Rozdział 29

5.1K 245 64
                                    

Srebro.

Ranek następnego dnia wyglądał, jak każdy inny. Wstałam, wyszykowałam się do szkoły, zjadłam i razem z Stiles'em i Liamem pojechaliśmy do tego więzienia.
Od wczorajszego "testu" Stilinski chodzi przygnębiony, ale nikt nie naciska... może oprócz Theo, ale on to robi specjalnie.
Z trudem udało mi się przeżyć połowę lekcji, więc słysząc dzwonek kończący przerwę miałam ochotę skoczyć z mostu. Zabrałam torbę z podłogi i weszłam do klasy.

- Wyciągamy karteczki! - krzyknęła nauczycielka. - No już!

Myślałam, że zaraz padnę. Nie byłam nawet pewna, co ja teraz właśnie mam za przedmiot, ale wyjęłam kartkę i czekałam na polecenia nauczycielki. Okazało się, że właśnie mam hiszpański, bo kobieta kazała nam przetłumaczyć kilka zwrotów i słówek z ostatniej lekcji. Na napisanie kartkówki mieliśmy 15 minut, ale jak zwykle oddałam przed czasem, bo nie lubię siedzieć nad kartką skoro wiem, że więcej nie wiem...
Nawet nie wiecie, jak się zdziwiłam, kiedy uświadomiłam sobie, że mam dziś dwa hiszpańskie pod rząd.

***

Idąc korytarzem po drugim hiszpańskim wpadłam na kogoś i zanim zdążyłam pomyśleć powiedziałam:

- Triste*

Chwilę później do moich uszu dotarł dźwięczny śmiech Isaaca. Podniosłam na niego wzrok i uśmiechnęłam się delikatnie. Chłopak zszedł mi z drogi, ale zamiast iść w swoim kierunku postanowił mi towarzyszyć. Głównym tematem naszej rozmowy był mój wczorajszy popis umiejętności. Swoją drogą cieszę się, że nie musiałam tłumaczyć gdzie się nauczyłam walczyć.
Nadal idąc zobaczyłam wśród innych uczniów Theo z jakąś dziewczyną, a że jestem osobą ciekawską od razu zapytałam Isaaca o ową dziewczynę.

- To Tracy. Jest jedną z nas.

Przyjrzałam się dziewczynie i stwierdziłam, że jej wcześniej nie widziałam. Była nieco niższa od Theo, a jej długie, brązowe włosy spływały falami po ramionach. Ogólnie rzecz biorąc jest wyjątkowo atrakcyjna. Nie rozumiem, jak mogłam jej wcześniej nie zauważyć.
Moje rozmyślania przerwał śmiech Isaaca. Spojrzałam się na niego spod byka.

- Co Cię śmieszy? - zapytałam.

- Myślalaś, że ona chodzi tu od początku roku? - Po krótkim wahaniu kiwnęłam głową, a Isaac kontynuował: - Właśnie wróciła z wymiany międzyszkolnej.

Logiczne aczkolwiek to nie zmienia faktu, że zwątpiłam w moje zdolności obserwacyjne.
W tym samym momencie zadzwonił dzwonek, a ja z jękiem weszłam do klasy, gdzie już czekał Corey, z którym teraz miałam lekcję. Chłopak widząc mnie posłał mi lekko uśmiech, który oczywiście odwzajemniłam. Zajęłam miejsce koło niego i wyjęłam książki na ławkę.

- Po lekcjach mamy się spotkać w bibliotece - wyszeptał chłopak. - Podobno Scott chce Ci kogoś przedstawić.

Spojrzałam ze zdziwieniem na chłopaka i zaczęłam się modlić, żeby nie chodziło o Tracy. Może jej nie znam, ale sam fakt, że kumpluje się z Theo mówi jedno: wredna suu.. menda..
Westchnęłam w duchu i czekałam na koniec lekcji, która nawiasem mówiąc jest moją ostatnią. I może nie minęła by mi tak źle, gdyby nie obecność Ashley w klasie. Dziewczyna cały czas robiła wszytko, żeby mnie zdenerwować i dobrze jej szkło. Kiedy stwierdziłam, że już dłużej nie wytrzymam jej komentarzy i innych takich podniosłam rękę do góry, a kiedy nauczyciel udzielił mi głosu zapytałam:

- Mogę iść do toalety?

- Jeśli musisz - westchnął mężczyzna.

Wzięłam torbę z podłogi i szybko wyszłam z klasy posyłając Corey'owi przepraszające spojrzenie.
Po wyjściu z klasy spojrzałam na zegar wiszący na ścianie i stwierdziłam, że pójdę już do biblioteki, bo ta lekcja jest moją ostatnią i kończy się za siedem minut. Szybko znalazłam sie we wcześniej wspomnianym miejscu i usiadłam przy jednym ze stolików. Wyjęłam telefon i w oczekiwaniu na dzwonek odpisałam Nathanowi na wiadomości, które od niego dostałam podczas lekcji. Chwilę późnej usłyszałam upragniony dzwonek. Pozostało mi tylko czekać na Scotta i resztę stada, którzy pojawili się niedługo po dzwonku. Zdziwiłam się widząc, że koło Scotta idzie kolejna dziewczyna, którą pierwszy raz na oczy widzę.
Blada cera, brązowe oczy i ciemne mogę nawet powiedzieć,  że czarne włosy nadawały jej atrakcyjności. W dodatku była bardzo szczupła i miała czarujący uśmiech.

- Jess - zawołał Scott widząc, że siedzę przy jednym ze stolików. - To jest Allison Argent, moja dziewczyna.

Spojrzałam zdziwiona na chłopaka i dopiero teraz zauważyłam, że trzyma on Allison za rękę. Uśmiechnęłam się pod nosem i podałam dziewczynie rękę mówiąc:

- Miło Cię poznać, Allison. Jestem Jessica, ale mów mi Jess.

- Jasne. Ciebie też miło poznać, Jess.

Spojrzałam na mój telefon, który właśnie zaczął wibrować, a widząc, że dzwoni Nathan mruknęłam, że muszę odebrać i tak też zrobiłam.

- Coś się stało? - zapytałam na wstępie.

- Tak jakby.. Pamiętasz, jak rozmawialiśmy o możliwości, że to Sebastian Blood stoi za morderstwami w Bekon Hills? - Mimo, że już o tym zapomniałam to mruknęłam coś, co miało brzmieć jak potwierdzenie. - W takim razie to nie on.

- Skąd ta pewność?

- Złapali go. Wczoraj niedaleko klubu Loisa próbował zmienić jakiegoś pijanego nastolatka w wampira.

Westchnęłam i podziękowałam chłopakowi za informację. Ten jednak powiedział, że to nie koniec.

- Wyznał, że jedno z jego "dzieci" od samego początku lepiej radziło sobie z nową sytuacją. Powiedział, że niedługo po tym, jak go przemienił wyjechał.

Poprosiłam Nathana, żeby spróbował się czegoś dowiedzieć i obiecałam, że zadzwonię wieczorem. Rozłączyłam się i powiedziałam do Scotta i Allison, że zbieram się do domu.
Zanim wyszłam dostałam olśnienia i zapytałam Scotta tak, żeby Allison nie słyszała.

- Ona wie?

- Kiedyś nawet na mnie polowała - odparł chłopak przez śmiech.

Spojrzałam się na niego jak na wariata i wyszłam z biblioteki. Spacerkiem ruszyłam w stronę domu, kiedy zobaczyłam Eliasa i już wiedziałam, że on tak łatwo nie odpuści.

- J!

Pokazałam chłopaki środkowy palec, bo nie chciałam marnować na niego czasu. Słyszałam, że biegnie w moją stronę.
Nagle koło mnie zatrzymał się samochód Theo, do którego bez zastanowienia wsiadłam.

- Dziękuję - mruknęłam, kiedy zaczęliśmy oddalać się od szkoły.

- Przyjaciele sobie pomagają.

Przyjaciele?

*triste - według Google tłumacz po hiszpańsku znaczy: przepraszam

Ba duum tss! Allison żyje 😍 ~ Marzycielka

Opublikowano: 15:09 04 październik 2017

 Little Secret |Teen Wolf| ☑️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz