3 |Zamknięci|

2.8K 194 5
                                    

Luke Robert Hemmings

Powrót do mieszkania Loli był szalony. Łatwo było znaleźć to miejsce, co znaczy, że przed blokiem był tłum ludzi, cofam to, dalej jest.

Siedzimy tu zamknięci od tygodnia.

Zamawiamy tylko gotowe jedzenie i uprawiamy bardzo dużo seksu.

Kto by przypuszczał, że nawet go można mieć dosyć?

Lola ciasno zaplata ramiona wokół mojej szyi, szukając pocieszenia w moich oczach i w moich ruchach, pomiędzy jej nogami. Nie wiem, dlaczego tym razem zaczęliśmy się bzykać. Z potrzeby? Z podniecenia? Czy z chęci wyłączenia od świata? Myślę, że to ostatnie jest najbardziej prawdziwe.

Pochylam się, żeby pocałować ją w szyje. Moje usta zostawiają mokry ślad pocałunków na jej rozgrzanej skórze. Lola dygocze pode mną, przyciągając mnie bliżej. Po chwili czuję jej dłonie w moich włosach, zmuszając mnie do spojrzenia na nią.

– Patrz na mnie, proszę – jakbym miał zniknąć albo uciec, jakby nie wierzyła, że to prawdziwe.

Muskam ustami jej powieki, gdy ona nabiera powietrza. Dociskam się do jej nagiej piersi, czując jej szczupłą sylwetkę pod sobą.

Nabieram na nią bardziej, mocniej, sprawiając, że jej całe ciało się spina. Przyciskam usta do jej czoła, jej zęby ocierają się o moją szczękę.

– Mocniej, proszę – czuję, jakbym ją ranił, jakby nie mogła przed tym uciec.

Kilka godzin później, siedzimy w salonie przy zasłoniętych roletach, żeby przypadkiem nikomu nie udało się zrobić zdjęcia z dołu. Na dodatek nie jest tu zbyt wysoko, co czyni to miejsce mniej prywatnym.

Lola śpi z głową na moich kolanach, ale gdy słyszy tylko jakiś dźwięk za oknem przebudza się.

Gdy na początku staliśmy się rozpoznawali też miałem stany lękowe. Przerażało mnie wychodzenie do ludzi, a zarazem było to wszystkim, co chciałem robić.

– Ciii, wszystko jest dobrze.

Wczoraj dostałem telefon od menadżera, chce się spotkać w sprawie kolejnej płyty, pomimo tego, że obiecał nam dłuższą przerwę, chce wykorzystać tą ilość zainteresowania. Będę musiał stąd wyjść i ją zostawić. Nie wyobrażam sobie, żeby została sama, skoro nawet nie chodzi na uczelnie, a gdy przychodzi Andy nie chce z nią o tym rozmawiać.

– Przepraszam, że... – siada, nie będąc w stanie dokończyć zdania. Wciągam ją na swoje kolana, a ona mocno mnie obejmuje, jakbym był jej ostatnią deską ratunku – Przecież chcę być aktorką, dlaczego to mnie przerasta, Luke?

– Każdego by to przerosło, mnie także przerastało – przyznaję się szczerze – Coś wymyślimy.

Jej małe dłonie wsuwają się pod moją koszulkę, jej palce delikatnie wbijają się w moją skórę.

Gdy nie śpi, chce się bzykać, jakby tylko to jej pomagało.

Przyciągam jà bliżej, ściskając jej pośladki w dłoni, Lola zmienia pozycje i siada okrakiem na moich udach.

– Jesteś napaloną bestią, kochanie – całuję ją słodko w policzek.

– Myślałam, że faceci to lubią – całuje mnie w nos – Pozwól mi... – pada przede mną na kolana, zanim w ogóle zdążę zareagować.

– Lola, nie – mówię.

– Chcę odzyskać moje życie, Luke – wybucha płaczem, tak głośnym i tak bardzo miażdżącym moje serce. Jej głowa opada na moje udo, a jej ręce przytulają się do mojej nogi – Chcę móc stąd wyjść. Dlaczego ktoś mi to zabrał?

To ja jej to zabrałem.

– Dlaczego po prostu nie mogę się pogodzić z tym, że będą robić nam zdjęcia? Te obrzydliwe rzeczy, które oni piszą...

– To nie jest prawda, kurwa, to nigdy nie mogłaby być prawda.

Kiwa głową, zarówno niepewna moich słów, jak i tych w internecie.

– Chcę się pieprzyć, bo to należy do nas, bo nikt nie może nam tego odebrać, nikt nie może zajrzeć do naszego łóżka. Chcę mieć, jak najwięcej naszych chwil. Tylko ja wiem, jakie dźwięki wydajesz, jak się ruszasz.. Boże, gadam jak facet, prawda?

– To całkiem buduje moje ego, mów dalej – posyłam jej uśmiech, a ona uderza mnie w udo.

– To jedyne miejsce, do którego nie mogą nam zajrzeć.

Zabieram koc z kanapy i zarzucam go jej na głowę.

Zanim zdąży go zdjąć, schodzę z kanapy i chowam się pod nim razem z nią. Jej plecy opierają się o miękki dywan, gdy jej włosy przysłaniają polowe jej twarzy, szybko je odgarniam, żeby podziwiać moją piękną dziewczynę.

–Kocham cię – szepczę jej do ucha – Nie masz pojęcia, jak bardzo i jak bardzo przepraszam.

– Jeśli tak bardzo, jak mnie kochasz to myślę, że wiem..

Moje ręce ściskają jej drobne biodra, Lola przygląda mi się uważnie nie będąc pewną, co zamierzam. Gdy zaczynam zsuwać je z jej nóg, równocześnie całując ją po nagim brzuchu, który odsłonił się podczas mojej małej wędrówki. Całuję jej kość biodrową, gdy zsuwam jej spodnie z kostek. Lola sięga do mojej koszulki, nawet nie wiem, kiedy pozbyła swojej górnej części odzieży. Zamiast od razu się w nią wsunąć, co zdarza nam się, gdy jesteśmy bardzo nakręceni, czczę ciało mojej pięknej dziewczyny. Gdy wszystkie fragmenty jej pięknego ciała są wycałowane, delikatnie się w nią wsuwam. Nie śpiesząc się nigdzie. Jej małe urocze dźwięki nakręciły mnie wystarczająco, żebym chciał tego tak samo mocno, co ona. Przesuwam zarośniętym policzkiem, po jej gładkim, a ona mocno łapie się moich bicepsów, zachęcając mnie do mocniejszych pchnięć. Nie tym razem, tym razem pokazuję jej, jak bardzo ją kocham. W którymś momencie, gdy zaczynam czuć, że unosi swoje biodra na spotkanie z moimi, zrzucam z nas koc.

– Świat należy, do cholery do nas – szepczę hej na ucho – Będziemy nowym Bradem i Angeliną w pieprzonym Hollywood.

Lola zaczyna płakać. Jej łzy oznaczają się na moim policzku, gdy sam zaczynam płakać z powodu zbyt dużej ilości emocji.

– Nie musimy się ukrywać, żebyśmy byli szczęśliwi – rzucam w nią kolejne obietnice, oświadczenia, oboje, co raz mocniej płaczemy.

– Kocham cię – szepcze zdyszanym głosem – Kocham cię, ponad Hollywood.

Ona mi pomogła.

Teraz ja pomogę jej.

Mimo, że gdyby nie ja...

Nie chcę o tym myśleć.

ardor {Luke Robert Hemmings}Where stories live. Discover now