1

4.2K 123 32
                                    

,, Jestem Aleksandra Malfoy,tak Malfoy,mam brata bliźniaka Lucjusza,mamy 15 lat. Pewnie myślicie że Lucek to zimny i wredny Ślizgon ? Teoretycznie,macie racje,jednak ja znam go z całkiem innej strony. Raz gdy tato miał mnie uderzyć,Lucjusz na to nie pozwolił. Od tamtej pory jesteśmy nierozłączni. No prawie,Lucjusz chodzi do Hogwartu a ja do Durmstrangu bo tak chcieli rodzice. Tak,sama w to niewierze ale byłam jedyną dziewczyną w Durmstrangu. Za to miałam super kondycje,mięśnie i umiejętności których niektórzy chłopcy by mogli pozazdrościć . W związku z tym że jestem coraz starsza,rodzice przepisali mnie do Hogwartu. Troche się boje,bo jak nietrafie do Slytherinu,to może się to źle dla mnie skończyć. Jednak,ja nie jestem jak reszta rodziny. Jestem inna,boje sie że gdy trafie do innego domu niż Slytherin to przez moje nazwisko nieznajde znajomych "
- Hej Alex,wszystko ok ? - zapytał zmartwiony Lucjusz
- Taaaaaaak,jest ok.
- No już nieudawaj,znam cie od urodzenia,mnie nieokłamiesz.
- Nie da sie przed tobą nic ukryć ? - zapytałam wzdychając.
- Niestety ale niezemną te numery. Co jest ?
- Co jak trafie do innego domu ?
- Hmmmmmm,będzie to co będzie,mimo wszystko ja zawsze bende przy tobie nawet gdy zaprzyjaźnisz się ze szlamą.
- A twoi znajomi ?
- Mam gdzieś ich zdanie o tobie,jesteś najważniejsza, przy tobie moge być sobą,nie chce cie stracić.
- Dzięki braciszku. Kocham cie Roszpunko.
- O nie,tylko nie Roszpunko. - pogroził mi palcem i zaczoł łasmotać
- No ok,ok. Przepraszam.
- Wybaczam,a teraz idz już spać bo jutro rano niewstaniesz.
- Jasne pa pa
- Pa. - wyszedł z pokoju,zostawił mnie z uśmiechem na twarzy. Ciesze sie że mam takiego brata jak Lucek. Zasnełam.

***
Obudziłam sie,spojrzałam na zegar,była 9:30. Wybiegłam z pokoju i wparowałam do pokoju naprzeciwko.
- Lucjusz,wstawaj już 9:30
- Jeszcze 5 minut mamo
- Lucek,dzisiaj Hogwart!!!
- Yhm,pozdrówcie odemnie Alex. - powiedział przez sen
- Głuptasie wstawaj,jade z tobą! Lucjusz obudz sie wreszcie - zaczełam skakać po jego łóżku.
- Co? Co sie dzieje ? Alex która godzina ?
- 9:40 wstawaj,śniadanie już jest.
Wybiegłam z pokoju Lucka,wziełam ubrania i wbiegłam do łazienki. Gdy wyszłam była już 10:10,zjadłam szybko śniadanie,zniosłam walizki i już miałam wychodzić.......
- Gdzie sie wybierasz? - zapytała mama
- Ide sie pożegnać ze Sky.
- Dobrze,tylko szybko.
Szybko wyszłam i biegłam w strone pagurka,zbiegłam z niego i wbiegłam na ogromne pastwisko.
- Dzień dobry Alex.
- Dzień dobry panie White. Ja tylko na chwile.
- Dobrze.
Zobaczyłam tego kogo chciałam zobaczyć,moją ukochaną Sky. Sky jest czarnym pegazem,pan White je choduje a ja mu pomagam w opiece gdy jestem w domu.
- Hej mała,wruce do ciebie. Obiecuję, bądz grzeczna. - przytuliłam ją i poszłam.
- Dowidzenia panie White
- Dowidzenia Alex. Powodzenia w szkole.
- Dziękuje.
Szybko pobiegłam do domu,tam pożegnałam sie z rodzicami bo oni nie mogli nas odprowadzić na stacje. Teleportowaliśmy sie na stacje,przeszliśmy przez ściane i tam sie rozstałama z bratem.
- Nie mów że jestem twoją siostrą. Niech to będzie niespodzianka. - odezwałam sie.
- Ok. To dozobaczenia w Wielkiej Sali.
- Jasne,pa.
Weszłam do pociągu,znalazłam wolny przedział i usiadłam w nim. Wyciągnełam książke i zaczełam czytać,pociąg ruszył. Nagle drzwi przedziału otworzyły sie i zobaczyłam tam .........................

Ja , brat i Huncwoci ~ Alex Malfoy ~Onde as histórias ganham vida. Descobre agora