18

6.8K 444 52
                                    

Szatyn jęknął zrezygnowany, gdy po raz kolejny na ekranie pojawił się komunikat o braku środków na koncie. Mimo późnej pory nawet nie wyobrażał sobie położyć się spać i chciał napisać do Roxane, co zapewne skończyłoby się obudzeniem jej ze snu, za co mogła by się obrazić, ale... zawsze warto próbować, prawda?

Z ostatnią nadzieją włączył Messengera, i o dziwo udało mu się wejść w konwersację z brunetką. Sam nie wiedział, czy większym zaskoczeniem był sam ten fakt, czy to, że dziewczyna była dostępna pomimo tego, że zegarek wskazywał drugą w nocy.

Ashton Irwin: Odblokowałaś mnie?
Roxane Brooks: Jak widać
Ashton Irwin: Wow
Ashton Irwin: Czemu nie śpisz?
Roxane Brooks: Idk cri
Ashton Irwin: W takim razie dotrzymam ci towarzystwa!
Roxane Brooks: Po co?
Ashton Irwin: Bo nie chcę, żebyś siedziała sama
Roxane Brooks: Okay?
Ashton Irwin: Okay.
Roxane Brooks: Jeju
Roxane Brooks: To nie tak miało wyglądać ;;

Ashton Irwin ustawił pseudonim użytkownika Roxane Brooks jako Moja przyszła dziewczyna<3.

Moja przyszła dziewczyna<3: Co
Moja przyszła dziewczyna<3: Chyba cię coś boli cri

Moja przyszła dziewczyna<3 ustawiła swój pseudonim jako Rox.
Rox ustawiła pseudonim użytkownika Ashton Irwin jako Ash.

Rox: :)
Ash: No weź
Ash: Może chociaż serduszko?
Rox: Chciałbyś

3:00

Ash: Zastanawia mnie
Ash: Ile zajęłoby nam zjedzenie takiej wielkiej pizzy
Ash: Ale takiej na cały stół
Rox: Serio
Rox: Musiałeś?
Rox: Teraz jestem głodna nooo
Ash: Zjedz coś
Rox: Jest trzecia w nocy
Ash: I co z tego?
Rox: To że jest trzecia w nocy
Ash: To nie jest wytłumaczenie
Rox: Jest
Ash: Nie
Rox: Tak
Ash: Nie
Ash: Jedzenie jest zawsze dobre
Rox: Ale ja o tej porze nie jem ok
Ash: I może to właśnie twój błąd?
Rox: Jeju
Rox: Z kim ja się zadaje
Ash: Ze mną!

4:00

Rox: Czemu mam wrażenie że ktoś chodzi po domu cri
Ash: Bo może ktoś chodzi?
Rox: Nie pomagasz
Ash: Może twoi rodzice wstali?
Rox: Mhm
Rox: Szkoda, że nie umieją otwierać drzwi po cichu i na pewno bym usłyszała gdyby wychodzili
Ash: Wyluzuj
Rox: Ale no cholera
Rox: Ja się zaczynam bać
Ash: Pewnie ci się tylko wydaje
Rox: Może mam jeszcze paranoję?
Ash: Szczerze mówiąc
Ash: Bardzo możliwe
Rox: Dzięki:')

5:00

Rox: Czy ja naprawdę muszę iść dzisiaj do szkoły
Ash: Tak
Rox: Po coooo
Ash: Żeby mnie spotkać
Rox: Ta
Rox: Zdecydowanie powinnam zostać w łóżku
Ash: Skoro wolisz
Ash: Tam też mogę się pojawić
Rox: Czemu ty wszystko rozumiesz inaczej?
Rox: No ja pieprze
Ash: Kogo?
Rox: ASHTON:')
Ash: To raczej niemożliwe
Ash: Jestem u siebie w domu
Rox: ...

6:00

Rox: To mnie dobija
Rox: Ale chyba powinnam już wstać
Ash: Mamy na 8
Rox: Wiesz ile zajmuje mi przygotowanie się do wyjścia?
Rox: Długo
Ash: To co ty niby robisz?
Rox: Wybieram ubrania, maluję się, walczę z włosami, jem śniadanie, pakuję rzeczy, czasami jeszcze odrabiam lekcje albo się uczę
Ash: To ten
Ash: Wow
Rox: Zaraz się podniosę, mówię ci
Ash: Nie uda ci się
Rox: Spieprzaj.

7:40

-Rox! – krzyknął szatyn, doganiając dziewczynę, która mimo nieprzespanej nocy wyglądała całkiem przyzwoicie. – Wow, nawet nie wyglądasz jak trup.

-Wow, dzięki. Ty też wydajesz się żywy – parsknęła.

-W każdym razie powiem ci, że mamy już powód czternasty!

-Dawaj.

-Dla ciebie jestem gotowy nie spać całą noc! – Uśmiechnął się szeroko, na co brunetka prychnęła.

-Ty zdajesz sobie sprawę, że pierwszy do mnie napisałeś?

-Zniszczyłaś tę chwilę, dlatego udawajmy, że nic nie powiedziałaś i chodźmy na kawę – Ashton objął ją ramieniem, prowadząc przez korytarz, na co kąciki jej ust mimowolnie powędrowały do góry.


***
To chyba jeden z najdłuższych rozdziałów w tym ff cri

Ilysm xx

Why I should be your girlfriend? • a.i.Where stories live. Discover now