XXVI. On ją kochał już wtedy!

131 18 17
                                    

Nwm co się ze mną dzieje, ale nie potrafię się zmusić do tego, aby napisać rozdział i dodać go w piątek. Mam ostatnio jakąś mierną kondycje, za co szczerze przepraszam.

W ogóle to idę dziś na averngersów i jestem strasznie podjarana. Ktoś z was się interesuje takimi filmami? Piszcie!

Dziękuję za wszystkie komentarze i gwiazdki. ❤

Louis POV

Miałem mętlik w głowie. Z jednej strony tak bardzo chciałem, aby Carlie mi wybaczyła, choć nie rozumiałem czemu miała pretensje, bo w końcu w związku nie byliśmy i mogłem robić co chciałem, a z drugiej nie mogłem jej tu przywieźć. Takie zasady.

Doskonale ją rozumiałem, ja sam, gdybym nie mógł spotkać się z najlepszym przyjacielem, bo cholera nie, to też chwytałbym się każdego sposobu, aby kogoś zmusić do zmiany zdania.

Ale to? Mała była cwana, doskonale widziała gdzie ma nacisnąć aby uzyskać pożądany efekt. W pełni zdawała sobie sprawę, że nie mogę jej tu przywieźć, bo wątpiłem aby Brandon czy którykolwiek z nich aż tak bardzo trudziłby się aby cokolwiek przed nimi ukryć, a jednak mimo to upierała się przy swoim. To było tak, jakby chciała ponieść karę za złamanie zasad.

Ale jak już mówiłem, ja w takie gówno jak prawo wyboru się nie zamierzałem mieszać, a dokładnie to musiałbym zrobić, gdybym ją tu przywiózł. Bo jeżeli ktoś spoza gangu dowiedziałby się gdzie leży nasz dom, automatycznie musiał zostać zabity.

Dlatego znalazłem alternatywne rozwiązanie.

Z tego co zrozumiałem po rozmowie z Ashton'em, bo nie myślcie sobie, że razem z Liam'em zlaliśmy temat jego i naszej siostry, wynikało, że chłopak nie zamierza ingerować w jej życie, że mimo iż 'należy do niego', to będzie mogła żyć tak jak będzie chciała. Czyli nieoficjalnie była wolna.

Oczywiście Niall już szukał jakichś zapisów, czy da się cofnąć prawo wyboru, ale jak sam mówił na to trzeba było czasu, gdyż tych wszystkich ksiąg było mnóstwo. Tak to właśnie było przed erą komputerów.

Wracając. Ash powiedział, że może robić co chce, bez pytania się go o zgodę. To.. miłe. Nie spodziewałem się tego po nim. Widziałem też, że mu na niej zależało bardziej.

Wiesz, jak masz siostrę, to wszystkie Twoje priorytety jakby ulegają zmianie. Ona staje się ważniejsza niż Ty i za wszelką cenę starasz się ją chronić. A gdy znajduje sobie faceta.. ciężko jest się przyzwyczaić. Taki szok. Twoja malutka siostrzyczka, nie jest już taka mała. I chwyta Cie wtedy taka rozkmina: zdajesz sobie sprawę, że ruchasz czyjąś siostrę, ale jak sobie pomyślisz, że ktoś rucha Twoją, to tylko już nie jest takie fajne i wesołe.

Ale oni się nie pieprzą, prawda? Bo jeśli tak, to przysięgam, że go zabije. Jego brudne łapy na jej.. ej chwila. Ona jest jeszcze.. czy już nie?

-A Ty miałaś faceta?- spojrzałem na Red, która w najlepsze jadła płatki, wesoło rozmawiając z resztą chłopaków.

W pokoju zapanowała cisza. Dziewczyna słysząc moje pytanie zakrztusiła się i zaczęła głośno kaszleć. Poczerwieniała cała na twarzy, gdy starała się pozbyć tego, co stanęło jej w gardle.

-Cholera jasna, Louis.- warknął Liam, poklepując ją po plecach.- Jak Ty już coś palniesz.

-Dość, dość.- wycharczała, klepiąc się po klatce. Kaszlnęła po raz ostatni i przeniosła na mnie załzawione spojrzenie.- Nie uważasz, że to nie Twoja sprawa?

Zamrugałem kilka razy, po czym spuściłem wzrok na dłonie. Cóż to było głupie i niezręczne.

-Co to za pytanie, w ogóle?- Liam zmarszczył czoło zdziwiony.

Look What You Make Me Do. A.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz