^Marinette^
Weszłam do pokoju brata. Ciągle nie mogłam się przyzwyczaić do tego widoku, kiedy leżał przywiązany do metalowej ramy łóżka.
- Lepiej? - spytałam, powoli do niego podchodząc.
- Gdzie byłaś? - jego ostry głos rozniósł się po pomieszczeniu.
- Spokojnie... - chciałam złapać go za dłoń, ale mi na to nie pozwolił.
- Jesteś naznaczoną! Widziałem jak na niego patrzyłaś! Nie wolno ci, rozumiesz?! Nie wolno! - krzyczał.
- Ale...
- Nie wolno!
Ze łzami w oczach wyszłam z jego pokoju. Gdzie podział się mój kochany braciszek?
- Mari?
Odwróciłam się i zobaczyłam zmartwione kocie tęczówki. Plagg podszedł do mnie i od razu przytulił.
Między mną, a nim była najsilniejsza więź. Kiedyś był moim kwami, to było zanim stałam się naznaczoną.
- Pomożemy mu. Musimy tylko znaleźć kogoś odpowiedniego.
- To nie będzie takie proste. Fu się domyśla - oznajmiłam cicho.
- Nie przeszkodzi nam - pocałował czubek mojej głowy i zmienił się w kwami.
Usiadł na moim ramieniu.
- Dostanę teraz Camembert?
Zachichotałam. On się nigdy nie zmieni.
^Adrien^
Obudziło mnie szturchanie w ramie. Otworzyłem oczy i zobaczyłem pochylającego się nade mną Nino.
- Co się dzieje? - spytałem sennie.
- Weź jej coś powiedz, bo jej odbiło - poprosił.
Podniosłem się i zobaczyłem siedzącą na podłodze Alyę. Była dziwnie rozemocjonowana.
- Dowiem się, o co chodzi?
- Twoje kwami odbiło ci dziewczynę - pisnęła.
- Co?
- Widziałam jak się przytulali. To takie słodkie. Niedozwolony związek, ona strażniczka, a on koto stwór.
- Alya wzięłaś ze sobą te witaminki, o których ostatnio wspominałaś? - spytałem.
- Tak, a co?
To wiele wyjaśnia.
- Brałaś je dzisiaj?
- No tak...
- Jesteś pewna, że to były witakinki? Gdzie ty je w ogóle kupiłaś?
- Co to przesłuchanie? - warknęła i wyszła.
Spojrzałem znacząco na Nino. Z nią się naprawdę coś dzieje. Te jej witaminki zdecydowanie źle na nią działają.
- Myślisz, że to wszystko sobie uroiła? - spytał w końcu.
- Sądzę, że nie. Plagg mówił mi, ze przyjaźnią się od dawna więc nie dziwię się, że się przytulali. Po za tym Plagg woli Tikki.
- Skąd ta pewność?
- Raz gadał o niej przez sen - uśmiechnałem się.
- Twoje kwami ma ciekawsze życie towarzyskie niż ty. Musisz coś z tym zrobić.
- Idź ty już lepiej spać.
Zaśmiał się i wyszedł. Co oni do mnie mają?
YOU ARE READING
Naznaczona - Miraculum
FanfictionWyjątkowa, utalentowana, niezwykle arogancka. To cała ona. Ale czy na pewno?