X

121 15 0
                                    

(Opowieść Joanny wyglądała mniej więcej, tak, jak prolog tego opowiadania. Jeśli nie pamiętasz, proszę, wróć do niego.-przyp. Autorki)
-Śliczna bajka. I co to wszystko ma ze sobą wspólnego?-zapytała poirytowana Anna.
-Tyle, że to wcale nie jest bajka...-odparła Joan.
-Nigdy w to nie uwierzę. To śmieszne! Niby jak mi to...-w tym momencie, Jo wyciągnęła rękę w kierunku kwitnącego w doniczce kwiatka. Ten po chwili zwiędł, płatki rośliny odpadły, a liście pożółkły-...udowodnisz?-dokończyła zszokowana Ania.
-Myślę, że ten mały pokaz Ci wystarczy. Jak widziałaś, byłam odpowiedzialna za jesień na świecie. Kris miał do dyspozycji lato. Wiosna to Ramona, która jeszcze tu nie dotarła. Ale niedługo ją poznasz...-dziewczyna zawiesiła głos.
-No dobrze. A co z zimą?-chciała wiedzieć nowicjuszka.
-Pamiętasz swoją halucynację z lodowiska?
Anna skinęła głową.
-Ten chłopak, którego wtedy widziałaś. To on jest zimą.
-No to macie całą czwórkę. Nie mogę być jedną z Was.
-Nie zapominaj o tej, która zapoczątkowała ród Władców Żywiołów.
-Chcesz powiedzieć, że to ja jestem odpowiedzialna za pieczę nad wszystkimi?-zapytała, już trochę rozumiejąc opowieść koleżanki.
-Tak. Jesteś potomkinią tej kobiety.
Anna coś sobie przypomniała. Wzięła Joannę za rękę i pociągnęła w kierunku portretów.
-Czy to ona?-zapytała, wskazując pierwszy z nich.
-Tak. To ona w młodości. Dalsze portrety to jej następcy i następczynie w kolejności chronologicznej. Aż do końca dziewiętnastego wieku.
-A co z tymi, którzy byli potem?
-Zaczęli się ukrywać. Nastały czasy nauki, wszystko można było wytłumaczyć, magia-a tym samym prawda, musiała zostać zapomniana.
-W dalszym ciągu nie rozumiem, co to ma wspólnego z tą zimą, dziwnym językiem i moją ciotką.
-Wszyscy Władcy Żywiołów byli lojalni swoim przywódcom. Tak naprawdę, nie trzeba było nas kontrolować. To była tylko taka funkcja. Spotykaliśmy się zawsze na początku roku i ustalaliśmy, kiedy dana pora roku przejmie władzę. Ale Dawid się zbuntował. Chciał mieć władzę absolutną. Istnieje pierścień, który przekazujemy sobie w dniu  zapanowania naszej pory roku. Wtedy moc jest większa i możemy panować na całym świecie, a nie tylko nad jednym kwiatkiem.-wskazała na roślinę, na której dała pokaz-Co do języka, mamy swój własny, również ułożony przez nią.-wskazała na portret.
Anna przypomniała sobie o dziwnej kartce, znalezionej we śnie. Pokazała ją Jesieni.
-Skąd to masz?-zapytała zaskoczona.
Anna wyjaśniła jej.
-Ale co to oznacza?-zapytała dziewczyna.
-To wygląda na zagadkę...

WŁADCA ŻYWIOŁÓW Where stories live. Discover now