Insbruck, 18.02.2012
Następnego poranka po nocy spędzonej z Tobą budzę się i odruchowo sprawdzam czy nadal jesteś obok. Przecieram oczy i widzę tylko zmiętą pościel. Dostrzegam jednak Twoją torbę i rozrzucone ubrania tuż koło niej. Przez uchylone drzwi dociera do mnie zapach smażonych naleśników i parzonej kawy oraz dźwięk jazzowej muzyki. Słońce przedzierające się przez nie do końca zaciągnięte zasłony razi mnie w twarz. Wstaję z łóżka i zakładam bokserki. Otwieram nieznacznie drzwi i widzę jak krzątasz się po kuchni w mojej koszulce śpiewając pod nosem piosenkę Marylin Monroe. Twoje biodra poruszają się w rytm muzyki, co sprawia że robi mi się cieplej. Opieram się o futrynę i obserwuję ten piękny spektakl w Twoim wykonaniu.
- I couldn't aspire to anything higher, than to feel the desire to make you my own. Ba-dum-ba-dum-ba-doodly-dum-boo.
Zaczynam się śmiać, ale próbuję stłumić dźwięk zakrywając twarz dłonią. Odwracasz się i Twoje policzki się czerwienią.
- Pozwoliłam sobie zrobić nam śniadanko. - pokazujesz mi patelnię z naleśnikiem.
Podchodzę do Ciebie i przyciągam za materiał T-shirtu do siebie, po czym całuję czule w usta.
- Jestem szczęściarzem, wiesz?
- Wiem. - mówisz wzruszając ramieniem i posyłasz mi zalotny uśmiech.
i kolejny rozdzialik, który miałam już w głowie od dłuższego czasu, krótki i dodany dopiero teraz bo miałam cały tydzień zajęcia na uczelni od 8 do 20 i do tego mnóstwo egzaminów, ale w ten weekend postaram się dodać kilka rozdziałów
+ aaa, już 175 par oczu zobaczyło moje dotychczasowe wypociny i dostałam od Was już prawie 30 gwiazdek, daje mi to motywację do dalszego pisania, także dziękuję przepięknie xx
ESTÁS LEYENDO
🔒daisies, chocolate & cigarettes // G. Schlierenzauer
Fanfic(...)Boję się otwierać którąkolwiek z kopert, ale coś mi podpowiada, że mam to zrobić. Wyciągam kopertę ze środka pliku, rozrywam papier, wyciągam kartkę, która wygląda jak wyrwana z jakiegoś dziennika i wiem, że będzie to jeden z dłuższych i trudni...