Rozdział IV

2.5K 101 76
                                    

Rozpoczęcie roku akademickiego minęło dosyć szybko. Podziwiałam wnętrze akademii - a było co podziwiać! Budynek był naprawdę wielki. Byłam bardzo podekscytowana. Dostaliśmy plan lekcji. Było bardzo dużo aktorstwa, tańca i śpiewu. Wszystko co lubię! Oczywiście były też inne zajęcia oprócz tych wyżej wymienionych.

O 13.15 byłam już w moim mieszkaniu. Zostało mi dużo czasu do spotkania z Tomem (nad czym ubolewałam), więc postanowiłam poszperać trochę w internecie. Nieświadomie wpisałam w wyszukiwarkę imię i nazwisko Toma. Obejrzałam jakiś wywiad z nim.
- Jejuu... on jest tak strasznie przystojny i pociągający - myślałam.

O 15.00 zaczęłam się szykować. Na górę wybrałam ciemno zielony top, spodnie - czarne dżinsy, na stopy założyłam trampki i narzuciłam swoją ulubioną skórzaną kurtkę. Rozpuściłam i wyprostowałam włosy prostownicą, umalowałam się. Kiedy stwierdziłam, że jestem gotowa była już 16.10. Wyszłam z domu zamykając drzwi. Nie mogłam się doczekać!

Na miejscu byłam idealnie o 16.30.
Toma nigdzie nie widziałam.
Ja: Hej, już jestem. Czekam przed kawiarnią, gdzie jesteś?

Nagle usłyszałam ruch za sobą. Ktoś pochylił głowę. Usłyszałam seksowny głos:
- Tutaj, maleńka - szepnął mi do ucha.
Poczułam cudowny zapach jego perfum. Odwróciłam się, a on obdarzył mnie przenikliwym spojrzeniem. Oh, tak bardzo pragnęłam go wtedy pocałować! Jednak wiedziałam, że nie wypada i że to by było dziwne.
Otworzył drzwi do kawiarni robiąc gest ręką, mówiący, żebym szła. Posłusznie weszłam do środka,a on tuż za mną. Czułam jego oddech na mojej szyi. Siedliśmy przy tym stoliku, co poprzedniego dnia.
Tom zamówił nam lody.
- I jak pierwsze wrażenia na studiach? - spytał.
- Ym, bardzo ładny budynek i ogólnie zapowiada się spoko - odparłam z uśmiechem.
- To się cieszę - odpowiedział - dobrze wspominam te studia.
- Mam nadzieję, że ja też będę.
I tak sobie rozmawialiśmy w przyjacielskiej atmosferze. Jednak ja potrzebowałam czegoś więcej. Czułam do niego coś więcej. I... wydawało mi się, że on też pragnął więcej, jednak... na pewno tak nie było. Musiało mi się tylko wydawać. Wyczuwałam napięcie w powietrzu, chociaż obydwoje staraliśmy się to ukryć.
Kelnerka przyniosła lody. Jedliśmy je ze smakiem. Tom w pewnym momencie ubrudził sobie nos lodami, a ja parsknęłam śmiechem. Wyglądał komicznie!
- Hahaha!
- Śmiejesz się? To co powiesz na to? - zanurzył palca w lodach i ubrudził mi nos. Nie zdążyłam nawet zareagować, gdy on zanosił się śmiechem.
- O ty! To się doigrałeś! - zaczęłam smarować go lodami po twarzy. On nie pozostawał mi dłużny. Śmialiśmy się i śmialiśmy.
- ON ma taki słodki śmiech! - pomyślałam.
Kiedy skończyły nam się lody, odetchnęłam. Uspokoiliśmy się.
- Hah, no to teraz musimy iść sie umyć!
Weszliśmy do łazienki w kawiarni i zmyliśmy z siebie lody. Kiedy wróciliśmy powiedziałam:
- Będę musiała już się zbierać.
- Odwiozę cię.
- Dzięki, ale naprawdę nie musisz, przejdę się.
- Nie, masz daleko, a zrobiło się już zimno. Nie daj się prosić...
- No dobra, dobra niech ci będzie panie Musi-postawić-na-swoim - roześmiałam się, a Tom mi zawtórował. Wsiedliśmy do jego samochodu. Przekręcił kluczyki i ruszył. Jechaliśmy w ciszy. Po chwili zauważyłam, że to wcale nie jest droga do mojego domu.
- Tom?
- Hm?
- To nie jest droga do mojego domu...
- Wiem - mrugnął porozumiewawczo.
- Ale... miałeś mnie odwieźć do mnie.
- Nikt nie powiedział, że do ciebie. Zapraszam cię na herbatkę do mnie - uśmiechnął się.
- Chętnie skorzystam z zaproszenia - odparłam uśmiechając się od ucha do ucha.
Limuzyna zatrzymała się pod wielką, okazałą willą. Tom zaprosił mnie do środka.
- Usiądź na kanapie, czuj się jak u siebie! Ja idę zrobić nam herbatę.
- Okej... - odparłam cicho, zachwycona wnętrzem jego domu. Idealnie dopasowane, eleganckie meble, cały dom zadbany i wysprzątany. To jednak był porządny facet.
Po paru minutach podszedł do mnie z herbatą. Była pyszna, nie za słodka, nie za gorzka.
- Mniamm
- Też uwielbiam pić herbatę - powiedział ucieszony.
Kiedy wypiliśmy, zaproponował:
- Chciałbym pokazać ci moje ulubione miejsce...
- Jestem chętna - uśmiechnęłam się.
Wyszliśmy do ogrodu. Przemierzyliśmy cały. Tom zatrzymał się pod murkiem.
- Chodź, pomogę ci przeskoczyć.
- Dzięki.
Dotknął mojej talii. Przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Serce przyspieszyło. Zaczerwieniłam się. Podniósł mnie, a ja przeskoczyłam i znalazłam się na murku. On wskoczył zaraz za mną i usiadł obok mnie. Podziwiałam piękny widok zachodzącego słońca i budynków majaczących w oddali. To wszystko dodawało romantyzmu.
- Wow, ale tu pięknie... kocham zachody słońca - odezwałam się.
- Tak, ja też. Często przychodzę tutaj je oglądać i rozmyślać...
- To naprawdę magiczne miejsce... dziękuję, że mnie tu zabrałeś.

*  *  *
Minęło parę tygodni. Z Tomem spotykaliśmy się regularnie. Świetnie mi się z nim rozmawiało, ciągle razem się śmialiśmy. Było mi z nim dobrze. Często wchodziliśmy na nasz murek i oglądaliśmy zachody słońca. Pewnego razu, gdy tak sobie siedzieliśmy i podziwialiśmy magiczny zachód słońca, nagle złapał moją dłoń. Serce podeszło mi do gardła. Miał taką ciepłą rękę...
Podniósł drugą ręką mój podbródek. Zadrżałam. Spojrzał na mnie przenikliwym wzrokiem, swoimi cudnymi niebieskimi oczami. Rozpływałam się w nich.
- Silver...
- Tak? - wydusiłam.
- Kocham Cię...
Głos uwiązł mi w gardle. Nie wierzyłam w to. Nie. To musiał być sen! TOM HIDDLESTON - miłość większości nastolatek i kobiet, najprzystojniejszy i najseksowniejszy facet na ziemi (i na Asgardzie) - MNIE KOCHAŁ. Niemożliwe!
- Ja... Nie wiem co powiedzieć...
- To co czujesz...
Wzięłam głęboki wdech.
- Też cię kocham, Tomie...
Przywarł do moich ust swoimi. Na początku delikatnie, później odważniej. Trwaliśmy w pocałunku parę minut. To było cudowne i namiętne... oh... jak ja go kocham!!!

* * *

853 słów bez notki! Mój osobisty rekord! :)

*  *  *

23.12.2017
Wprowadziłam do tego rozdziału pewne zmiany, ponieważ czytając swoje opowiadanie, stwierdziłam, że to jednak działo się za szybko.
Mam nadzieję, że tak jest lepiej! ❤

Love me // Tom Hiddleston [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz