Ayse
Wstałam dziś w niezbyt dobrym humorze. Całą noc myślałam o słowach mej córki. Czy ona naprawdę uważa, że boję się niewolnicy?
Me przemyślenia przerwała wchodząca do pomieszczenia Afife Kalfe:
- Pani, stała się straszna rzecz.
- Co się stało?
- Wieczorem do władcy poszła Nuricihan. Problem jest w tym, że do teraz nie wróciła...
- Przecież miałaś jej pilnować!
- Pilnowałam, ale gdy byłam u ciebie, Gül Ağa wysłał ją do alkowy sułtan
- Czyli Eunuch jest po stronie Nuricihan...
Masz stać pod drzwiami i czekać, aż nie wyjdzie. A wtedy przyprowadzisz ją do mnie.
- Oczywiście.
Kalfa ukłoniła się i wyszła.
Ta dziewczyna sprowadza na nas same problemy.
Nuricihan
Obudziłam się przez szelest. Spojrzałam na miejsce obok, lecz nikogo tam nie zastałam. Wstałam i już miałam wychodzić, gdy spostrzegłam Ahmeda. Był na tarasie.
Podeszłam do niego i przytuliłam go.
- Dlaczego już nie śpisz? - zapytałam.
- Nie mogłem spać.
- Muszę ci coś powiedzieć.
Po tych słowach popatrzył na mnie zdziwiony i powiedział:
- W takim razie słucham.
- Chcę wierzyć w to, co ty.
- Chcesz zostać muzułmanką?
- Tak.
- Jeżeli się zgodzisz, nie będzie odwrotu.
- Rozumiem, długo nad tym myślałam i to ten czas.
- Wiesz, że nie musisz tego robić?
- Wiem, ale chcę. Lecz chyba ty nie chcesz, bym to zrobiła.
- Nie, oczywiście że chcę, ale po prostu mnie zaskoczyłaś. Nie spodziewałem się, że zadecydujesz tak nagle.
Podeszliśmy do poduszek i usiedliśmy na nich. Ahmed założył mi hustę na głowę.
- Teraz musisz odmówić wyznanie wiary.
Powtarzałam każde jego słowo. Po zakończeniu zdjął hustę z mej głowy i uśmiechnął się do mnie.
- Podejdź - powiedział.
Wykonałam jego polecenie, a on powiedział:
- Zamknij oczy.
Kolejny raz wykonałam jego proźbę.
Nagle poczyłam coś na mej szyi. Otworzyłam oczy i dotknęłam ów rzeczy.
- Co to takiego?
- Spójrz w lustro.
Podeszłam do lustra, a mym oczom ukazała się piękna kolia.
- Jest przepiękna.
- Miałem dać ci ją już jakiś czas temu.
- Dziękuję - powiedziałam i przytuliłam go.
On jedynie gładził mnie po włosach.
Staliśmy w ciszy przez dłuższy czas. W końcu ucałował mnie w czoło i powiedział:
- Na mnie już czas, muszę iść. Sprawy państwowe czekają. A ty wracaj do haremu.
- W takim razie żegnaj...
Już miałam wychodzić, gdy usłyszałam:
- I jeszcze jedno. Proszę cię, spróbuj nie kłócić się z Gulfem. Nawet, jeżeli będzie coś mówiła, to po prostu ją ignoruj.
- Ty nie wiesz jaka ona jest.
- Nawet, jeśli byłaby okropna, musisz mieć do niej szacunek. Po prostu nie mieszaj się z nią w żadne konflikty, dobrze?
- Dobrze. Do zobaczenia - powiedziałam i wyszłam.
Przed drzwiami stała Afife Kalfe. Na pewno sułtanka Ayse coś kombinuje.
- Nuricihan, sułtanka matka cię wzywa.
Wiedziałam. Ona zawsze musi wszystko wiedzieć.
Ruszyłam w stronę komnaty. Kalfa zapukała i weszła do pomieszczenia. Uczyniłam to samo.
Gdy stałam już przed kobietą, ukłoniłam się.
Zaczęła mówić:
- Słyszałam, że byłaś wczoraj w Alkowie mego syna.
- Zgadza się.
Więc... - jej wzrok padł na kolię, którą dostałam od Ahmeda - skąd to masz?
- Dostałam od sułtana
- Widzę, że dużo się zmieniło w ciągu jednego wieczoru.
- Owszem. Również przeszłam na Islam
Kobieta była bardzo zdziwiona.
- Za pozwoleniem - ukłoniłam się i wyszłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
witam. no w końcu jest rozdział. wiem że teraz rozdziały są bardzo rzadko ale postaram się poprawić. ostatnio zauważyłam że jest dużo postaci i pomyślałam sobie że może dodać osobno bohaterów. jeżeli chcecie bym to zrealizowała piszcie w komentarzach.
YOU ARE READING
Promień Słońca ( ZAWIESZONE)
Historical FictionWspięcie się na szczyt nie jest najtrudniejsze, lecz utrzymanie się na nim i niestoczenie na dno.