Me: Michaeeeeeel.
Me: Ja nadal nie dostałam odpowiedzi czy przyjechała ciotka Berta.
Me: A co najlepsze.
Me: Ja dalej nie dostałam ciastek.
Mikey: Wybacz, tak to była ciotka Berta, ale mama stwierdziła, że zanim te ciastka dojdą do twojego wspaniałego LA, to wszystkie się zepsują.
Me: Jakie LA?
Me: Mikey o czym ty mówisz?
Me: Mój dom jest dwie ulice od ciebie.
Mikey: Twój dom może i tak, ale ciebie w nim nie ma.
Me: Racja...
Mikey: Tęsknię za tobą, wiesz?
Mikey: Brakuje nam ciebie.
Mikey: Zwłaszcza mi cię brakuje.
Mikey: Kiedy kończysz zdjęcia?
Me: Plan kończy się za jakieś trzy miesiące...
Mikey: Dopiero?!
Mikey: Czyli zobaczymy się za 3 miesiące?! Albo i dłużej?!
Me: Michael.
Mikey: Victoria...
Me: Michael proszę cie, nie włączaj 'wake me up when september ends'
Mikey: Nie mów mi co mam robić gdy jestem smutny!
Mikey: Czekaj, skąd wiesz że właśnie to włączyłem?
Me: Wyjdź przed dom ;)
Mikey: Nie...
Me: Tak
Mikey: Nie...
Me: Oh, rusz ten tyłek na dół bo mnie i Ashtona bolą już nogi!
YOU ARE READING
Friendship ✉ L.H
RandomGdzie Victoria wyjeżdża, a Luke stara się wszystko sobie poukładać. ~część druga trylogii "związki"~