38

802 45 5
                                    

Na następny dzień tak jak mówiłam napisaliśmy do wujka. Szybko dostaliśmy od niego odpowiedz. Napisał że bardzo chętnie nam pomorze i pozna nasze małe pociechy. Dostaliśmy też zarys materiału jaki mielibyśmy zrealizować na lekcjach. Mimo że zaczynamy nauczać dopiero gdy nasze dzieci będą mieć po 11 lat, ja już zaczęłam przeglądać książki potrzebne mi do pracy.
- Myślicie że dzieciaki będą się wstydzić że mają rodziców nauczycieli ? - zapytał James.
- Myślę że nie. Czemu mają się nas niby wstydzić ? Wiesz jakby moim rodzicem był Smarkeus i by uczył w Hogwarcie to bym się wstydziła. Ale my nie jesteśmy sztywni. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

~ wyjazd do Hogwartu ~

- Wszystko spakowane ? 
- Tak tato,wszystko już mamy. - odpowiedziała Adel.
- No to już,bo sie spuźnimy. Na pewno wujek James i wujek Syriusz już na nas czekają.
Szybko dotarliśmy na dworzec Kings Cross. Jak zwykle miałam racje, nasi kochani Huncwoci czekali juz na nas.
- No państwo Lupin, ile można czekać ? - zapytał James
- Jesteśmy,jesteśmy już nie marudź. To co maluchy,gotowi ?
- Ciociu nie jesteśmy maluchami. - upomniał się Harry.
- No dobrze już, idźcie do pociągu. Spotkamy się w WS. - powiedziała Lili.
- Papa. - powiedzieliśmy razem. Nasze dzieci poszły już do pociągu a my jeszcze chwile czekaliśmy na peronie. Nagle zobaczyłam osobe której nie miałam ochoty widzieć. A mianowicie mojego kochanego braciszka Lucjusza. Stanełam jak spetryfikowana co nie uszło uwadze innym.
- Kochanie,wszystko dobrze ? - zapytał troskliwie Remus.
- Taaaak, tylko zobaczcie kto tam stoi.
- Malfoy. On ma syna ? Ale podobny do niego jak był mały. - zauważył Syriusz.
- Nie spodziewałem sie że Narcyza będzie jego żoną. - odezwał sie Remus.
- Widocznie im sie udało. Wierzyłam w niego. Idziemy, nie mam ochoty z nim rozmawiać. - zaczełam przedostawać sie przez tłum uczniów w nadziei że jednak mnie nie widział lub po prostu nie poznał. Jednak nadzieja mnie zawiodła.
- Alex !!!!! Zaczekaj, ja chciałem porozmawiać.
- Znamy sie ? Bo mi sie wydaje że nie.
- Alexandro Potter prosze w tej chwili się zatrzymać !
- Niema takiej osoby. - powiedział Remus. - Chodźcie,śpieszymy sie.
Tak jak zadecydował Remus poszliśmy w jakieś mało zatłoczone miejsce,pomachaliśmy ostatni raz naszym dziecią i deportowaliśmy się do Hogwartu. Staneliśmy przed bramą które otworzył nam Filtch.
- Dzień dobry panu. - powiedziałam grzecznie.
- Huncwoci !!!!!!
- Tak to my,możemy iść już do naszych pokojów ? Chcieli byśmy się przygotować. - zapytał Syriusz.
- Za mną.
Byliśmy już w naszych pokojach i powoli szykowaliśmy się do ceremoni przydziału. Ciekawe gdzie nasze maluchy trafią. Jestem pewna że do Gryffindoru. Ceremonia przebiegła tak jak podejrzewałam,przydział,poznanie nowych nauczycieli,zasady i kolacja. Po niej zaprowadzono wszystkich do dormitoriów a my zaczeliśmy dyżur. Zauważyłam że jakiś chłopiec siedział sam na korytarzu.
- Co tu robisz ? Już jest cisza nocna.
- Wiem przepraszam ja.....zgubiłem się.
- Jak masz na imie i z jakiego domu jesteś ?
- Dracon Malfoy, Slytherin.
- O prosze, no dobrze zaprowadze cie.
- Zna pani mojego ojca ? Widziałem panią na peronie,wołał panią.
- Tak,mieszkałam z nim. Byłam jego siostrą.
- Była pani ?
- Tak,okazało sie że twoji dziatkowie porwali mnie ze szpitala. Tak na prawde byłam siostrą Jamesa Pottera,nauczyciela latania. Ale to dłuższa historia która raczej cie nie interesuje.
- Czyli tak jakby jest pani moją ciocią ?
- Tak jakby. Ale niewiem czy chciałbyś mieć taką ciocie.
- Fajnie by było.
- Pewnie tak,ale twój tato wybrał inną droge.
- Chciał panią przeprosić. On nie chciał.
- Tak jak zawsze.
- Kazał to przekazać. - podał mi jakiś papier.
- No dobrze Draco jesteśmy. Miło sie rozmawiało ale pora już spać. Jutro szkoła.
- Tak. Dobranoc ciociu. Moge tak mówić ? - zawachałam sie troche nad odpowiedzią.
- Pewnie.Dobranoc Draco. - zanim wszedł zrobił coś czego bym sie niespodziewała,przytulił mnie. Uśmiechnełam sie i pomachałam mu na dowidzenia, z wielkim uśmiechem wruciłam do dyżuru a papier od Draco schowałama do kieszeni.



Ja , brat i Huncwoci ~ Alex Malfoy ~Where stories live. Discover now