Słodkie pocałunki (surprise paring)

263 26 21
                                    

22.05.2017r.

To był ślepy zaułek gdzieś w głębi mrocznego, pogrążonego we śnie hotelu.

Korytarz nie prowadzący donikąd.

Korytarz, o którym cały świat już dawno zapomniał. Gdzieś w Barcelonie. Gdzieś, gdzie nikt ich nie znał. I nie mógł powstrzymać.

Szatynka oplatała ramiona towarzyszki, przylegając do niej rozpalonym, drżącym ciałem. Jej policzki były zarumienione, oczy błyszczące, a wargi rozchylone słodko.

- Wyglądasz ślicznie - zamruczała Rosjanka, przesuwając dłonią po miękkim policzku, w dół, do obojczyka i niżej, na ukrytą pod materiałem bordowej bluzki pierś. Objęła ją palcami, pieszcząc delikatnie.

- Mil-a - wydyszała, wijąc się, uwięziona między ścianą i partnerką.

- Pocałuj mnie - wyszeptała, nachylając się i niemal samemu przyciskając usta do ust.

Włoszka jęknęła głucho i oplotła ramionami mocniej towarzyszkę, całując ją z całą namiętnością.

Jedno było w tamtej chwili jasne.

To był ledwie pierwszy słodki pocałunek tej nocy.

Łyżwiarski światekWhere stories live. Discover now