6. Powrót do domu.

138 16 7
                                    



Maiko masz natychmiast wrócić do domu! Czyś Ty oszalała?! Twoja matka od zmysłów odchodzi! Nagrabiłaś sobie na całej linii! Widzę Cię za chwilę na chacie, bo inaczej sama po Ciebie przyjadę i narobię Ci wstydu! Nosz kurde! Jestem tak wściekła na Ciebie, że mam ochotę Ci zajebać!!!!! Akari..

- Przyznam, że moja przyjaciółka umie pisać piękne SMS-y- skomentowałam na głos to co przeczytałam.

- Co Ci napisała?- spytał Itachi, który właśnie zakładał spodnie.

- Matka się martwi i karze mi wracać do domu- odpowiedziałam z rezygnacją. Westchnęłam ciężko i wstałam z łóżka.

- Powinnaś wrócić do domu- chłopak podszedł do mnie i kładąc mi dłonie na ramiona spojrzał na mnie- Niezła buntowniczka z Ciebie, ale odpuść wreszcie. Twoja matka naprawdę się o Ciebie martwi.

- Ta....- szepnęłam od niechcenia i chciałam odejść, ale Itachi mnie zatrzymał.

- Mai mówię poważnie. Nie pozwolę Ci się ze mną spotykać jeżeli nie pogodzisz się z matką- z początku myślałam, że żartuje, ale jego spojrzenie było przekonywujące.

- Dobrze- poddałam się- Wracam na chatę. I tak muszę iść jutro do szkoły- podeszłam do stolika by wziąć swoją torbę i wyszłam na zewnątrz założyć buty. Brunet poszedł za mną.

- Odprowadzisz mnie?- spytałam. Było już po 21 i mimo, że było jasno, to bałam się iść sama przez park.

- Jasne- złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę przystanku.

Czułam się przy nim szczęśliwa. Nie wiedziałam jeszcze czy mam nas uważać za parę. W sumie nie mówiliśmy o tym sobie, ale jakby wziąć pod uwagę to, że się mu oddałam, i że tak o mnie zabiega i to, że teraz trzyma mnie za rękę, to śmiało mogłabym stwierdzić, że jesteśmy parą.

- Zobaczymy się jutro?- zapytałam, gdy czekaliśmy na autobus.

- Niestety nie, bo wyjeżdżam na cały tydzień w interesach.

- Jak to?- zdziwiłam się- Dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś?

- Nie pomyślałem o tym, wybacz- widząc moje narastające zdenerwowanie ujął moją twarz w dłonie- Przepraszam. Powinienem Ci powiedzieć.

- No raczej- udałam, że się obrażam i odwróciłam się. Uchiha nie czekając dłużej odwrócił mnie z powrotem do siebie i wpił się w moje usta.

- Będę dostępny dla Ciebie pod telefonem- pocieszył mnie- A teraz zmykaj, bo Ci autobus ucieknie- klepnął mnie w pośladek a ja aż podskoczyłam zarumieniona.

- Pa- pomachałam mu jeszcze i wsiadłam do autobusu.

~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~***~~

Gdy stałam pod drzwiami domu, mocno się zestresowałam i zastanawiałam się czy wchodząc do domu nie narażę się na utratę życia. Po SMS-ach Akari, które dostałam jeszcze w drodze do domu stwierdziłam, że to może być bardzo prawdopodobne. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do mieszkania. Nim zdążyłam ściągnąć buty na szyi wisiała mi już moja siostra.

- Mai!!!- ściskała mnie tak mocno, że aż brakowało mi tchu- Tęskniłam za Tobą

- Ja za Tobą też- przytuliłam ją do siebie. Po chwili w przedpokoju stały już Akari, Emi i moja mama.

- W końcu jesteś- powitała mnie mama niezbyt entuzjastycznie- Przyszło Ci przez ten czas do głowy, co mogę czuć ja jako twoja matka?- w jej głosie można było wyczuć żal. Było mi bardzo głupio. Chciałam coś powiedzieć ale mi przerwała.

[Itachi x OC] Odmienić przeszłość. (ZAWIESZONE: TRWA REMONT)Where stories live. Discover now