Rozdział 15.

5.5K 300 92
                                    

Symbol.

Kiedy weszłam do biblioteki prawie nikogo tam nie było, co jakoś mi nie przeszkadzało. Chwilę przechadzałam się między półkami, aż znalazłam książkę o mitologii greckieji, którą swoją drogą uwielbiam i z barku innego zajęcia zaczęłam ją czytać. Przewracałam strony w poszukiwaniu czegoś czym mogłabym się zająć. Koniec końców zatrzasnęłam książkę z hukiem i głośno westchnęłam.
Prawie podskoczyłam, kiedy za mną z nikąd pojawił się Theo.

- Nie strasz mnie tak!

Chłopak spojrzał na mnie z ponurą miną i totalnie zignorował to, co przed chwilą do niego powiedziałam.
Postawiłam również zignorować Raekena, więc wzięłam książkę i odniosłam ją na miejsce. Kiedy szłam wzdłuż półek cały czas czułam na sobie wzrok jego niebieskich tęczówek, co było nadzwyczaj irytujące. Nie wytrzymałam zbyt długo, bo po chwili wraknęłam do niego:

- Możesz się tak na mnie nie patrzeć?

Chłopak uniósł prawą brew do góry, odchylił się na krześle, na którym usiadł, położył nogi na stole i powiedział:

- Zmuś mnie.

- Ktoś tu ma okres i to nie jestem ja.

Chłopak spojrzał na mnie zirytowany, wstał z krzesła i ruszył do wyjścia z biblioteki. Kiedy już ją opuścił z uśmiechem na ustach mruknęłam:

- Sukces.

***

Po skończonych lekcjach czekałam przed szkołą na Stiles'a. Chłopak zaoferował się, że zawiezie mnie do siebie, a ja oczywiście skorzystałam. Przeglądałam właśnie mojego instagrama, kiedy koło mnie pojawił się brązowooki, a z nim rzecz jasna Liam.

- Jedziemy? - zapytałam.

Chłopaki zgodnie pokiwali głowami. Schowałam telefon do kieszeni i podeszłam do tylnych drzwi Jeep'a. Pociągnęłam za klamkę, ale te nie ustąpiły. Powtórzyłam poprzednią czynność jeszcze raz, ale nieco mocniej i tym razem drzwi się otworzyły. Stiles, który obserwował moje zmagania z jego samochodem powiedział:

- Czasami potrzebuje trochę więcej... czułości.

Prychnęłam pod nosem i wsiadłam do samochodu zatrzaskując za sobą drzwi.

- Czułości! - krzyknął Stiles. - Czułości, a nie brutalności!

- Możemy już jechać? - zapytał zniecierpliwiony Liam.

Brązowooki posłał mi jeszcze jedno mrożące krew w żyłach spojrzenie i z małym problemem odpalił Jeep'a, po czym włączył się do ruchu.
Po niecałych dwudziestu minutach Stiles zaparkował pod, jak mniemam, swoim domem. Oprócz jego samochodu były tu jeszcze dwa inne i motor, który na pewno należał do Scotta.
Wysiadłam szybko z Jeep'a i razem z Liamem i Stilinskim weszłam do domu. Ledwie przekroczyliśmy drzwi, a koło nas pojawił się Jackson i z zniecierpliwioną miną zapytał:

- Co was tak długo zatrzymało?

- Jessica nie umie okazywać czułości.

Jęknęłam głośno i rzuciłam do Jacksona, żeby nie pytał o szczegóły.

- Tak właściwe to, gdzie reszta? - zapytał Liam.

Whittemore wskazał ręką na sufit, a Stiles zaczął mruczeć coś pod nosem na temat braku prywatności i wszedł po schodach na górę. Widząc, że Liam i Jackson również za nim idą szybko ich dogoniłam i razem z całą trójką po pokonaniu schodów weszłam do pokoju, który zajdował się na końcu korytarza. W środku zostaliśmy Lydię, Scotta, Isaaca i Malię.

- Gdzie reszta reszty? - zapytał Stiles.

- Nie tutaj - odparł Scott. - Corey robi jakiś ważny projekt do szkoły, Mason mu w nim pomaga, a Theo... Tego chyba nie muszę komentować.

Gospodarz westchnął przeciągle, usiadł na łóżku koło Lydii i schował głowę w zagłębieniu jej szyi, co wyglądało wprost uroczo. Sama usadowiłam się na poduszkach rozłożonych na ziemi obok Malii.
Rozejrzałam się po pokoju Stilinskiego i zatrzymałam wzrok na ogromnej, przezroczystej tablicy, która stała na jegi środku. Na jej powierzchni było pełno zdjęć i informacji o ostatnich mordetswach oraz podstawowe pytania takie jak: "Kto jest mordercą?" zapisane białym flamastrem.

- Zamierzamy tutaj tak siedzieć - zaczęła Malia - czy zajmiemy się tą sprawą?

Stiles przestał wtulać się w swoją dziewczynę i przytaknął Tate.

- Co wiecie? - zapytałam.

- Niewiele - odparł Scott wskazując na tablicę.

Faktycznie zdjęcia i inne takie nie zajmowały nawet jej połowy. Równocześnie ze Stiles'em wstałam i podeszłam do tablicy, natomiast chłopak do biurka. Zaczęłam czytać po kolei imiona i nazwiska wszystkich ofiar, a kiedy natrafiłam na swoje zapytałam:

- Rozumiem, że moje jest zapisane na czerwono, bo nadal żyje?

Stiles mruknął potwierdzenie szukając czegoś w stosie kartek, które leżały na jego biurku. Lydia najwyraźniej postanowiła mu pomóc, bo wstała z łóżka i podeszła do niego, a ja wróciłam do wpatrywania się w tablice.
Zauważyłam, że nazwiska ofiar nie są ułożone według daty śmierci, co sama zrobiłam. Koło mnie pojawił się Liam i równocześnie przeczytaliśmy imię, które utworzyło się z pierwszych liter nazwisk:

- Nolan.

Wszyscy obecni spojrzeli na naszą dwójkę i w oka mgnieniu znaleźli się koło nas.

- Kim u diabła jest Nolan? - zapytała zdenerwowana Malia.

- Jest z tego rocznika, co ja i Liam - odpowiedziałam. - Mam z nim kilka lekcji i z tego, co wiem to gra też w lacross.

Liam kiwnął głową potwierdzając moje słowa.
Spojrzałam na Lydię, która cały czas wpatrywała się w listę nazwisk. W końcu wzięła do ręki flamaster, napisała na tablicy "Nolan", a później zaczęła rysować jakiś dziwny i wyjątkowo skomplikowany wzór. Kiedy skończyła flamaster wypadł jej z ręki. Malia szybko podeszła do rudowłosej i pomogła usiąść.

- Myślałam, że Banshee przewidują śmierć - powiedziałam przyglądając się dziełu Lydii.

- My kiedyś też tak myśleliśmy - odparł Scott.

Po przedłużającej się ciszy Jackson nieco się zirytował, bo krzyknął:

- Nikt nie zapyta? Nie? Wiec ja to zrobię! Co to, do krówki nędzy, znaczy?!

Zerknęłam na niego ze zdziwieniem i zapytałam przez śmiech:

- Oglądasz Supernatural?

Chłopak zaczął zaprzeczać, ale ja i tak wiedziałam swoje.
Kiedy przestałam się kłócić z Whittemorem wyjęłam telefon z kieszeni i zrobiłam kilka zdjęć rysunkowi Lydii.

- Dopóki nie dowiemy się, co znaczy ten symbol musimy mieć oko na Nolana.

Wszyscy zgodzili się ze słowami Scotta łącznie ze mną. Coś mi mówiło, że ten chłopak może namieszać...

Opublikowano: 21:39 25 sierpnia 2017

 Little Secret |Teen Wolf| ☑️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz