Dzień szósty...

1.9K 146 7
                                    

Wyglądanie z okna powyżej jest niczym miłosna historia...

****

Aillen

To my tworzymy swoją historię, to do nas należy zapisanie czystych kart i przekazanie je innym.

Pozostawiona sama sobie do końca nie wiem co ze sobą zrobić. Nie śpię już od dwóch godzin, jednak wciąż leżę w wygodnym łóżku. Moje myśli przelatują wciąż nad postacią Gadriela.

- Mam nadzieję,że się wyspałaś.- Bardzo męski głos Alfy stojącego w drzwiach, lekko mnie przestraszył.

Byłam tak zamyślona,że nawet nie zauważyłam kiedy wszedł do pokoju.

- Jeśli nie masz żadnych planów na dzisiaj, to pozwól,że spędzimy go razem.- Gadriel kontynuował a mi omal usta nie opadły ze zdziwienia.

Cały dzień z szatynem, nie wiem czy jestem na to gotowa.
Ubrana w wygodne leginsy i czarny T-Shirt, który dał mi Gadriel wyszłam na zewnątrz.
Dzień był piękny, niemal bezchmurne niebo i lekki wiatr kołysał delikatnie korony drzew.

- Gotowa ? - Przyjazny głos Alfy rozbrzmiał echem odbijając się od konar sosen.

- Gotowa. - Odpowiedziała dość pewnie.

Od zawsze planowałam nauczyć się walki.
Gadriel postanowił udzielić mi kilku lekcji. Chce mieć pewność,że w razie kłopotów będę umiała się obronić, choć zarzeka się, że przy nim, nigdy do tego nie dojdzie.

- Na początek pokaże ci kilka chwytów od przodu. - Kontynuował a ja udawałam, że go słucham.

Nie wiem czemu, ale przy nim tracę głowę, jest pełen energii i pociągającej męskości.
Zapatrzona w jego anielska twarz, rozmarzyłam się i zapomniałam o atakowaniu go.

- Schlebiasz mi Aillen, ale teraz musisz się skupić na moich ruchach, nie na moim boskim ciele.-Gadriel skończył a ja poczułam, jak w jednej chwili moje policzki zaczynają płonąc. Cichy śmiech wydobył się z ust Alfy a ja nigdy w życiu nie słyszałam tak melodyjnego dźwięku.

Zażenowana odgarniam dwa, niesforne kosmyki włosów za ucho i staram się opanować oszalałe bicie serca.
Walczący Gadriel to seksowny Gadriel. Tylko to zrozumiałam na naszych lekcjach.
Nauka szła mi całkiem nieźle, wiec teraz to Alpha atakuje mnie.

- Nie możesz się tak denerwować, odpręż się, nie walczymy na poważnie kwiatuszku.

Słodkie słowa szatyna zdenerwowały mnie jeszcze bardziej. Całą siłą, jaką dysponowałam skumulowałam w rękach, dzięki czemu przewróciłam zdziwionego Alfe na ziemię.

- Nie jestem kwiatuszkiem, kwiatuszku... - Burknęłam dumna z siebie.

- Dla mnie jesteś więcej, niż kwiatuszkiem. - Gadriel zaskoczony własnymi słowami przeciera kark, co jest oznaką zakłopotania.

Kąciki moich ust nieznacznie unoszą się w górę, kiedy zauważam w nim nie tylko potężnego władcę wilków, ale też zwykłego chłopaka.

- Mogę o coś zapytać? - Przerywa mu w obawie, że później stchórzę. - Dlaczego mówisz ciągle o tym, że należę do ciebie, że jesteśmy jednością ? - Kończę, a mina Gadriela wyrażała więcej, niż sam mógł by mi powiedzieć.

- Wilki zakochują się tylko raz, spajają się z inną wilczycą, zazwyczaj ze swojego stada.

Nie możemy wybrać partnerki, po prostu, kiedy spotykamy odpowiednią osobę wiemy, że należymy do siebie.
To większe uczucie niż miłość, to coś co odróżnia nas od zwierząt.- Słowa Gadriela były dla mnie istnym mętlikiem...
Nie rozumiała do końca, na czym to wszystko polega, ale powoli zaczynałam pojmować sens tego wszystkiego.

- Czyli ty mnie kochasz ? - Zapytałam zanim jeszcze pomyślałam. Skołowana świadomością swojego pytania kolejny raz spłonęłam żywa czerwienią.

Alfa natomiast, podszedł do mnie spokojnie i pochylając się znacznie nad moją twarzą ogarnął moje włosy za plecy.

- Obawiam się, że to jest nieuniknione księżniczko. - Jego melodyjny głos łaskotał delikatnie moje usta.

- Ale ja nie jestem wilczycą. - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą i czekałam na dalsze wyjaśnienia.

Gadriel wziął głęboki oddech.

- Wiem i sam do końca tego nie rozumiem, jednak nie mogę powstrzymać swoich uczuć.

" Powstrzymać swoich uczuć ", tylko to powtarza mój umysł. Zastanawiam się tylko, czy ja też będę mogła powiedzieć to samo...

Miałam dodać jutro, a tu masz... nie wytrzymałam :D

Głosujcie i komentujcie, może sami macie pomysły co dalej ?

HunterWhere stories live. Discover now