1.

623 37 0
                                    

*Isak*

Kiedy zadzwonił dzwonek kończący ostatnią lekcję, wraz z moimi znajomymi od razu udaliśmy się do szatni. Każdy z nas odłożył do szafki książki, a następnie opuściliśmy budynek szkoły.
Był piątek, więc oznaczało to, że możemy spokojnie gdzieś razem wyjść.

- Hej, Isak - powiedział do mnie mój przyjaciel Jonas

- Tak? - zwróciłem się do niego podnosząc wzrok znad ekranu telefonu

- Słyszałem że Emma organizuje dziś imprezę, a skoro jest piątek to może tam wpadniemy?

- Serio Jonas? Dobrze wiesz, że mam już dość tej laski. Ona jest jakaś psychiczna, ostatnio prawie zaciągnęła mnie do łóżka!

- Daj spokój, podobasz jej się i powinieneś to wykorzystać!

Spojrzałem z niezadowoleniem na mojego przyjaciela, który po tych słowach zabawnie poruszył brwiami.

W tym momencie też, dorównali nam kroku, idący do tej pory za nami Magnus i Mahdi.

- Impreza dzisiaj u Emmy?! Wchodzimy w to prawda? - wykrzyczał z zadowoleniem ten pierwszy

- Oczywiście! - potwierdził drugi

- No to załatwione! - powiedział Jonas, po czym poklepał mnie po plecach - jesteś przegłosowany, Isak

Ja tylko westchnąłem i jedyne co mi pozostało to chyba przygotować się psychicznie na ten wieczór.

- To co teraz robimy? - zapytał Magnus - mamy jeszcze...umm Jonas, o której to się zaczyna..?

- Mamy jeszcze około czterech godzin...- odpowiedział - ale musicie mi wybaczyć, obiecałem Evie, że przyjdę do niej po szkole.

- Spoko, w zasadzie to...ja umówiłem się z Vilde...to znaczy no..Ona jeszcze nie wie, że się umówiliśmy na dziś..Ale wiem, że jest w domu, więc zaraz się dowie

- Boże, Magnus, ty i te twoje podchody.. Nie mógłbyś po prostu się jej zapytać czy chce z tobą być? - zaśmiał się Jonas - dobra, więc jak? Widzimy się o 19 pod domem Isaka?

- Tak, myślę że tak. Mi pasuje - odpowiedziałem

- Okej, to się jeszcze najwyżej zdzwonimy - powiedział Mahdi, a następnie każdy z nas rozszedł się w swoją stronę

Ja, dotarłem do mieszkania, które dzieliłem z Eskildem i Linn, po kilku minutach.
Chyba nie muszę mówić, jak bardzo nie chce mi się iść na tę imprezę. Żałuję, że zacząłem jaki kolwiek kontakt z Emmą, bo ona uważa teraz że mamy szansę zostać szczęśliwą parą. A tu się niestety myli.

Rzuciłem plecak gdzieś na koniec pokoju i położyłem się do łóżka. Strasznie leniwy jestem ostatnio...
                                ***
Było dopiero około 18, ale mimo tego, postanowiłem wstać i zacząć się chociaż trochę ogarniać. Inaczej jeszcze bym się spóźnił, a kolejnej takiej wpadki z rzędu chłopacy by mi nie wybaczyli.
Jako że była już połowa października, na zewnątrz robiło się coraz chłodniej, dlatego na bluzę założyłem jeszcze kurtkę, a na głowę czapkę. Ale z resztą u mnie to chyba nic nowego.
Wtedy usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości. Sięgnąłem po telefon i jak się okazało, była ona od Eskilda.

Eskild: Spotkałem dziś na mieście fajnego chłopaka, idzie ze mną do domu, więc tak tylko ostrzegam, że lepiej dla ciebie, żebyś wyszedł gdzieś wieczór  x

Ah tak, Eskild i jego życie miłosne. Tu nie potrzeba komentarza.

Ja: Spokojnie, nie będzie mnie wieczór, przyprowadzaj kogo tam chcesz.

Eskild: Wiedziałem, że można na Ciebie liczyć Isak! ❤

_______________________

Hej kochani! Jeżeli ktoś z czytelników mojego opowiadania o skokach dotarł tutaj, to witam witam! Jeśli jesteś nowa/y to również witam!
Od kilku tygodni zastanawiałam się nad tym, aby zacząć pisać coś o Evaku no i proszę, w końcu zaczęłam.
Mam nadzieję, że ten rozdział was nie zniechęci bo jest troszkę nudny, ale chce was uprzedzić, że akcja będzie działa się bardzo powoli. Rozdziały będą raczej krótkie, takie jak ten i przeważnie pisane na zmianę. Raz z perspektywy Isaka a raz Evena. Minie jeszcze trochę zanim się spotkają, więc cierpliwości❤. Co do mojego drugiego ff, do niego też wrócę, ale w swoim czasie :) także to tyle, jeśli ktoś to czyta to proszę o gwiazdki czy komentarze, obiecuję ze z czasem będzie ciekawej XDD do zobaczenia w następnym rozdziale który będzie pewnie jeszcze dziś!

eternity | evak Where stories live. Discover now