- Wiem, wiem, pół litra nam wystarczy- powiedziałam i wyszłam na zewnątrz. Usiadłam przy stoliku i czekając na przyjaciela odpaliłam papierosa.

- To o czym Mai chciała rozmawiać- zapytał, gdy już usiadł. Nalał trunek do kieliszków, a do plastikowych kubków wlał sok do popicia.

- Nie radzę sobie z tym wszystkim- przyznałam.

- Z czym?

- Siwy mnie szantażuje- powiedziałam, a on zacisnął pięści- Spokojnie- poprosiłam.

- Tobiś by zabił gnoja- popatrzyłam na niego znacząco. Obydwoje wiedzieliśmy, że Tobi nie dałby rady go tknąć.

- Nie wygrasz z nim. Ma nasze zdjęcia

- Jak to?- spytał zdziwiony.

- Zrobił je po dyskotece, gdy spałam narąbana w jego ramionach. Tobi jestem w rozsypce- powiedziałam prawie płacząc- Nic już nie zrobię. Czy powiem Itachiemu o zdradzie, czy dowie się o układzie z Hidanem... W jednym i drugim przypadku jestem skończona. Rozumiesz?

- Tak- przyznał smutno.

- Wiesz, że matka zabrała siostrę i pojechała gdzieś?

- Jak to?- ożywił się zaskoczony.

- Normalnie. Wróciłam do domu i znalazłam list. Wyjechała z moją siostrą, nie wiem dokąd. Napisała w liście, że muszą ode mnie odpocząć- wytłumaczyłam wszystko przyjacielowi, który chyba nie wiedział co powiedzieć, bo milczał przez chwilę, po czym odezwał się ze smutkiem.

- Tobi nie wie jak pomóc Mai.

- Sama nie wiem jak sobie pomóc, nie przejmuj się.

- Wiesz kiedy mama wraca?- zapytał.

- Nie mam zielonego pojęcia- odpowiedziałam i znów zapadła cisza. Odpaliłam papierosa, a Tobi polał po kolejnym kieliszku.

~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~

Siedzieliśmy razem z Tobim i śmialiśmy się w najlepsze. Kto jak kto, ale ten chłopak potrafi rozbawić każdego. Jest mega zabawny. Może właśnie przez swój sposób bycia był dla mnie najlepszym przyjacielem. Jemu mogłam powiedzieć o wszystkim i ani razu mnie nie ocenił, ani nie mówił tekstu typu „będzie dobrze" kiedy obydwoje wiedzieliśmy, że jest beznadziejnie do dupy.

- A co tu się dzieje?- usłyszałam dobrze znany mi głos.

- Itachi- ucieszyłam się. Wstałam i uwiesiłam się mu na szyi- Cieszę się, że przyszedłeś.

- Tak?- popatrzył na mnie podejrzliwie- Widzę, że dobrze się bawisz beze mnie- popatrzyłam na niego, ale twarz nie wyrażała żadnych emocji. Wystraszyłam się. Czyżby wiedział już o Siwym?

- Senpai- odezwał się Tobi- Tobi tylko siedzi grzecznie z Mai i dotrzymuje towarzystwa.

- Wiem Tobi. Ale Mai już za dużo wypiła. Idź do domu- jego słowa podziałały na mnie jak płachta na byka.

- Jak to za dużo wypiłam?!- oburzyłam się- Wcale nie!

- Mai nie dyskutuj ze mną. Idziemy do domu- pociągnął mnie za rękę, a ja się wyrwałam.

- Nigdzie nie idę- krzyknęłam- Uważasz, że jestem pijana?!

- Mai uspokój się- poprosił Tobi.

- Zamknij się- krzyknęłam teraz na niego- Obydwoje dajcie mi święty spokój!- usiadłam na ławce i się rozpłakałam. Miałam w sobie tyle żalu i złości, że nie umiałam już nad sobą panować.

[Itachi x OC] Odmienić przeszłość. (ZAWIESZONE: TRWA REMONT)Where stories live. Discover now