Itskanima: hej hej hej!
Blondeinblackjeans: witam! co taka szczęśliwa?
Itskanima: Jestem w domu!
Itskanima: I nareszcie widziałam moich ukochanych przyjaciół!
itskanima: Jak mam nie być szczęśliwa?
Blondeinblackjeans: wow, to super!
Itskanima: wiem, tak strasznie za nimi tęskniłam, jejku.
Itskanima: nawet o tym nie myślałam dopóki nie zobaczyłam ich wszystkich razem.
Blondeinblackjeans: wszystkich?
Itskanima: Yeep! Caluma, Ashtona i Michaela, awww
Blondeinblackjeans: czyli nie widziałaś się z Panem na L, którego imienia nie wolno wymawiać?
Itskanima: To nie jest Czarny Pan, jego imię można mówić, pff
Blondeinblackjeans: Serio? Dlaczego nie powiesz po prostu Voldemort?
Itskanima: Czy ciebie rozum opuścił! Tego imienia się nie mówi!!! To przynosi pecha!
Blondeinblackjeans: Jesteś gorsza niż dziecko, wiesz?
Itskanima: No wiem, ale jestem szczęśliwa jak nigdy dotąd. A Luke'a nie spotkałam i oby tak zostało :)
Blondeinblackjeans: Tak, ja również ci tego życzę.
Itskanima: Jakoś nie wydajesz się dzisiaj w dobrym humorze?
Blondeinblackjeans: To nic, po prostu jestem zmęczony.
Itskanima: OH, w takim razie prześpij się, Max. Dobranoc xx
Blondeinblackjeans: Tak, dobranoc x
YOU ARE READING
Friendship ✉ L.H
RandomGdzie Victoria wyjeżdża, a Luke stara się wszystko sobie poukładać. ~część druga trylogii "związki"~