Rozdział 1

3.2K 90 28
                                    

POV Harley

Pomimo iż nie miałam z kim, to lubiłam rano śpiewać sobie "Rotten To The Core" biegając po dachach starych budynków.
Nie miałam żadnych nieprzyjaciół, więc wszystko robiłam sama.
Po około 2 godzinach wróciłam do "domu". Gdy tylko przekroczyłam próg dzrzwi usłyszałam głos mojej mamy.
-Coś do ciebie.-powiedziała podając mi kawałek dość elegancko wyglądającego papieru. Okazało się że to list z Auradonu.

Szanowna Harley Jr

Król Benjamin wraz ze swoją ukochaną, mają zaszczyt zaprosić panią do liceum w Auredonie.
Mamy nadzieję że zgodzi się pani zaszczycić nas swoja obecością. Jutro o godzinie 11.00 pod panśki dom podjedzie szofer który zawiezię panią do Auradonu.

                     Król Benjamin i
               jego ukochana.

O matko, myślałam że rzygnę przez te całę "panią","mamy zaszczyt". Ale w sumie czemu by nie spróbować wybrać się do tego całego Auradonu. No dobra, raz kozie śmierć, jadę! Postanowione.
-Jadę do Auradonu! - krzyknęłam z zachwytem przez co moja matka dziwnie się na mnie popatrzyła.
-Dobra, nie chcę mi się teraz dyskutować. Ale pamiętaj o najważniejszym.(mówiąc to miała na myśli różdzkę oczywiście) - powiedziała patrząc mi w oczy.
Nic nie odpowiadając poleciałam do swojego pokoju się spakować. Wyciągnęłam spod łóżka starą torbę i zaczęłam się pakować. Nie mogła zapomnieć o swoim ulubionym kiju basebolowym z którym nigdy się nie rozstawałam. Podobny kij miała kiedyś moja mama. A w ogóle, wczesniej o tym nie powiedziałam ale tak jak matka mam po jednej stronie włosów czerwono-różowe konćuwki, a na drugiej połowie mam granatowe końcówki. Za to po tacie mam strasznie białą skórę, i moje włosy u nasady są zielonę.
Gdy się już spakowałam było póżno więc przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
Obudziłam się około 10 więc pędem nałożyłam czerwonę i podartę zakolanówki (nie wiem jak to się nazywa, ale mam nadzieję że wiecie o co mk chodzi) , granatowe creepersy, granatową spódniczkę ( która swoją drogą nie była zbyt długa, ale nie była też przesadnie krótka, no byla taka do połowy uda ) , czerwony poprzecierany top do połowy brzucha , oraz granatową kurteczkę do połowy brzucha i długim rękawem, miała też napis na plecach "I'm a bad girl". Włosy związałam w dwa kucyki , przez co wyglądałam jeszcze bardziej jak moja mama. Zrobiłam lekki makijaż po czym szybko chwyciłam w jedną rekę torbę, a w drugą mój kij basebollowy, i pobiegłam przed dom.
Była 10:56. Zaraz miała przyjechać limuzyna. Szybko pożegnałam się z rodzicami po czym wsiadłam do limuzyny.

W czasie podróży nic się nie działo więc postanowiłam że tego sobie oszczędzę.

Po około 30 minutach byłam przed liceum. Szofer podłeszł i otworzył mi drzwi dzięki czemu mogłam wygodnie wysiąść. Stanęłam zaraz obok samochodu, i wtedy zauważyałam coś niesamowitego, była to..........

POLSAT😂

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak wam się podoba pierwszy rozdział ? Proszę piszcie kom, to mnie bardzo motywuje bo wiem że kogoś interesuję to co piszę.
Dziękuję za wszystkie gwiazdki. Do następnego. ❤

"We're rotten to the core" • Descendants • Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz