10. MEREDITH...

331 27 5
                                    

- zginiesz, rozumiesz? - krzyczała dziewczyna, o czarnych jak smoła oczach.

- o czym ty mówisz, Meredith!? - spytałam ją, moją siostrę, która trzymała w ręce nóż, gotowa do ataku.

- zabije cię i będę miała święty spokój. A potem zajmę się Winchesterami, aby Lucyfer mógł zapanować nad światem. - mówiła dziewczyna, zapatrzona w sufit, rozmyślała.

- przestań, Mer! Nie jesteś sobą! Musisz być silniejsza i nie dać zapanować nad sobą przez tego demona! - krzyczałam, a oczy dziewczyny zrobiły się jasnoniebieskie, a po chwili podmuch wiatru zrobił się jeszcze większy, a przedmioty w pokoju zaczęły się unosić i kręcić w kółko.

- ha, ty nic nie rozumiesz... - powiedziała dziewczyna, podchodząc bliżej. - Meredith już tutaj nie ma, i nigdy jej nie będzie. - to były ostatnie słowa, jakie usłyszałam. Potem poczułam piekący ból z przodu, w klatce piersiowej, przechodzący z tyłu, do pleców.

***

Obudziłam się z krzykiem, przez co na pewno zbudziłam cały dom. Castiel w salonie, Sam w sypialni obok, a Bobby na kanapie w swoim gabinecie. A obok mnie smacznie śpiący Dean.

- hej, Chlo, wszystko w Porządku? - usłyszałam cichy szept, gdy nagle poczułam dłonie gładzące moje plecy.
Nie potrafiłam nic z siebie wykrztusić. Ani jednego słowa. Ale moją głowę wciąż zaprzątała jedna myśl; co ten sen miał oznaczać?
Wciąż siedziałam wpatrzona w róg pokoju. Ani drgnęłam przez ponad pół godziny.
Do pokoju zbiegli się wszyscy. Wraz z Castielem, który znów zaczął wymyślać jakieś dziwne teorie.

- może wpadła w jakiś trans? - usłyszałam głos anioła.
Nagle moje źrenice się poruszyły. Rozglądając się po pokoju, zaczęłam rozmyślać. Wszystko dookoła mnie jakby nie istniało, tylko moje myśli.
Muszę to zrobić. Po prostu muszę...

MUSZĘ ZABIĆ MEREDITH...

Who I Really Am? || [ZAKOŃCZONE ✔️] Where stories live. Discover now