33

880 105 24
                                    

-Nie mam na nic dziś siły..Chyba się położę-westchnęłam
-Napewno nie chcesz z nami iść do chłopaków?-spytała zmartwiona Alex
Skinęłam głową i otworzyłam drzwi naszego pokoju.Pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na łóżko,szczerze mówiąc nie chciało mi się już nigdzie ruszyć.Ostatnie co słyszałam przed uśnięciem to zamknięcie drzwi przez moją przyjaciółkę.

***

Obudziło mnie smyranie po ramieniu.Na początku leżałam i delektowałam się tym przyjemnym uczuciem,jednak gdy przypomniało mi się,że dziewczyn nie było w pokoju,zerwałam się na równe nogi..A mówiąc szczerzej to chciałam wstać ale nogi zaplątały mi się w pościel a oczu nie miałam do końca otwartych więc wpadłam na osobę siedzącą obok mnie.
-Lukas?!-zmarszczyłam brwi-Co ty..
Nie dokańczając zdania zmrużyłam oczy i wstrząsnęłam głową,następnie patrząc ponownie na jego uśmiechniętą twarz.Wyglądał tak bardzo uroczo z rozczochranymi włosami w białej bluzie podkreślającej jego już opaloną skórę.Mogłabym na niego patrzeć godzinami.
-Wszyscy są u nas w pokoju,tłoczno się zrobiło to wpadłem tutaj..
-Um nie no luzz-odpowiedziałam i ponownie opadłam na łóżko.Patrząc się w sufit,przypomniała mi się scena z plaży..Na samą myśl się wzdrygnęłam,co nie uszło uwadze chłopaka leżącego obok.
-Hm?-zmienił swoją pozycję,leżąc teraz bokiem i wpatrując się w mój profil.
-Całowałeś się dziś z Molly?-odrazu gdy te słowa opuściły moje usta,oczy skierowały się w jego stronę a po chwili byłam tak zażenowana jak nigdy-Zapomnij!
Zanim odwróciłam się na drugi bok,zobaczyłam w jego oczach zdziwienie a następnie uśmiech na twarzy.Karciłam się w myślach za wypowiedzianą głupotę.Co ja sobie myślałam? Pewnie on już się ze mnie śmieje..Nic głupszego w życiu nie powiedziałam!
-Heej Lena-szturchnął mnie ręką-z moich obliczeń wynika,iż najprawdopodobniej były to przebłyski zazdrości!
Wciągnęłam powietrze,wiedziałam,że nabija się ze mnie.
-Odezwiesz się jeszcze do mnie jeśli powiem,że jeszcze z nikim się dziś nie całowałem?-na końcu jego wypowiedzi było usłyszalne prychnięcie z rozbawienia-Ej no laska weś,jestem Tobie wierny!
-Jeżeli od teraz masz zamiar się ze mnie naśmiewać to równie dobrze możesz wyjść-burknęłam przez ramię.
Chłopak westchnął i zmniejszył odległość między nami.
Chwila,Stop Co?
Przerzucił rękę przez mój bok i wtulił głowę w zagłębienie przy mojej szyi.
-Daj spokój,to było słodkie.Zresztą każdy czasami jest zazdrosny-mruknął a ja pomyślałam,że chciał tym zdaniem nie tylko mnie pocieszyć ale uwzględnić jego uczucia.Po tych słowach szczelniej mnie do siebie przytulił-Bo wiesz..Zazdrość to oznaka jak cholernie na kimś Ci zależy.














Wielki powrót?xd
100 gwiazdek i kolejny bo widze ze was stac xd
A jak was stac to mnie tez

Love yourself|Lukas RiegerWhere stories live. Discover now