Święto Słodyczy, wena

35 3 0
                                    

Znów zbliża się święto. Tłusty Czwartek jest już jutro. Znów będą promocje, na które wszyscy się złapią. (Choć może niekoniecznie będą się opłacać.)

Można rzec, że święto jedzenia, pączków, cukierków i tak dalej... I nie ma w tym nic złego, oprócz komercji. Znowu.

Ja na dobrą sprawę nawet pączków nie lubię, wyjątkowo zjem jednego z nadzieniem różanym(co z tego, że to podróba chemiczna? XD) Noale. 

Generalnie powinnam codziennie zażywać tran, zdrowo się odżywiać i jeść dużo. Tymczasem dużo nie jem, a wręcz przeciwnie. Nie lubię jeść dużo. Chodzi o to, żeby od stołu wstać sytym, a nie ożartym do granic możliwości. A jednak rodzice nadal mnie tuczą jak indyka na święto dziękczynienia. Chyba wydaje im się, że jestem chuda (skromność:za grubą też się nie uważam), BMI mam w normie - na podstawie badania pielęgniarki - więc c'mon, wszystko ze mną jest okey.

Ach, no i miałam iść dzisiaj na "Był sobie pies", ale nastąpiły komplikacje, więc wybieram się dopiero jutro. Z recenzją będę musiała się wstrzymać, a zostało mi już tylko kilka wpisów.

Ogólnie jestem pod wrażeniem, że ten twór zdobył tyle wyświetleń na wpis, że opowiadania 3/4 się podobały, że najostrzejsza krytyka poleciała na GG, chociaż nie bardzo odczułam to. Dziwnie będzie to skończyć, chociaż P13D przyczyniło się do rozkwitu innych pomysłów, a mianowicie:

- twór zawierający jakieś inspirujące grafiki/fotomanipy

- pamiętnik/przemyślenia XD

- zbiór opek, jakie tylko przyjdą mi do głowy

Albo nie zrobię nic, bo to tylko taki zapychacz, żeby nie pisać GF(sic!), a obiecałam sobie, że wszystko zredaguję i wreszcie ukończę pierwszą część tak, jak bym chciała, aby była skończona. A potem druga część, która nawet na blogu nie jest skończona i źle mi z tym że niedługo wyrzucą mnie z blogowych spisów XD

Oho, kichnęłam okrutnie sześć razy i stwierdzam uczulenie na pączki. Przed chwilą zjadłam pączka.

Ach ferie. Niektórzy wysypiają się do dwunastej. No niestety, ja nie, ale dobrze mi z tym, bo kiedy nadejdzie czas wstawania do szkoły, to nie będę mieć problemów ze wstawaniem. (ach te cudowne 2 minuty do licbazy -w-)

Przyjaźnie. Przyjaźnie u każdej osoby są indywidualne. Jedni mają dużo przyjaciół cały czas, inni mają jednego dobrego całe życie. Różnie to bywa. Ja miałam dobrą przyjaciółkę w podstawówce, niestety potem nasza znajomość trochę umarła, bo poszłyśmy do innych gimnazjów. Spotykamy się raz na ruski rok i opowiadamy co tam.

W gimnazjum miałam dwie i pół koleżanki xD byłyśmy cztery razem, ale z jedną nie przyjaźniłam się za bardzo. Tak więc dwie i pół. A teraz trudno mi nawet określić, bo mam sporo koleżanek w klasie, ale jedną przyjaciółkę. Dzisiaj za to spotkam się z jedną z koleżanek z gimnazjum i bardzo mnie to cieszy. Niewiele niby minęło od opuszczenia murów gimbazy, a jednak w nas obu zaszły spore zmiany i to będzie widoczne nie tylko na pierwszy rzut oka.

Apel. Szanujcie swoich przyjaciół, nie zostawiajcie ich po zmianie szkoły czy klasy. Każda silniejsza więź, jeśli ma być rozłączona, musi się osłabiać stopniowo. Czasem to nadchodzi naturalnie, ale czasem nie jesteśmy w stanie oderwać się od tej drugiej osoby. (kiedy przenosisz się na drugi  semestr do innej klasy, jak jedna z moich koleżanek)

Dzisiaj trochę spokojniej, mniej chaosu, więcej nudów. Jajo pomarudzi XD

Pozdrawiam!

||22 luty 2017||

Pechowe 13 Dni || ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now