Rozdział 3.

4.1K 332 660
                                    


- Louis, jedz szybciej – jęknął Niall.

Szatyn wywrócił oczami, wpychając ostatni kawałek naleśnika do ust, a następnie wszystko popił herbatą.

- Gdzie chcesz jechać po samochód? – spytał Liam blondyna.

Niall zaczął skakać w miejscu rozentuzjazmowany.

- Do Mercedesa na Briscoe Lane – odparł, oblizując swój talerz z syropu klonowego.

Louis skrzywił się nieznacznie, obserwując mężczyznę.

- Cóż – westchnął Liam. - Więc w końcu Mercedes?

Blondyn pokiwał głową.

- Myślałem nad Arteonem na początku, ale powiedzieli mi, że będę czekać ponad pół roku, bo dopiero będą go wprowadzać do salonów. – wzruszył ramionami.

- Szkoda – podsumował Zayn, zabierając talerze chłopaków, w celu włożenia do zmywarki.

Louis wstał z krzesła i podszedł do przedpokoju, wyjmując z dużej szafy z lustrem swoje przetarte vansy.
Przydałaby mu się ich nowa para. Tak samo jak spodni, może kilka koszulek.
Ostatnio trochę schudł, więc stare ubrania już nie są tak dobre jak wcześniej. Nie mniej jednak od rodziców miał tylko pięć tysięcy funtów, które chciał zostawić na studia, kupców na dom w Doncaster na razie nie ma, a nie było mowy, aby prosił Liama o jakiekolwiek pieniądze.
Równie dobrze mógłby znaleźć sobie jakąś pracę na weekendy, na przykład w kawiarni.

Wrócił gotowy do jadalni, gdzie stał Niall rozmawiający z Liamem i Zaynem.

- Niall, idziemy? – spytał, zatrzymując się obok blondyna.

Mężczyzna spojrzał na szatyna, kiwając głową.

- Daj mi chwilę, wezmę tylko portfel – powiedział i szybko wyszedł z pomieszczenia.

- Kiedyś zapomni łba – zakpił Zayn, przytulając się do swojego chłopaka.

Niall wrócił minutę później, w biegu nakładając czarną bejsbolówkę na ramiona.

- Chłopaki, potrzebuje pomocy – zaczął, poprawiając kołnierz kurtki.

Zayn zmrużył oczy.

- W czym?

- Pożyczcie mi samochód – poprosił.

Liam przygryzł usta, a Zayn pokręcił głową.

- Sorry stary, ale ja mam dzisiaj przegląd w salonie, więc odpadam – powiedział mulat.

- Liam? – blondyn spojrzał na przyjaciela.

- Cóż. – podrapał się po głowie. – Pożyczyłbym ci, ale spotykam się z Andym, muszę odebrać parę rzeczy, więc nie dam rady.

Niall wywrócił oczami.

- Boże. Co ja mam teraz zrobić? – odparł, chodząc w kółko.

Louis obserwował przyjaciela i zaśmiał się w duchu.
Niall będąc wkurzonym, nawet wtedy jest śmieszny.

Parę sekund później do jadalni przyszedł Harry.

• COCAINE - larry •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz