Podczas gdy Dan spał na moim łóżku z kołdrą pod brodą, zacząłem pisać dla niego opowieść. Była ona o drobnym chłopaku z niedostrzeżonym pięknem i wysokim, głupim punku o niebieskich oczach oraz włosach. Opowiadała o nich i o tym, jak przez przypadek zaplątali się w uczuciach, oraz jak spotykali nieznajomych, dzięki którym byli jeszcze bliżej splątani.Następnie zwinąłem ją w kulkę i wrzuciłem do szuflady, bo brzmiała całkowicie pretensjonalnie i irytująco.
Kolejnego poranka zbudziłem się, będąc wciąż przy biurku ze spiętymi nogami i obolałym karkiem. Podniosłem głowę i oparłem o nią rękę, podziwiając delikatną, puchatą i poranną wersję Howella.
Powoli wstałem i skierowałem się do kuchni, by zrobić sobie miskę płatków. Myślałem o poprzedniej nocy, wlewając mleko. Przeżuwanie. Myślenie, przeżuwanie, myślenie. Przerwa. Łyżka, przeżuwanie, myślenie.
Kiedy skończyłem, wrzuciłem miskę do zlewu i wszedłem na górę po schodach, by zbudzić Howella.
Pojechaliśmy do szkoły, jakby nic się nie wydarzyło. Jakbyśmy nie wyznali sobie swoich najcenniejszych myśli, jakbyśmy nie ofiarowali swoich serc w dłonie drugiego, jakbyśmy nie wypełnili pełnej wanny łzami.
Kiedy parkowałem, czułem, że Howell czegoś potrzebował - wyjaśnień albo odpowiedzi. Ale udawałem, że tego nie zauważyłem, ciągnąc z nim dyskusję o różnicach między filmami a książkami.
Ale nie możesz wiedzieć wszystkiego, o czym myśli postać. narzekał, wysiadając z samochodu i zamykając drzwi.
-Oczywiście, że tak - odparłem, powtarzając jego czynność i zamykając auto. -Po to ma narratora.
Howell przewrócił oczami, jakbym był największym idiotą na świecie. No jasne, ale co z opisami wszystkiego, co otacza bohatera? Powiedzmy na przykład, że widzi naprawdę piękną osobę i opisuje jej oczy w najcudowniejszy sposób. Tego nie możesz przetłumaczyć na obraz, nieważne jak bardzo byś się starał.
-Okay, dobra, przyznam ci to. Ale co z drugą stroną? - zapytałem, obejmując go ramieniem, gdy przeszedł obok maski samochodu do mnie. Widziałem uśmiech na jego ślicznych ustach, jak przyciskał książki do piersi i jego bok do mojego, podczas gdy niezdarnie szliśmy dalej. Czułem się, jakbyśmy byli Hermioną i Ronem, a on miał mnie zaraz zrugać, oświadczając, że mówi się "LeviOsa, a nie Leviosa".
-Co jeśli masz najpiękniejszą osobę, ale nie możesz ubrać tego w słowa? Co jeśli jest tak oszałamiająca, że jest to sprawa typu "musiałeś wtedy tam być"? Hę?
Howell znów przewrócił oczami i pokręcił głową. Dobra, mamy remis.
Zaśmiałem się. -Nigdy nie mogę z tobą wygrać, co?
Uśmiechnął się.
Szliśmy dalej, klucząc między autami, prawie już poza parkingiem. Gdy przeszliśmy obok jednego, rzuciłem okiem przez przednią szybę i po chwili spojrzałem tam ponownie. Na przednich siedzeniach siedzieli Logan i Eli. Obściskujący się.
Szybko odwróciłem wzrok, szczerząc się głupawo. Cóż, to wiele wyjaśnia.
Howell odwrócił się do mnie i zapytał przez co się tak uśmiecham. Odpowiedziałem "nic" i jeszcze bardziej się uśmiechnąłem.
* * *
W czasie matmy Howell był nerwowy.
Ale tak serio nerwowy.
CZYTASZ
arms // phan [tłumaczenie pl]
FanfictionPodsumowanie: Dan rysuje, a Phil nie. Phil nosi czarne koszulki, mówi głośno i rzuca wyzywające spojrzenia. Dan nosi szare swetry, nic nie mówi i próbuje pozostać niewidzialnym. Phil jest brawurowy, a Dan nie. To historia o dwóch całkowitych przeciw...