32

990 129 15
                                    

PIĄTEK / noc

Jungkook wstał i powoli ruszył w stronę, zdenerwowanego, zdezorientowanego i przestraszonego kolegi, który uciekał wzrokiem do podłogi w prawym kącie pomieszczenia. Młodszy szedł bardzo powoli, zmuszając nieśmiałego Taehyunga do wycofywania się, dopóki nie został zatrzymany przez ścianę. Brunet wyciągnął rękę na wysokości pasa drugiego i złapał go za pośladek, uśmiechając się podniecająco. Kim syknął ze strachu, znajdując się w bardzo, ale to bardzo niekomfortowej dla niego sytuacji. Kook wyciągnął szybko telefon z tylnej kieszeni kolegi, bo od początku taki był jego zamiar, i rozbawiony kolejną komiczną sytuacją próbował odblokować sprzęt.

- Co to za wygaszacz - wskazał zdjęcie na ekranie, przedstawiające samego posiadacza komórki. Jeon zachichotał. - Dlaczego masz swoją selcę na lockscreenie, halo? Co z tobą nie tak? - naśmiewał się i próbował odgadnąć hasło, by zajrzeć do galerii.

-Em- hm- ten... - blondyn nie przestawał się jąkać. - W ogóle to moja własność! Oddawaj! - krzyknął szybko, nie wiedząc co, oprócz tego, miałby powiedzieć, w obawie co chłopak mógłby zobaczyć. Podszedł do niego bliżej, na co tamten zareagował stanowczym nieruszaniem się z miejsca.

- Hasło - zażądał młodszy wyciągając gotowy do wpisania czterech cyfr telefon. Tae zrobił to bardzo niechętnie, będąc już na straconej pozycji. Teraz już tylko pozostało mu wymyślać wymówki. Oczom obydwu ukazała się tapeta. Jungkookowi opadła szczęka i odechciało mu się śmiać. - Cz-czy...?

- No i co?! - nie dał dokończyć koledze i wyrwał mu rzecz z ręki. - Ładne jest to zdjęcie! - dodał nerwowo. - Podobają mi się tu kolory! - wszedł do salonu i usiadł na kanapie przed telewizorem, włączając jego ulubiony kanał muzyczny. - Jak chcesz to zmienię.

- A-ale... - zszokowany dwudziestolatek nie mógł wydusić z siebie słowa. - Hyung... masz na tapecie...? Mnie...? - mówił powoli, łącząc wszystkie fakty i stając się coraz bardziej przekonanym, że obydwu z nich zależy tak samo mocno. Poczuł jak jego serce bije, bo mimo, iż zawsze stroił sobie żarty z ich relacji to teraz poczuł się dziwnie. Usiadł obok drugiego i patrzył na niego z niedowierzaniem. Ten już spokojnie dał mu komórkę, dając tym samym do zrozumienia, że mu ufa. Co jak co ale smartphonu Taehyunga mógł dotykać tylko i wyłącznie sam Taehyung.

- Zero, jeden, zero, dziewięć - powiedział, nie odlepiając wzroku od tańczących pań w telewizji. Jungkookowi nadal brakowało słów. Chyba pierwszy raz w życiu nie wiedział co ma mówić... Jak ma mówić... Chyba pierwszy raz tak bardzo bał się, by nie zrobić nic głupiego w obecności jakiegoś chłopaka. - Ustaw coś lepszego - powiedział obojętnie, wcześniej wymawiając kod do odblokowania. W pierwszej chwili Jeon odpowiedziałby coś w stylu "czy ja nie jestem wystarczająco dobry?", ale teraz nie miał najmniejszej ochoty wypowiadać czegokolwiek na swój temat, co rozproszyłoby uwagę dwudziestodwulatka. Wtedy także sam Jungkook czułby się speszony.

*

Po osiemnastu minutach ciszy, spędzonej w bezruchu przez obydwu gości hotelu, w końcu, starszy oderwał puste spojrzenie od ekranu telewizora i jakby nigdy nic zaczął rozmowę.

- Długo na mnie czekałeś? - zapytał wyłączając sprzęt i patrząc w oczy drugiemu. - Miałem ci nie mówić, ale zaspałem...

- Jak zaspałeś, jak pisałeś ze mną rano - dopytał brunet, odkładając mokrą od spoconych z nerwów dłoni komórkę. Taehyung tylko zerknął na swoja własność, znajdującą się teraz na stole przed nimi. Żaden z nich nie chciał ciągnąć poprzedniego tematu, toteż nie odezwał się słowem o tapecie, czy zdjęciach, czy czymkolwiek, wykraczającym poza przedmiot teraźniejszej rozmowy.

Wyświetlono. | VKOOKWhere stories live. Discover now