7

15.5K 590 113
                                    

- Już po gorącym seksie ? - zapytała Caroline gdy wróciłam do pokoju. Nie byłam na obiedzie bo Noah zrobił pyszne naleśniki. Sam również nie przepada za stołówkowy żarciem, wiec może będę mieć prywatnego kucharza.

- Nie. - przewróciłam oczami i usiadłam na łóżku blondynki.

Dziewczyna popatrzyła na mnie z uniesioną brwią zatrzymując dłużej wzrok na mojej szyi. - Nie oznaczył Cię ?

- Nie.

- Czemu ? Pomyślałabym, że się pokłóciliście ale wyglądasz na szczęśliwą.

- Bo jestem. - uśmiechnęłam się - Noah nie okazał się starym zbokiem tylko przystojnym i wyrozumiałym facetem, który dobrze gotuje. - wyszczerzyłam zęby w uśmiechu.

- Koniec ze stołówkowym żarciem ? - zapytała

- Mam taką nadzieję. - zaśmiałam się za co dostałam poduszka w twarz.

- Ej ! - zaśmiałam się a ta posłała mi tylko słodki uśmiech

- Chodź. - wstała z łóżka - Sue chciała wyjść na spacer. Pewnie też jest ciekawa twojego nauczyciela.

Założyłam cienki sweterek bo robiło się chłodno i razem z Ca wyszłyśmy z pokoju. Sue miała czekać na nas przy fontannie, dlatego też tam się udałyśmy.

- O Nessie. Już myślałam, że cię z sypialni nie wypuści.

- Śmiej się śmiej. Ja przynajmniej miałam pyszny obiadek a nie to nieprzyprawione gówno na stołówce. - pokazałam język brunetce

- Ej no. - jęknęła na co ja się zaśmiałam - Nie byłoby Ci do śmiechu gdybyś musiała jeść spaghetti z jakiś dziwnym mięsem, które pewnie nie ma nic wspólnego z mięsem.

- Według Logana...- chciałam zacytować chłopaka, że to uczy nas przetrwania ale brunetka zgromiła mnie wzrokiem na co obie z Ca wybuchłyśmy śmiechem

Wyszłyśmy na polane przed lasem, gdzie odbywał się trening drugiego roku, bo z daleka zobaczyłam Trish i jej niebieskie włosy. Zobaczyłam też Noah'a, który kontrolował wszystko swoim czekoladowym spojrzeniem. Stał z lekko rozstawionymi nogami a ręce miał skrzyżowane na piersi. Jedna z dziewczyn podeszła do mojego mate. Położyłam mu dłoń na ramieniu i coś do niego powiedziała. Nie kontrolowanie warknęłam, na co dziewczyny posłały mi zdziwione spojrzenie.

- Noah i jakaś dziewczyna. - kiwnęłam głową na grupę przy lesie, którzy walczyli wręcz w parach. Sue stuknęła tylko się po głowie a ja się lekko uśmiechnęłam. Czasami zapominam, że mogę używać innego sposobu komunikacji.

~Niech zabiera łapy.- warknęłam

Widziałam jak Noah zdejmuje dłoń blondynki ze swojego ramienia i zaczyna się rozglądać. Gdy nasze spojrzenia się spotkały na jego twarzy pojawił się uśmiech a oczy zabłysły złotem.

~Moja zazdrośnica. ~ mruknął zadowolony - Gdzie idziesz ?

~ Na spacer przed historią wilkołaków.

~ Nuuuuudy. - parsknął - Co chcesz na kolacje ?

~ Nie musisz...

~ Daj spokój. Nie pozwolę ci jeść tego syfu.

~ Kanapki będą okej.

Posłaliśmy sobie ostatnie uśmiechy i odwróciłam się idąc z dziewczynami w drugą stronę. Usiadłyśmy w cieniu drzew na zielonej trawie. Caroline zdjęła buty i rozprostowała nogi, Sue położyłam się na brzuchu a ja usiadłam po turecku.

- Uważaj na niektórych z naszej grupy. - powiedziała Sue - Niektórzy połączyli wątki i wiedzą, że Ty i Noah...

- Niektórym się to nie podoba. - mruknęła Caroline

- Wiedziałam, że tak będzie. - Zakryłam twarz dłońmi

- Daj spokój. - Caroline mnie objęła - Co cie obchodzi opinia innych zazdrosnych wilków ?

- Bo dotyczy mojej osoby ? - opuściłam dłonie na kolana

- Daj spokój - powiedziała Sue - Niech sobie gadają, ale to ty masz pyszne jedzenie na obiad a oni wsuwają to...- machnęła dłonią szukając słowa, które mogłoby opisać posiłki ze stołówki - To coś.

- Właśnie. Nie martw się. Jakby co jesteśmy po twojej stronie.

- Albo powiedz Noah'owi.

- Nie. Nie chce żeby wziął mnie za jakaś dziwną laskę. Wystarczy, że wie o starym zboku. - mruknęłam a dziewczyny wybuchły śmiechem. Po chwili i ja do nich dołączyłam.

***

Całe popołudnie spędziłyśmy z dziewczynami pod lasem. Wróciłyśmy dopiero na zajęcia z historii wilkołactwa.

Tym razem nie była tradycyjną klasą taką jak w szkole a bardziej salą terapeutyczna. W okręgu zostało ustawionych kilkanaście jednakowych krzeseł. W środku stał starszy mężczyzna. Był już całkowicie siwy i posiadał okazałego wąsa.

- Siadajcie. - uśmiechnął się i wskazał na krzesła. Siadłam pomiędzy Sue a Caroline. Obok brunetki oczywiście siadł Logan. - nazywam się James i będę uczył was historii wilkołactwa. - Przedstawił się, gdy wszyscy zajęliśmy miejsca. - Ale dziś zapewne interesuje was co innego. A mianowicie zasady testów i waszego opuszczenia szkoły.

- Wiadomo kto nie odpadnie. - chłopak, który nazywał się Chris spojrzał na mnie a jego ekipa pokiwała tylko głowami.

- Bez żadnych aluzji, panie Christopher. Jeśli panienka Nessie, będzie w pięciu najsłabszych osób to pożegna się z treningami a pan Noah nic z tym nie będzie w stanie zrobić. - na wspomnienie mojego mate lekko się zarumieniłam. - Ja przeliczam wasze punktu i decyduje kto opuści szkołę. Raz w tygodniu każdy będzie miał walkę wręcz i pod postacią wilka za co dostajecie punkty. Punkty można zdobyć również za jakieś zajęcia od danego nauczyciela. Na końcu miesiąca będzie test. Narazie nie dowiecie się jak on będzie wyglądać. Wszystko jasne ?

Pokiwaliśmy w ciszy głowami. Czułam na sobie wścibskie spojrzenie Chrisa i jego bandy.

***

~Kolacja.

- Napewno nie chcesz iść ze mną ? - zapytałam gdy wieczorem zbierałam się do Noah'a

- Nie. - zaśmiała się Caroline - Spędzajcie czas narazie sami. Zresztą dziwnie się będę czuła, gdy będę jeść kolacje ze swoim nauczycielem.

- A co ja mam powiedzieć ? - parsknęłam śmiechem na co Caroline też się zaśmiała

Pożegnałam się z dziewczyna i wyszłam z budynku. Od razu skierowałam się na ścieżkę, która prowadziła do domków nauczycieli.

Zapukałam w drzwi, gdy już stanęłam przed domem Noah'a. Czekając aż mój mate otworzy mi drzwi doszły do mnie urywka rozmów, kogoś kto wychodził z domku obok.

- Tak... wszystko gotowe.

- Trzeba jeszcze dwa...

- Miesiąc a ja będę miał.

- W takim razie za miesiąc.

Odwróciłam się żeby zobaczyć kto z kim rozmawia ale gdy się obejrzałam zobaczyłam tylko, że drzwi od jednego z domków się zamknęły.

- Nessie ? Wchodzisz ? - podskoczyłam przestraszona i odwróciłam się do Noah'a.

- Tak. - uśmiechnęłam się

Jak się podoba ? ☺️ Wgl to jesteście kochani ❤️

Tylko mójWhere stories live. Discover now