Kim jesteś?

88 3 0
                                    


- Justyna, jak się czujesz?! – Marc uśmiechnął się do kobiety – Dziękuje Ci, że uratowałaś Lilię i dziękuję Ci, że nic jej powiedziałaś.

- Już lepiej się czuję – Justyna uśmiechnęła się do wampira. Przy tym usiadła. Trochę się jej zakręciło w głowie, jednak nie chciała, żeby ktoś się o nią nie potrzebnie martwił – Nie ma za co. Po pierwsze: Pomogłam Lilii, bo ją kocham Po drugie: Nie powiedziałam nic mojej siostrze, bo to należy to Ty powinieneś jej wszystko powiedzieć. Teraz jest najlepsza pora.

-Tak masz rację – Marc spojrzał w stronę w Lilki.

- Co masz mi takiego do powiedzenia?! Kim jesteś?! Dlaczego wszyscy mówią, że Ty musisz mi coś powiedzieć? – Lilia była bardzo wściekła. – Dlaczego Twoje oczy i Twój głos tak przypominają mi mojego Konrada?! Powiedz mi, bo oszaleje?! – w tej chwili kobieta zaczęła płakać. Tu już było dla niej za dużo.

- Kochanie przepraszam Cię. Powinienem Ci dawno temu wyznać, prawdę. Ale bałem się, bałem się, że mnie znienawidzisz. – W tym momencie oczom Lilii ukazał się Konrad.

- O mój Boże?! Konrad?! Ale?! Ale jak to jest możliwe?! Powiedz mi!?

- Jestem wampirem – kameleonem. Mogę się zmieniać w kogo chcę. Chciałem zmienić się w człowieka. Chciałem normalnie żyć. Jednak teraz wiem, że to był błąd. Nie powinienem używać swojej mocy do tak egoistycznych celów. – Marc patrzył na Lilię smutnym i błagalnym wzrokiem.

- Jak to jest możliwe? Przecież nikt nie może zmienić swojego wyglądu od tak sobie – Lilia była kompletnie zagubiona. Patrzyła na swojego męża i zdała sobie sprawy, że nie wie nic na jego temat. Spojrzała na swoją siostrę, która nie była zbyt zaskoczona.

- Masz rację Lilianno – odezwała się Kamila – Dużo wampirów zastanawia się nad tym, dlaczego Marc może przybierać różne postacie. Mam swoją teorię: Już w ludzkim życiu Marc umiał dobrze przebierać się za innych. Często dużo ludzi go nie poznawało, tylko jego siostra Doris wiedziała, gdzie on jest. Zawsze go poznawała po oczach. Wydaje mi się, że pewne ludzkie cechy wyostrzają się, jak tylko człowiek zostaje wampirem. Marco potrafi zmieniać się w kogo chce. Wiem, że Marc nigdy nie wykorzystał swojej mocy do złych uczynków. Prawie nigdy z niej nie korzystał.

- I to ma usprawiedliwiać kłamstwa Marca, czy Konrada?1 Teraz nawet nie wiem, jak się odzywać do własnego męża?! Nie wiem jak mój mąż ma na imię?! – Lilia nie mogła opanować swoich emocji. – Justyna?! Ty o wszystkim wiedziałaś?! Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?!

- Wiem o wszystkim od wczoraj. Przepraszam, że Ci nic nie powiedziałam, ale to był obowiązek Marco.

- Lilio nie wyżywaj się na swojej siostrze. Chcesz znać moją historię? Mam Ci powiedzieć, jak to się stało, że jestem wampirem?!

- Nie, nie chcę tego słuchać. Daruj sobie – Lilia nie mogła patrzeć na swojego męża. Jednocześnie brzydziła się nim i kochała go, jak nikogo nie świecie. Nie wiedziała, co ma robić. Miała mętlik w głowie. Przecież ona nie mogła zakochać się w krwiopijcy. Jak Konrad mógł jej coś takiego zrobić?! Jak on mógł?! „Nie chciałem, żeby tak wyszło" – Lilia usłyszała głos Marco w swojej głowie.

- Muszę Ci opowiedzieć moją historię. Jestem Ci to winien. Później zdecydujesz, co zrobisz. – Marc uśmiechnął się niepewnie do swojej żony.



*****

Dzisiaj dodałam krótki, ale zarazem pełen emocji rozdział. Jak myślicie, czy Lilia będzie potrafiła wybaczyć Marco takie niedopowiedzenie? Czy oni dalej będą razem? Jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów? 


Pozdrawiam. Zapraszam do komentowania i głosowania. 3:) 


Wampir - Życie po życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz