[a/n: w tym rozdziale opisana jest cała sobota - od rana do wieczora ( ͡° ͜ʖ ͡°)]
[a/n: w następnym rozdziale są te same wydarzenia z perspektywy Taehyunga]
[a/n: wystarczy przeczytać jeden dziewiętnasty rozdział, żeby wiedzieć o co chodzi 😊]
[a/n: ta sama notka pod obydwoma rozdziałami]
JUNGKOOK
Otworzyłem oczy. Słońce mocno oświetlało ściany mojego białego pokoju. Podniosłem się do siadu i przetarłem jeszcze zamknięte powieki wewnętrzną stroną dłoni.
- Kookie - usłyszałem z kuchni.
- Czego? - zapytałem ledwo wydając z siebie jakikolwiek dźwięk.
- Idę Sugą na boisko poćwiczyć jeszcze - głowa Jimina pojawiła się w uchylonych drzwiach mojej sypialni.
- Która jest godzina? - zadałem kolejne pytanie, siedząc zmęczony i niewyspany po długiej, upalnej nocy.
- Dochodzi 8 - odrzekł spokojnie. - Ty nie miałeś gdzieś jechać dzisiaj?
- Ja pierdole - krzyknąłem i w sekundę stanąłem na równe nogi, szukając telefonu wśrod zmasakrowanych poduszek i koca. - Czemu mnie idioto nie obudziłeś wcześniej! - krzyczałem na mojego hyunga z wyrzutami.
- Nie wkurzaj mnie jak wczoraj - zastrzegł. - Miałeś rację, że jestem głupi, bo wystawiam cię w ostatniej chwili, więc ok... Ale obudzić mogłeś się sam... - stwierdził i trzasnął drzwiami. Miał trochę racji, bo to ja chciałem mieć sam pokój, kosztem czego oni musieli gnieść się we dwoje w jednym pokoju w łóżku małżeńskim... Podniosłem z podłogi ubrania, które ściągnąwszy poprzedniego dnia rzuciłem bezmyślnie, nawet nie wiedząc gdzie.
- Fuck, to moja ulubiona koszulka - westchnąłem, powąchawszy niebieski tshirt. Odrzuciłem go na bok i podbiegłem do szafki. Nie mając zbyt wielkiego wyboru wyciągnąłem białą bluzkę i szare dżinsy. - Perf - szepnąłem, kiedy na myśl przyszedł mi Taehyung i to jak pisał, że nasze spotkanie musi być "perf". Uśmiechnąłem się niekontrolowanie.
- Do kogo się szczerzysz? - zakpił ze mnie Yoongi, opierający się o framugę drzwi do mojego pokoju. Nie oczekiwał odpowiedzi, bo szybko dodał - masz moje klucze, młody - i rzucił je w moją stronę. Nie miałem własnych, bo rzadko kiedy wychodziłem z mieszkania, a gdy już to robiłem to zawsze mogłem liczyć na obecność moich współlokatorów. - My idziemy. Zamknij drzwi jak będziesz wychodził! I ubierz się dobrze! I jak coś to dzwoń!
- Dobrze mamusiu - zaśmiałem się.
- Tylko nie mamusiu! - zdenerwował się Suga, grożąc mi palcem i wyszedł.
Wziąłem do ręki komórkę i bez dłuższego namysłu napisałem do Taehyunga.
- Ja pierdole! - przeklnąłem jak wcześniej, gdy zobaczyłem, że w pośpiechu napisałem "g" zamiast "h", witając się z kolegą. Mój rozmówca zdziwił się, bo kto normalny zaczyna rozmowę od "homoseksualista"... Zaśmiałem się. Uwielbiałem się z nim droczyć i udawać, że mnie pociąga swoją osobą. Nie twierdzę jednak, że tak nie było... Wybiła 10. Wziałęm torbę i spakowałem najważniejsze rzeczy: ładowarka do telefonu, słuchawki, krem do twarzy nawilżający, krem bb, eyeliner (tak w razie gdybym uznał, że bez niego nie spodobam się Taehyungowi, a przecież chciałem wypaść jak najlepiej), grzebień, czapke wpierdolke, portfel, dokumenty, i chusteczki. Zostało mi klkanaście minut do odjazdu autobusu. Sprawdziłem czy wszystko wyłączyłem z prądu i czy szczelnie zamknąłem okno. Nie wiem dlaczego, ale zawsze tak robiłem, jeśli jechałem gdzieś dalej niż do sklepu... Zatrzasnąłem drzwi wyjściowe na wszystkie spusty i szybkim krokiem ruszyłem na przystanek. O tyle było mi wygodnie, że znajdował się on pod blokiem, w którym mieszkałem. Nie czekałem długo, a bus podjechał. Wsiadłem i kupiłem bilet, po czym wygodnie usadowiłem się na przedostatnim miejscu. Jechałem jakieś dwie i pół godziny*, na początku pisząc jeszcze z Taehyungiem, ale zbyt długie patrzenie w ekran telefonu przyprawiało mnie o mdłości, więc rozłożyłem się na fotelu i słuchając muzyki patrzyłem w dal. W pewnym momencie usłyszałem głos starszej pani, rozmawiającej przez telefon, która wspomniała, że jesteśmy już w Daegu. Wyprostowałem się nerwowo i zacząłem wypatrywać mojego kolegi, którego dotychczas widziałem tylko na zdjęciach, a do mojej głowy napływały przeróżne scenariusze naszego spotkania.
YOU ARE READING
Wyświetlono. | VKOOK
RandomDlaczego jedno kliknięcie może zmienić nasze życie? paring: VKOOK pobocznie: vhope, jikook, yoonmin, namjin, jihope forma: wiadomości na czacie gatunek: fluff (elementy schmoop), yaoi losowo #46 05X16