Me: hej, gdzie jesteś?
Mikeyla: zaraz wychodzę a co?
Me: umm nic po prostu chciałem z tobą o czymś pogadać
Mikeyla: jak chcesz to możesz iść ze mną
Me: gdzie się wybierasz?
Mikeyla: lol, nie pisz tak. Brzmisz wtedy jak mój ojciec
Me: sorry, więc?
Mikeyla: ide z Sarą do pubu
Me: o tej porze?
Miekyla: o co ci chodzi?
Me: o nic po prostu wydaje mi się, że jest dość wcześnie jak na pójście do pubu.
Mikeyla: a mi nie. chcemy się zabawić więc idziemy.
Me: ok
Mikeyla: więc idziesz z nami?
Me: może dzisiaj spasuje
Mikeyla: nie bądź taki sztywny, dalej
Mikeyla: napijemy się, potańczymy, a potem kto wie :*
Me: serio, nie mam jakoś nastroju na zabawę
Mikeyla: ugh, narzekasz gorzej niż kobieta w ciąży
Mikeyla: no dalej, będzie fajnie
Mikeyla: Lukey, no chodź
Mikeyla: potem ci to wynagrodzę :*
Me: nie, serio, nie idę dzisiaj
Me: bawcie się dobrze
Mikeyla: cipka z ciebie
YOU ARE READING
Friendship ✉ L.H
RandomGdzie Victoria wyjeżdża, a Luke stara się wszystko sobie poukładać. ~część druga trylogii "związki"~