8

8.3K 484 118
                                    

Ważne info pod rozdziałem ok
***

Słysząc budzik, Roxane niechętnie podniosła głowę znad poduszki. Sięgnęła po swój telefon i na wpół przytomna odblokowała go, dopiero po chwili zwracając uwagę na godzinę. Otworzyła szerzej oczy, niemal wyskakując z łóżka i pobiegła do szafy.

-Cholera, cholera, cholera... - powtarzała w kółko, próbując doszukać się czegoś sensownego.

Tak, to właśnie jedna z tych dziewczyn które mając mało czasu rano wolą wybierać ubranie, zamiast chociażby zjeść śniadanie.

Wreszcie udało jej się wykombinować dwa zestawy, więc złapała telefon, chcąc na szybko poradzić się swojej przyjaciółki, ale właśnie wtedy na ekranie pojawiła się nowa wiadomość.

Ashton: To bliżej poduszki
Ashton: Te spodnie lepiej podkreślają twoją figurę ;)
Rox: Wut?
Rox: Skąd ty do cholery wiesz co leży bliżej mojej poduszki?
Ashton: To chyba twój najmniejszy problem teraz, nie sądzisz?
Rox: No jakoś nie:)

Dziewczyna zacisnęła usta i podeszła do okna, otwierając je na całą szerokość.
-Irwin, do cholery, czy mógłbyś zejść z tego drzewa?! - krzyknęła.
-Nie!

Rox fuknęła pod nosem i wróciła do środka, biorąc w rękę pierwszą rzecz, która się nawinęła, po czym rzuciła nią w stronę ukrytego chłopaka.
-Zwariowałaś?! - wrzasnął, na co dziewczyna parsknęła śmiechem.
-Dopiero teraz się zorientowałeś?!

W końcu zamknęła okno i pobiegła do łazienki, wcześniej zabierając wybrany przez chłopaka strój.

Ashton: Powód czwarty - jestem dobrym doradcą!

***
Ogłaszam wszem i wobec, że nie wyrabiam:')
Nie mam kompletnie głowy do tej pracy i po prostu nie idzie mi pisanie
Postaram się jakoś szybko ogarnąć, ale nic nie obiecuję
Póki co szykuje się na zawieszenie i tego i ilyofm:(

DO KIEDYŚTAM, ILY!

Why I should be your girlfriend? • a.i.Where stories live. Discover now