Rozdział XIII

1.4K 89 10
                                    

•Tom Hiddleston•
Byłem załamany. Jak ona mogła pocałować tego faceta?! Poszedłem tylko po drinki, a ona...
Nie mogłem w to uwierzyć. A to wszystko co sobie mówiliśmy? Te pocałunki i wyznania?! Czy dla niej to tylko puste słowa?
Siadłem przy osobnym stoliku. Schowałem twarz w dłoniach. Chciało mi się płakać. Kochałem ją...

Po pół godzinie ogarnąłem się. Poszedłem poszukać Silver i żądać od niej wyjaśnień, jednak nigdzie jej nie było. Ani na parkiecie, ani w barze. Czekałem też przy damskiej toalecie, lecz nie pojawiła się. Wyszedłem na zewnątrz. Tam też jej nie znalazłem. Zacząłem się poważnie o nią martwić, nawet po tym co mi zrobiła. Bolało strasznie.
- A co jeśli... on ją porwał?! - przeszło mi przez myśl, chociaż wydało mi się to niedorzeczne. Ale jednak... martwiłem się coraz bardziej. Silver dalej nigdzie nie było. Postanowiłem poprosić personel o pokazanie monitoringu sprzed ostatniej godziny. Zgodzili się, ale niechętnie. Spojrzałem na ekran. Znowu zobaczyłem jak się całują i się skrzywiłem czując ból i kłucie gdzieś w okolicach klatki piersiowej. Ale... coś było dziwnego. Zauważyłem to. Na nagraniu Silver ewidentnie nie odwzajemniała pocałunku, a wręcz przeciwnie - próbowała się wyrwać! Następnie facet wyprowadził ją przed budynek. Szybko przełączyłem widok z kamerki w środku klubu na tę na zewnątrz. Mężczyzna zakleił jej usta i związał nadgarstki, po czym wepchnął do samochodu i odjechał. Byłem wściekły i oburzony. Bałem się o moją księżniczkę. Spisałem rejestrację samochodu, którym odjechał facet i zawołałem kogoś z personelu, aby zobaczył to, co ja i dał mi pozwolenie na kopię nagrania i zgłoszenia tego na policję. Zgodzili się. Niezwłocznie pojechałem na policję. Przejrzeli nagranie i wzięli numer rejestracji. Szybko znaleźli tego mężczyznę. Wszczęli poszukiwania mojej biednej, zaginionej Silver.
Jednak mimo ich pomocy postanowiłem poszukać jej na własną rękę korzystając z wskazówek policji.
Jechałem ich tropem.

•Silver•
Wjechaliśmy do jakiegoś lasu. Było ciemno, a ja drżałam ze strachu i zimna. Głęboko w lesie zatrzymał samochód. Wysiadł i otworzył drzwi od mojej strony. Wypchnął mnie z auta. Jedyne co mi pozostało to stać w miejscu, gdyż trzymał mnie za włosy co strasznie bolało, kiedy tylko się ruszyłam. Zaczął mnie macać swoją ohydną łapą. Chciałam krzyknąć, lecz taśma na ustach udaremniła moje próby. Próbowałam się wyrwać, ale poskutkowało to tylko okropnym bólem spowodowanym mocnym pociągnięciem za włosy. Po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Facet powoli wkładał rękę pod moją sukienkę. Wzdrygnęłam się. Kopnęłam go w krocze. Aż zawył. Byłam z siebie zadowolona, lecz tylko przez chwilę. Bo po chwili otrząsnął się. Był na maksa wkurzony.
- Chcesz, żeby było brutalnie?! To proszę bardzo! - krzyknął na mnie. Kopnął mnie w brzuch, przez co zgięłam się w pół, tym samym wypinając się do niego. Wykorzystał to i dał mi klapsa. Chciałam zawyć z bólu.
W tym samym momencie poczułam jak zwalnia uścisk. Odwróciłam się spostrzegając, że leży nieprzytomny na ziemi. Podniosłam wzrok i zobaczyłam... Toma! Przytulił mnie mocno i szepnął z ulgą:
- Jak dobrze, że mam cię spowrotem...

Love me // Tom Hiddleston [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz