6. Pająki atakują

84 5 0
                                    

Oczami Star

    Słyszałam, jak mnie wołają, ale co miałam zrobić? Próbowałam przemienić się, jednak nie potrafiłam się skupić w locie. Tak samo z teleportacją.
    Kiedy zgasło światło z góry została mi tylko pochodnia, która leciała obok mnie. W życiu nie byłam tak przerażona, jak wtedy. Zamknęłam oczy i czekałam. Po chwili uderzyłam w wodę.
   Nie zdążyłam nabrać tlenu, więc szybko zaczęłam wynurzać się na powierzchnię.  Okazało się, że wylądowałam w niewielkiej dziurze wypełnionej wodą. Pochodnia na całe szczęście trafiła w grunt i nie zgasła.
   Wstałam, wzięłam pochodnie i rozejrzałam się. Przede mną był tunel i to była moja jedyna droga. Westchnęłam i poszłam przed siebie. Tym razem byłam sama. Nie miałam do kogo się odezwać. Nikt nie wiedział, czy ja w ogóle przeżyłam. Muszę ich jakoś odnaleź, tak żebyśmy... Ach!
   Złapałam się za głowę upuszczając pochodnie. Usłyszałam dość nieprzyjemny dźwięk, a kiedy otworzyłam oczy byłam w lesie.
- To koniec - usłyszałam.
   Odwróciłam się gwałtownie i zauważyłam chłopaka o brązowych włosach i niebieskich oczach. Miał lekko ciemną karnację. Na sobie nosił niebieską koszulkę na krótki rękawek oraz dżinsy i czarne buty.
- Nie - odezwał się głos za mną.
   Znowu się odwróciłam. Stał tam taki sam chłopak tylko miał zamknięte oczy. Uśmiechnął się złowrogo.
- Twój koniec, nie mój - powiedział otwierając oczy. Białe puste oczy.
- Herobrine... - szepnęłam.
  Obydwoje wyciągnęli diamentowe kilofy, które zabłysły piorunami. Wycelowali w siebie samych nawzajem, ja prędko odskoczyłam, a pociski uderzyły się o siebie, a mężczyźni zaczęli się jakby siłować. Ja natomiast leżałam na ziemi i patrzyłam się na nich przez chwilę. Odwróciłam głowę by wstać, ale okazało się, że na de mną stała Damianka z wściekle czerwonymi oczami.
- Doknes - powiedziała.
- Co? - spytałam.
   W tym momencie znowu pojawiłam się w jaskini. Usłyszałam za sobą syczenie i gwałtownie popatrzyłam się w tamtym kierunku. Zauważyłam w ciemności wiele czerwonych ślepi. Pająki.
   Wyciągnęłam Święty Miecz. Potwory zbliżyły się do mnie. Dwa z nich nie zdołały ujść z życiem. Niestety jeden mnie ukąsił.
- Ała... - stanęłam z bólu łapiąc się za prawą nogę.
   Uderzyłam pająka naelektryzowaną kulą. Pojawiły się kolejne stwory. Wycofałam się lekko, aż natknęłam się na ścianę. Zaczęłam uderzać moby piorunami póki nie ukąsił mnie kolejny i jeszcze jeden. Niestety w to samo miejsce.
   Odepchnęłam je od siebie i szybko stworzyłam wielką kulę z piorunami, która zabiła wszystkie pająki. Upadłam na ziemię i popatrzyłam się na swoją łytkę. Cała była w krwi. Urwałam kawałek bluzki i zrobiłam z niej bandaż.
    Oparłam się o ściane. Przez tą walkę kompletnie zgłodniałam. Pochodnie zgubiłam, ale miałam na szczęście w zapasie. Ustawiłam kolejną pochodnię obok siebie i wyciągnęłam z ekwipunku jabłka. Miałam teraz trochę czasu, by zastanowić się, co zrobić ze sobą dalej.

★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Cóż, ten rozdział ukazuje nam część z którejś części. Nie no... To zdanie nie ma sensu! Nieważne! Ten rozdział... *kaszle* "to będzie miało swoje konsekwencje...", czy jakoś tak... #LiS (Life is Strange, taka gra, jakby ktoś nie wiedział; taka zajebista gra *-*). I to dość znaczące konsekwencje. Dobra może nie, aż tak! A może jednak... Co ja jestem dzisiaj taka niezdecydowana? Ach! *klaszcze* Kulisy poproszę!

Kulisy

Star: *spada dziesięć minut* Dobra... Czy ja miałam tak długo spadać?
StarvingStar: *budzi się, bo przez to spadanie Star zasnęła* Eee... Co?! A! Nie! Niech ktoś to wyłączy!
Doknes: *podchodzi do maszyny* Robi się! *klika czerwony guzik*
Maszyna: *robi za mocny wiatr*
Star: Aaa! *wlatuje na sufit*
StarvingStar: Który guzik kliknąłeś?
Doknes: Czerwony... A co?
StarvingStar: ...
StarvingStar: Zielony się klika.

*wizja Star*
Steve: To koniec.
Herobrine: Nie. Mój koniec, nie twój.
Wszyscy: ...
Herobrine: Znaczy się na odwrót.
Steve: Koleś... Weź to po prostu powtórz.
*one thousand years later*
Herobrine: Nie. Twój koniec, nie mój.
Herobrine: Udało się! Steve?
Steve: *leży pod drzewem jako kościotrup*
Herobrine: To znaczy, że wygrałem, tak? Jej!

StarvingStar

Wciągnięci w Minecraft Labirynt sekretnych korytarzy ✔Where stories live. Discover now