Rozdział 20

242 6 0
                                    

Weszłam do pokoju dumna z siebie. No to mogę zaczynać. Pewnie chwyciłam jego penisa i zaczęłam ruszać ręką w górę i w dół.
- Tak jest dobrze?
- Musisz szybciej i mocniej.
Jak kazał tak zrobiłam, ale chyba mu się nie podobało.
- Wiesz, że Cię kocham i w ogóle..ale lepiej zrobię to sam.
Wstał i szedł w stronę łazienki.
- Mogę zobaczyć?
- Nicole.. nie ma na co patrzeć.
- Szybko się uczę..
- Nicole. Kurde no...
Zamknął się w łazience i po chwili z niej wyszedł.
- Możemy porozmawiać..
- No pewnie.
- Ostrzegam, że to będzie poważna rozmowa.. to co mówił mi Max... to prawda tak?
- Tak.
- Z kim?
- C-co?
- Chce wiedzieć z kim. I kiedy.. chce wiedzieć wszystko. Nawet to czy spałeś z Vicią.
- No więc...ee...
- Proszę Cię, to dla mnie ważne.. 
- Pierwszy raz w wieku 14 lat. Wtedy jeszcze się nie znaliśmy..
- Wiem.. mów dalej.
- Miałem starszą dziewczynę. Monice. Miała 17 lat. Chciałem jej udowodnić swoją miłość. A że była strasza. Podobało jej się. Robiliśmy to często. Z resztą sama wiesz jaka była moja klasa. I ja całe to zachowanie miałem nawet poza szkołą. Dzięki Monice nauczyłem się wielu rzeczy. Potem jak już byłem sam, było parę innych dziewczyn, ale to nic nie znaczyło. No i była też..
- Victoria?
- Nie, nie, nie.... Z nią nic nie było. Co prawda ona chciała, ale tylko po to żeby się bardziej zbliżyć. Tylko, że ja cały czas myślałem o Tobie.
- To kto był?
- Eva - powiedział cicho i spojrzał na mnie niepewnie.
- Teraz już rozumiem...
- To znaczy.. to było tak.. ona zrobiła by dla mnie wszystko. Byłem jej pierwszym chłopakiem.
- Nie wierzę, mówiłeś, że nie byliście razem.
- Bo z mojej strony to tak nie wyglądało.
- Co to znaczy?
- Miałem ją tylko w pewnych celach. A ona się zakochała. Brała to wszystko na poważnie.
- Wtedy na wakacjach.. Jak wasze mamy rozmawiały..
- Tak - przerwał mi - o wszystkim wiedziały. Gdy zostawiłem Eve, bo było wiele innych na mnie chętnych.. Eva była załamana. Chciała się zabić. Potem wszystko powiedziała rodzicom. Nie mieli tego za złe moim..wiedzieli, ze jestem trudnym dzieckiem - Jak ja mało wiem o MOIM Jerome'ie - pamiętasz jak martwiłaś się moim ojcem? Że Cię nie lubi?
- Tak.
- To nie tak, że on Cię nie lubił. Było wręcz przeciwnie. Stwierdził, że odkąd się z Tobą no zaprzyjaźniłem to zmieniłem się na lepsze. A ja po prostu chyba dojrzałem. Dojrzałem do czegoś poważnego. Bardziej bał się, że Cię zranie.. jak Evę. Bo ona mnie też bardzo kochała. Chciał Cię zniechęcić.
- Pamiętasz jak widziałam Cię wtedy z Samantha?
- Tak?
- Pomimo tego, że nie byliśmy razem. Kochałam Justina. Byłam tak zazdrosna jak jeszcze nigdy dotąd. Potem tak samo było z Evą i Twoją kuzynka. W ogóle zapomniałam o tym...czemu Samantha z nami nie jechała?
- Dostała karę i musiała zostać u dziadków.
- Twoja mama wtedy powiedziała, że zawsze chciała mieć córkę.
- Samantha nie jest jej. Jest to córka jej siostry. Po wypadku jej mamy, moja wzięła ja do nas. Ale Samantha tak samo jak ja była trudna. Nie chciała gadać z moją mama. Obwiniała ją o wszystko. Traktowała ją jak szmatę. Oczywiście mama pozwalała jej tak robić, co mogła innego zrobić. Ale czy to ważne..
- I to że jest taka łatwa..
- Tak, to wszystko przez całą tę tragedię.
- Rodzice mieli nadzieję, ze chociaż Liam wyrośnie bez większych problemów.
- Dużo miałeś w życiu kobiet?
- Nigdy nic poważnego. Poza Monica. Victorie też traktowałem poważnie, ale jednak Ty byłaś najważniejsza. Wciąż jesteś i będziesz już zawsze.
- Kochałeś ją?
- Bardzo. Jednakże to co czuję do Ciebie.. to jest mocniejsze.
- Dlaczego nie chcesz ze mną spać?
- Spałem już z Tobą nie raz..
- Kurwa Jerome.. Czemu nie chcesz mnie pieprzyć?
- Chcę, ale nie teraz.
- Mam tak długo czekać jak z byciem parą?
- Nicole chce dla Ciebie dobrze..
- No to zrób mi dobrze.
- Nie uważasz, że to może być dla Ciebie za szybko? Poza tym masz okres.
- Uważam, że Cię kocham wiesz. Nie mówię, że dziś.. nie będę go miała wiecznie przecież.
- Jak Ci się skończy to pomyślimy..
- Spałeś z Monicą by odowdnić jej miłość, tak?
- No tak.
- Dużo Cię nauczyła, tak?
- Oj tak..
- Chce żebyś udowodnił to mi.
- Przecież wiesz, że Cię kocham.
- Możesz mi to udowodnić.
- Chce..
- dla Ciebie dobrze. Tak wiem. A ja chcę Ciebie.
- Jesteś pewna że właśnie ze mną?
- Co.. mówisz tak jakbyśmy mieli zerwać..
- Jesteś pewna?
- W stu procentach.
-  A więc dobrze, ale zaczniemy od czegoś innego.
- Słucham?
- Po co się spieszyć i od razu seks uprawiać.
- Od czego zaczniemy?
- Nie wiem. Jakaś palcówka, mineta.
- A co ja będę mogła zrobić dla Ciebie?
- Nie musisz nic.
- Nie muszę, ale mogę. I chcę.
- To nauczę Cię walić.
- Aa...yy..
- Co?
- No ten...
- CHCESZ MI OBCIĄGNĄĆ?!
- Em..może?
- Nie zgadzam się na to.
- Dlaczego?
- To ohydne.
- W sumie racja..
- Nie róbmy na siłę nic poważnego... proszę. Jedyne czego chce to móc Cię tulić i całować. Nic więcej. To mi starcza.
- A jak kiedyś przestanie?
- Nie przestanie.
- No ale jeśli?
- To pogadamy.
- Właściwie nie wiem czy jestem gotowa.
- Jejku ile ja czekałem na te słowa. Dobra obejrzmy jakiś film i skończmy ten temat.

FriendzoneWhere stories live. Discover now