Bliskie spotkanie

1.3K 55 13
                                    



Zwykle jak każdego dnia Jimin wstał o godzinie 7:00, żeby zdążyć do szkoły na 8:00. Zszedł na dół i zaczął robić śniadanie. Po jego zjedzeniu szybko się umył i zrobił lekki makijaż, żeby chociaż wyglądać trochę lepiej niż zazwyczaj, nie żeby ktoś zwracał na to uwagę, ale dzięki delikatnemu podkładowi i kreskom czuł się mniej brzydko niż zazwyczaj. Robił to tylko dla siebie, bo i kto by chciał taka brzydka i pulchna kluskę w dodatku kujona? No właśnie nikt. Przynajmniej w tamy momencie żył w takim przekonaniu. To wszystko miało jeszcze ulec kolosalnej zmianie, ale wszystko w swoim czasie.

Po swoim wewnętrznym monologu nasza kluska szybciutko ruszyła do szkoły na swoim rowerze, bo pomimo tego ze miał prawo jazdy, jego rodziny nie było go stać na zapewnienie mu pojazdu. Park szukał dorywczej pracy, ale nikt nie chciał zbyt chętnie zatrudnić licealisty, więc na razie pozostawała mu jego żółta strzała, którą wielbił ciałem swoim serduszkiem.

Dojechawszy pod szkołe jak zwykle był pierwszy, bo większość uczniów przychodziło n chwile przed dzwonkiem, zwłaszcza jeden osobnik zwany Jungkookiem, lubował się w spektakularnych wejściach do szkoły równo z dzwonkiem, uprzednio wysiadając ze swojego nowego audi i8, które sprezentował mu jego ojciec, prezes jednej z większych firm w Seulu. Jimin mógł tylko pomarzyć o takim aucie. Ale w tamtej chwili nie było to ważne, ponieważ auto to należało do największego gracza w całej szkole jak nie w całym Seulu. Jimin dobrze wiedział, jaki jest Kook i gardził jego sposobem bycia. Jednak wtedy jeszcze nie wiedział, że niedługo on sam będzie częścią codzienności Jungkooka.

*JK POV. *

Kiedy wysiadłem ze swojego ukochanego cudeńka, widziałem jak wszystkie laski w szkole gapiły się na mnie w głodem w oczach, szkoda tylko ze moje zainteresowanie nimi ograniczało się do pustego podrywu jak czegoś od nich potrzebowałem od zadania domowego zaczynając na obciąganiu kończąc (gdyby tylko wiedziały ze dziewczyny mnie nie kręcą, a kiedy mi to robią to wyobrażam sobie pewne pulchne, malinowe wargi jednego chłopca, ale nikt się nie może o tym dowiedzieć, bo bym był skończony, z reszta  ja sam do końca się sam przed sobą nie potrafię do tego przyznać). Moja prawdziwa orientacja była znana tylko mnie i mojemu najlepszemu ziomkowi Taehyungowi, który też był gejem, tylko się nie kryl z tym tak jak ja. I to tez przez niego jak później się okaże wszystko przestało być takie jak dawniej.

Idąc w stronę klasy byłem totalnie zagapiony w telefon śledząc losy moich idoli na Twitterze, aż nagle niespodziewanie poczułem na sobie ciężar i coś ciepłego na swoich ustach. Gdy uniosłem oczy wyżej ujrzałem tego kujona i jego piekę malinowe usta przyciśnięte do moich. Nie wróć one wcale nie są piękne, skarciłem swoje gejowskie myśli ,  przecież wcale nie kręcą mnie faceci, nie w ogóle zwłaszcza tacy z zajebistymi ustami i tyłkami. 

Zobaczyłem przerażenie w jego oczach, jak tylko dotarło do niego, że nasze usta były zbyt blisko siebie. Poderwał się szybko a ja wciąż leżałem na szkolnym korytarzu, myśląc dlaczego bez jego ust na moich zrobiło się tak jakoś pusto. Ale odrzucając tą myśl również podniosłem się do pionu. Pierwsze co zauważyłem, że mój telefon jest kompletnie zniszczony i już wiedziałem, że będę miał haka na tego kujonka, tylko nie wiedziałem wtedy jeszcze jak to wykorzystam.

-Wiesz, że teraz przez to, że zniszczyłeś mi mój telefon , musisz mi to jakoś odpłacić?-zapytałem się go z uśmieszkiem na ustach. On tylko patrzył dziwnym wzrokiem raz na mnie raz na zniszczony telefon w mojej ręce i nie był w stanie sklecić pełnej wypowiedzi.

-Jjj-aaa przee-praszam t-to było niechcący-odpowiedział lekko się jąkając co dla Jungkooka wydało się w tamtym momencie urocze. Ale oczywiście jego nieczyste myśli powędrowały w ciemne zakątki , gdzie wolał słyszeć inne jęki...

-Chcący czy nie , nie zmienia to faktu, że mój telefon nie nadaje się do niczego. Jeszcze nie wiem czego od Ciebie będę chciał... Przypomnij mi jak masz na imię?

-Jimin. Park Jimin-powiedział patrząc się na swoje buty. 
-Ja jestem Jungkook ale to już chyba wiesz co nie kujonku? W końcu nie bez powodu jestem tutaj najpopularniejszy? Ale mniejsza o to Jimin. Kiedy będę wiedział już co od Ciebie chcę odezwę się, a teraz zjeżdżaj bo jeszcze przejdzie na mnie to całe twoje kujoństwo. - uprzedziłem go i sam się od niego oddaliłem zostawiając go na środku korytarza i skierowałem się do klasy. 

*END OF JK POV.*

W międzyczasie nasza kluska cały czas stała na korytarzu jak wryta. Cały czas w głowie odtwarzając to co przed chwilą miało miejsce. Swój pierwszy pocałunek, bo jednak trzeba nazywać rzeczy po imieniu, pomimo, że był on za dziwny i za krótki zabrał mu szkolny playboy. Jimin odruchowo dotknął swoich pełnych warg, i poczuł dziwne mrowienie na myśl o ustach Jungkooka stykających się z jego. Nie to, że coś poczuł przez te sekundy nie, przecież nie mógł. Jimin dobrze wiedział, że jest gejem, ale nie dawał do siebie dopuścić myśli, że Kook mógłby mu się podobać. Przecież on go nie nienawidził, nienawidził jego stylu bycia i jego charakteru. I ten pocałunek wcale niczego nie zmieniał. Ale jednak jego ciało mówiło co innego. Jimin odrzucając znaki zdradzieckiego ciała, zawierzył swojemu rozumowi, że to mu się tylko zdawało a to uczucie to była zwykła adrenalina, tak dokładnie to tylko adrenalina...

Ocknąwszy się z zadumy zdał sobie sprawę, że jest już sporo po dzwonku więc biegiem udał się do sali. Nauczyciel na szczęście spóźnił się jeszcze bardziej niż Park więc chociaż tyle dobrego.
Na nieszczęście Kook chodził do tej samej klasy co nasz Klusia, co po incydencie w korytarzu zaczęło przeszkadzać Parkowi bardziej niż do tej pory, bo teraz będzie czuł się bardziej niezręcznie niż zwykle. 

*JK POV.*

Zaległszy w ławce koło kosmity, którego nazywałem swoim przyjacielem myślałem o tym w jaki sposób wykorzystam to co przed chwilą się wydarzyło. Ale na razie nie przychodziło mi nic do głowy więc podzieliłem się tą informacją z Tae.

-No i co o tym uważasz Tae?-spytałem.

-Myślę, że mam już rozwiązanie, ale nie wiem czy będziesz z niego zadowolony-powiedział z iskierkami w oczach.

-Omo, już się boje co wymyśliłeś. Gadaj.

-Każ mu udawać swojego chłopaka, dobrze wiem, że ślinisz się wewnętrznie na widok jego ust i tyłka i nawet nie zaprzeczaj ja swoje wiem, a w ten sposób będziesz miał je dla siebie. Możesz to rozegrać w formie zakładu, ten kto się zakocha przegrywa, a wiadomo, że nasz playboy Kook nigdy się nie zakochuje, wiec wygrasz a sobie przy okazji poużywasz. A Jimin nie może Ci odmówić, bo zniszczył Ci telefon, a że to kujonek to będzie się bał konsekwencji. Pytanie czy twoja skrywana orientacja jest gotowa wyjść na światło dzienne?

-Oh, sam nie wiem, ale chyba jestem gotów, ale w końcu i tak jestem boski, gej czy nie i tak każdy ma mokro na mój widok. A wiadomo, że się nie zakocham, a już na pewno nie w jakimś kujonie więc zamierzam wprowadzić w życie ten zakład. Jimin szykuj się bo nadchodzi twój nowy chłopak-odpowiedziałem do Tae i skierowałem swój wzrok na wchodzącego właśnie do sali mojego chłopka, który jeszcze o tym nie wiedział, że będzie niedługo należał tylko do mnie. 



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Omo moje kochane misie moje pierwsze ff więc proszę okażcie mi wyrozumiałość.
Do napisania zainspirowała Olambra  swoimi ff które niezmiernie polecam.

Postaram się w miarę regularnie publikować, ale nie wiem czy będzie to możliwe przez wyjazd do Gruzji, najwyżej napisze tam na zapas i po powrocie zrobię mały maraton :)

I no ponad 1200 słów przy pierwszym rozdziale to niezły wyczyn. Brawo ja xD 

Jak ktoś zauważy błąd śmiało pisać, bo nie zawsze jestem w stanie wszytko wyłapać. 

Do następnego.

Przeznaczenie? JikookWhere stories live. Discover now