1

3.1K 157 4
                                    

I znowu krzyk.
Kłótnia i bicie.
Zamykam się w łazience słuchając przekleństw zza drzwi.
Z moich oczu płynie rzeka smutku i bólu.
Zamykam się w sobie mając nadzieję na ciszę.
Kiedy głosy znikają jestem pusta. Moje wnętrze już dawno umarło. Psychika wysiadła z pociągu życia i zakopała się w nicości serca.
Jestem jak lalka z porcelany. Wygląda normalnie , ale jej wnętrze jest puste jak jezioro bez wody.
Słyszę kroki.
Obcasy stukają po drewnianej podłodze.
Kieliszki i wino zostają wyjęte z szafki.
Dźwięk szkła rozchodzi się po pomieszczeniach.
I trzask drzwi wejściowych.
On wyszedł z domu i idzie do innej nie patrząc na żonę.
Ona została. Czeka na innego nie przejmując się swoim mężem.
A ja jestem tylko balastem.
Piątym kołem u wozu.
Wychodzę z łazienki i idę do pokoju.
Mam tam siedzieć puki gość nie wyjdzie.

Siedzę owinięta kocem na łóżku. Drzwi się otwierają.
Ktoś wszedł i przytulił mnie. Jego perfumy są piękne.
Tylko mój brat ich używa.
Mój starszy brat.
Rin.
On i ja mamy wspólny pokój.
On też musi tu być.
W tym małym pomieszczeniu.
To tylko trzy na trzy metry dla dwóch osób.
Tylko tyle.
Uśmiecha się do mnie i po cichu wymawia moje imię.
Tak długo go nie słyszałam.
Inen.
To ostatnie co słyszę przed ciemnością.

Łzy - Creepypasty Where stories live. Discover now