Rozdział 4

18.2K 549 352
                                    

*Harry*

Sam już zasneła więc wyszłem z sypialni i poszedłem do kuchni aby zadzwonić do Jake aby jutro przyjechał do mnie i zajął się Sam bo mam pare spaw do załatwienia w firmie

-Cześć Joke masz jutro czas?-zapytałem,wlewając wode do kubka

-Nie mam żadnych planów a czemu pytasz?

-Zajmiesz się tą małą aby mi nie spierdoliła bo musze jechać do firmy-powiedziałem biorąc łyk wody

-no spoko to o której?-zapytał słyszałem po jego głosie,że się usmiecha

-około 8:00-nie czekając na jego odpowiedź,rozłończyłem się

Weszłem do sypialni,rozebrałem się i położyłem się koło niej w samych bokserkach

-Ty musisz być taka piękna?-zapytałem ją chodź spała-gdybyś nie była taka śliczna  już byś leżała w jakimś lesie-powiedziałem odsuwając kosyk włosów z jej twarzy

Położyłem moją reke na jej tali i ją do siebie przysunełem.Tak też zasnełem

Budzik zadzwonił o 6:30,szybko go wyłąńczyłem aby nie obudzić Sam.Popatrzyłem czy się nie obudziła ale spała jak zabita.Ubrałem się w ciemno niebieskie spodnie i jasną koszule odpiełem 3 góziki i byłem gotowy.Wyglądałem tak:

*Sam* Obudziłam się gdy usłyszałam,że ktoś chodzi po pokoju

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

*Sam*
Obudziłam się gdy usłyszałam,że ktoś chodzi po pokoju.
Otworzyłam oczy i się przeciągłam.Usiadłam,byłam nakryta kołdrą

-O kuźwa-powiedziałam cicho gdy zobaczyłam Harrego

JEZU ALE ON JEST PRZYSTOJNY

Odwrócił się w moją strone i się usmiechnął

-Już nie śpisz-zapytał sięgając po telefon z kieszeni

-Jak widać-powiedziałam i popatrzyłam w okno jak tu jest pięknie ale tak nienawidze tego miejsca

-Ktoś wstał lewą nogą

-He,śmieszne-powiedziałam i popatrzyłam w jego oczy

-O 8:00 przyjedzie Joke ja musze załatwić pare spraw na mieście więc on z tobą bedzie

-nie jestem małym dzieckiem,nie musi się mną zajmować-powiedziałam i wstałam z łozka

-Ile ty masz w ogóle lat?Może nie jesteś ale możesz zwiać

-Kobiet się nie pyta o wiek-zaśmiałam się i podeszłam do niego-Ja nadal nie mam ubrań

-Nie wiem czy jesteś kobietą więc powiedz ile masz lat-uśmiechnął się zadziornie-jutro pojade z tobą na zakupy to coś sobie kupisz

-17 nie chce abyś wydawał na mnie swoje pieniądze

-No to jeszcze rok i bedzie melanż,masz problem bo i tak je wydam,nie bedę pytać o twoje zdanie

Nic nie powiedziałam tylko poszłam do łazienki,umyłam zęby i przemyłam twarz

-Daj mi jakieś swoje ubrania chce się umyć-krzyknełam do Harrego,który był w sypialni

Nie odpowiedział mi,zaczełam się rozbierać gdy on mi nagle wbił do łazienki

-Puka się dupku-wziełam od niego ubrania i zakryłam się recznikiem

-Możesz już wyjść?-zapytałam stojącego Harrego w drzwiach

-tak,tak przepraszam-odrzosnął się i wyszedł

*Harry*

Boże ona jest taka piękna,jeszcze nago.Muszę ją mieć jeszcze dziś
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi.To Joke,otworzyłem drzwi przywitaliśmy się i zaprosiłem go do salonu

-Stary ale spróbuj ją dotknąć to po tobie-powiedziałem,klepiąc go po ramieniu

-Uuu widze,że komuś się spodobała ta mała zdzira-zaśmiał się i usiadł na krześle koło blatu

-Weź spierdalaj,chce ją dziś zaliczyć więc ty możę innym razem-powiedziałem ubierając płaszcz

-No spoko ziom jeszcze się dogatamy kiedy ja mam ją bzyknąć

-Ok-powiedziałem i wyszedłem z domu

*Sam*
Wyszłam z łazienki i usłyszałam,że ktoś wchodzi na góre

-Cześć jestem Joke-blondyn podał mi ręke w geście przedsawienia się

Zmierzyłam go wzrokiem

-Sam- uścisłam mu ręke-ty masz być dziś moją nianką tak?

-Tak,ale uwież,że wolałbym robić coś o wiele lepszego z tobą

-Dupek-powiedziałam idąc w strone wielkiego okna

-Coś ty powiedziała-przybliżył sie do mnie

ROBIŁO SIĘ NIEBEZPIECZNIE

-słyszałes

Ścisnął mi policzki

-Jeszcze raz coś takiego powiesz a będziesz błagała abym ci puścił

-Super-powiedziałam zlewając go

-Ostrzegałem-powiedział i wziął mnie przez ramie

-Puszczaj!!!-krzyczałam i kopałam go

Rzucił mnie na łóżko i zaczał dotykać po udach

-Przestań!Błagam-łzy leciały mi po policzku

Miał w dupie to co mówie,zaczął śćiagać mi bluze Harrego pomimo mojego oporu
Całował mnie po szyji i schodził na dół
Tak się boje...Dlaczego Harry mnie z nim zostawił
Przestał w okolicy mojego brzucha.

-To na tyle bo Harry mnie zabije,ja innym razem-zaśmiał się i zszedł ze mnie

-Co mi zrobisz jeśli mu powiem-drżałam cała ze strachu
Wyciągnął nóż z kieszeni i przyłożył mi do szyji

-Nie bedzie już tak wesoło jak dziś i oszpece twoją buźke do końca twoich dni

Jesteś mojaUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum