27

1.1K 55 8
                                    

Pod drzwiami do WS czekają na nas chłopcy. Wszyscy gdy nas zobaczyli nie mogli oderwać od nas wzroku. Wsumie co sie dziwić. Ja,Andrew,Syriusz i Dorcas weszliśmy już na sale. Tam czekali Aaron i Edi ze swojimi partnerkami. James i Lili musieli zostać bo jak nakazuje tradycja,uczestnicy turnieju zaczynają bal. Odrazu gdy do tańca dołączył wujek z profesor Mcgonagall,Andrew wyciągnął mnie na środek i zaczeliśmy tańczyć. Przetańczyłam troche piosenek z Andrew,później tańczyłam z Aaronem,Edim,Markiem,Syriuszem i w końcu podszedł do mnie James.
- Moge ?
- Oczywiście. - najpierw tańczyliśmy zwykłego wolnego. A później muzyka zmieniła sie na coś szybszego więc i ja zmieniłam swój strój.

 A później muzyka zmieniła sie na coś szybszego więc i ja zmieniłam swój strój

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.

Tańczyliśmy i sie śmialiśmy . Piosenka sie skończyła więc zdecydowaliśmy sie czegoś napić. Podeszliśmy do stołu z napojami.
- Co by siostra chciała ?
- Hmmmmm whisky.
- No dobrze. - James nalał nam po szklaneczce. Do stołu doszli jeszcze Remus z Elisabeth. Pili i rozmawiali. Nagle Elisabeth chciała pocałować Remusa a ten ją odsunął.
- Co ty robisz ? Ja mam dziewczyne. - spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem. Odwrucił sie do mnie załamany. - Ona podała mi Amortencje. Więcej nie pamiętam. Zrobiłem coś głupiego ?
- Nie. - odpowiedziałam sucho.
- Przepraszam. - powiedział i gdzieś poszedł. Nagle zaczeła grać szybka i zobaczyłam Remisa na scenie.

Po skończonej bitwie na taniec pogodziłam sie z Remusem i znowu byliśmy parą.
- Wybacz mi.
- Wybaczam ci. - pocałowałam go w policzek widocznie to mu niewystarczyło bo pochylił mnie i pocałował. Wszyscy bili nam brawo a Elisabeth uciekła. Na prośbe Jamesa włączyli troche wolniejszą piosenke.

Zmieniłam sukienke na tą granatową i zaczęliśmy tańczyć.
- Pięknie wyglądasz.
- Dziękuje. Jak to sie stało ?
- Zpetryfikowała mnie w PW i wlała mi do buzi.
- No widzisz,nie można cie na chwile zostawić samego.
- No nie można. Musisz mnie pilnować.
- Z tego co wiem to książe powinien pilnować swojej księżniczki przed smokiem a nie na odwrót.
- Jak widać znowu role sie odwruciły. - uśmiechnął sie przypominając sobie zdarzenie z wierzy astronomicznej rok temu.
- No widzisz,znowu musisz nadrabiać straty.
- Z ogromną przyjemnością dlatego dzisiaj śpisz ze mną.
- Ale ja..... - niezdąrzyłam nic powiedzieć bo Remus przełożył mnie przez ramie i niósł do wyjścia z WS.
- A wy gdzie ? - zapytał James.
- Do dormitorium. - odpowiedział Remus i poruszał znacząco brwiami.
- Ok. To my dzisiaj śpimy u dziewczyn.
- Ok. - doszliśmy do dormitorium a Remus posadził mnie na łóżku.
- Troche wyszło nie tak jak powinno ale........ - podszedł do szafki i wyciągnął małe czerwone pudełeczko. Podszedł do mnie i uklęknoł. - To pytanie chce ci zadać już od dawna. Alexandro Liliano Potter wyjdziesz za mnie ?
- Tak Remusie Johnie Lupinie. - wstałam i rzuciłam mu sie na szyje.
- Idź sie umyj,czekam na ciebie w łóżku. - szepnął mi na ucho. Umyłam sie i położyłam sie koło Remiego.
- Teraz już będe tylko twój a ty tylko moja. Nazawsze. - powiedział całując mnie w czoło.
- Nazawsze,tylko ty i ja. Razem. Jak ty ze mną wytrzymasz ?
- Tego jeszcze niewiem. - zaśmiał sie.
- No wiesz co. Foch. - odwróciłam sie.
- Alex. - powiedział śmiejąc sie. - Kochanie. - zaczoł głaskać moje włosy. A niech sie troche pomęczy. - Skarbie ??? - zapytał całując moją szyje. - A co powiesz na dzidziusia ? - zaśmiałam sie i odwróciłam sie do niego.
- A Syriusz i James ci nie wystarczą ?
- Oj no wiesz. Ale ja bym chciał takiego tylko naszego. Niechce sie nim dzielić z Lili i Dorcas.
- Pomyślimy.
- A niemożemy teraz ? - poruszał brwiami na co wybuchnełam śmiechem.
- Nieznałam cie z tej strony.
- Jeszcze mało o mnie wiesz. - wszedł pod kołdre a później pod jego bluske którą miałam na sobie i zaczoł całować mój brzuch. - To jak ?
- Hmmmm przystane na twoją propozycje. - odpowiedziałam powstrzymując śmiech. Nagle usłyszeliśmy głosy Jamesa i Syriusza. Co za osły wszystko psują. Zaczełam spychać Remusa nogami z łóżka śmisjąc sie jak opętana. Lunio spadł z łóżko i otworzył szybko książke też sie śmiejąc. Klamka nacisneła sie ale drzwi nie drgneły,no tak inteligentne z nas osoby. Zamkneliśmy sie na klucz i rzuciliśmy zaklęcie wyciszające.
- Zamknięte. - powiedział James a my znowu zaczeliśmy sie śmiać z naszej inteligencji.
- To na czym skonczylismy ? - zapytał Remus wstając z podłogi.
- Na tym że przystałam na pana propozycje.
- Racja. Uważaj bo zmieniam sie w wilkołaka. - Rem zaczął udawać wilkołaka i rzucił sie na mnie. Pisnełam i zaczęliśmy sie śmiać. Po tym urwał mi sie film. Nie,nie zemdlałam. Poprostu wszystko działo sie tak szybko że w momencie gdzie Lunio ściągnął ze mnie bluske straciłam rachube.

Ja , brat i Huncwoci ~ Alex Malfoy ~Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang