7.

314 29 5
                                    

*Isak*

W poniedziałek rano, tak jak na codzień, musiałem iść do szkoły.
Przed samym budynkiem, czekali już na mnie Jonas, Magnus i Mahdi.

- Cześć Isak! - zawołał pierwszy

- Hej - odpowiedziałem i podeszłem do nich

- Gdzie zniknąłeś w piątek na imprezie? Po tym jak Emma do Ciebie podeszła, nie mogliśmy Cię nigdzie znaleźć

- Ehh no, schowałem się przed nią w łazience, a później jakimś cudem wydostałem się z jej domu, nawet nie próbując was szukać

- Czyli wszystko jasne. Jak zwykle te wasze problemy - odpowiedział Mahdi

- Dobra, sorry nic nie poradzę na to, że laska nie daje mi żyć. Wchodzimy do szkoły? - zapytałem żeby zmienić temat

Moi przyjaciele tylko skinęli głową i w milczeniu ruszyliśmy w stronę wejścia.

Każdy z nas miał teraz inną lekcję więc musieliśmy się rozejść. Moją pierwszą była biologia, ale zostało mi  trochę czasu, dlatego postanowiłem iść jeszcze do łazienki.
Czasem lubiłem siedzieć tu na przerwach, bo tak naprawdę to jedyne miejsce w szkole, gdzie jest cicho i nie wpadasz na kogoś znajomego na każdym kroku.

Otworzyłem drzwi i zauważyłem, że całe szczęście pomieszczenie jest puste, ale jedna z kabin jest zajęta.
To pewnie tylko jakiś nieznajomy uczeń, który zaraz z tąd wyjdzie, pomyślałem.
Oparłem się o ścianę naprzeciw luster i wyjąłem z kieszeni telefon.
Nie minęła jednak nawet minuta, a drzwi się otworzyły i wyszedł z nich jakiś chłopak.
Wydawało mi się, że go kojarzę, ale nie mam pojęcia z kąd.
Przyglądałem się mu przez chwilę, ale kiedy umył ręce i odwrócił się w moją stronę, natychmiast spuściłem wzrok na telefon, który trzymałem w dłoniach.

Spodziewałem się, że po prostu wyjdzie z łazienki, ale on zamiast tego podszedł do mnie.

- Mamy szczęście do spotykania się w łazience, Isak

Wtedy spojrzałem na niego i zrozumiałem z kąd go kojarzę.
To Even.
Tak, ten Even, który spytał się mnie czy jestem gejem.
To znaczy, to podobno jego koledzy...

- Ymm no tak.. - powiedziałem cicho, bo zupełnie nie wiedziałem co odpowiedzieć

- To nie przypadek, że wpadliśmy na siebie zaraz pierwszego dnia w szkole - zaczął - co tak tu siedzisz sam?

- Miałem jeszcze trochę czasu przed lekcją, więc no...Ale już pójdę... - próbowałem się wykręcić od jego towarzystwa

- Poczekaj, też idę na lekcje, więc pójdę z tobą.

No to chyba nie będzie tak łatwo się wykręcić.

______________________

Nie było parę dni rozdziału, ale już jestem x

eternity | evak Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang