił.

- Co się stało? – zainteresowała się Molly.

- Ciotka Muriel próbuje mi wmówić, że jestem gejem tylko, dlatego że babka Notta to jej znajoma i sugerowała, że ja, Potter i Granger tworzyliśmy jakiś chory związek.

- Przykro mi, Ronaldzie, ale to nie są powody, abyś wrócił do domu. Pomyśl, jak się Harry i Hermiona czuli, jak ty wygadywałeś swoje mądroci.

- W dupie to mam, jak się oni czuli, do jasnej cholery! To ja jestem twoim dzieckiem nie ta dwu...

- RONALDZIE WEASLEY, POD MOIM DACHEM NIE BĘDZIESZ OKAZYWAŁ BRAKU SZACUNKU WZGLĘDEM MATKI! – zagrzmiała ciotka Muriel i zakończyła połączenie Fiuu i zwróciła się do chłopaka – Będziesz klęczał godzinę na grochu i powtarzał na głos "Będę szanował swoją matkę". To będzie kara za twoje zachowanie względem Molly, a twoją drugą częścią kary będzie zjedzenie podwieczorku w towarzystwie moim, Charliego i jego partnera, a kolacje zje z nami Teodor z babką. I tak co drugi dzień, aż nie zrozumiesz, że bycie innej orientacji nie jest czymś nienormalnym, a żebyśmy się zrozumieli, nie zamierzam ukracać zapędów Teodora względem twojej osoby, a ty będąc u mnie gościem nie masz prawa obrażać pana Notta, ani swego brata i jego partnera. Oczywiście możesz się bronić przed panem Nott, ale kulturalnie i bez użycia czarów, rozumiemy się, Ron?

- W życiu nie zrozumiem tego zboczenia, a męczyć mnie możesz tylko do mojego powrotu do szkoły – odparł butnie, a potem zbladł, widząc delikatny uśmiech ciotki.

- Oczywiście, mój drogi, ale zawsze mogę poprosić Molly, abyś mi towarzyszył w wakacje, a w tym roku są one z Inez i jej wnukiem. Co prawda w Grecji, ale na ich prywatnej wyspie z dala od mugoli. Ty, ja, Inez, Joanita i Teodor – Ron nic nie odpowiedział, tylko spuścił głowę – A teraz idź w końcu i powiedz służbie, że może podać obiad.

Chcieliście, to macie hai live, a serio pisane trochę na siłę, bo tak się dopominacie.       wasza Mania

A wszystko przez niegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz