Rozdział 10

2.4K 127 24
                                    

*perspektywa Luny*

Obudziła mnie Julia (przypominam, Julia to ,,pomocnica'' Luny,przysłała ją mama Matteo). Była godzina 10,a pierwszy pokaz był na 16. Z tego powodu musiałam zacząć robić się na bóstwo już od rana. A przynajmniej tak kazała Eloisa. Powiedziała że chce mnie przedstawić wszystkim swoim znajomym i będę nową gwiazdą tych wybiegów. Nie mam pojęcia o co jej chodziło z gwiazdą wybiegów,ale jestem bardzo szczęśliwa że trafiła mi się niepowtarzalna okazja zobaczenia najnowszej kolekcji najbardziej znanych projektantów. Jestem niebywale wdzięczna Matteo i jego rodzicom za zaproszenie mnie tutaj. Dzisiaj poza ,,show'' idę jeszcze na kolację z Matteo... Nie mogę się doczekać!

Poszłam się wykąpać i przebrać w coś wygodniejszego. W końcu przede mną długie przygotowania... Nie rozumiem po co to,ale mimo wszystko to przyjemne. Czuję się jak księżniczka. A jutro mamy iść na wrotkowisko i dać malutki występ. To będzie cudowne! Śniadanie przyniesiono mi do pokoju-pancakesy (nie wiem jak to napisać, w każdym razie małe naleśniczki ) z masłem,miodem i cynamonem. O 12 przyjechała kosmetyczka i fryzjer. Eloisa wpadła tylko na chwilę by powiedzieć im co i jak oraz zaprezentować sukienkę w której idę tak aby mogli dopasować makijaż i fryzurę. Kreacja którą miałam założyć była naprawdę niesamowita! Nie pamiętam jak nazywała się projektantka,ale naprawdę jestem pod wrażeniem. Muszę wysłać później Ninie i mamie zdjęcie.  (zdjęcie sukienki niżej-dla niewidzących sukienka ma pod spodem krótką,kremową podszewkę)

  (zdjęcie sukienki niżej-dla niewidzących sukienka ma pod spodem krótką,kremową podszewkę)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

O 15 byłam już gotowa. Kiedy zeszłam na dół Matteo i jego mama już na mnie czekali. Ale stop-przecież jego matka miała tylko dwa bilety. Cóż,cieszę się bardzo że idzie z nami. Gdy mnie zobaczyli byli w szoku.

-Luna... Wyglądasz prześlicznie.-wykrztusił chłopak. Sama nie wierzyłam w to co widziałam w lustrze. Nie poznawałam sama siebie. Wyglądałam jak gwiazda, a przecież nią nie jestem.

-Faktycznie,wyglądasz niesamowicie kochanie,ale musimy już jechać. Nie wypada się spóźnić.-pośpieszała nas Eloisa. W tym momencie zobaczyłam czekającą na nas białą limuzynę. I tu mała uwaga-jeżeli macie na sobie długą,rozłożystą suknię to nie oczekujcie że łatwo będzie wsiąść do auta. Kiecka zajęła całe siedzenie. Warto było się tyle szykować. Czuję się wspaniale. Na miejscu było całe mnóstwo ludzi. I jeszcze więcej fotografów. Matteo wziął mnie pod rękę i tak jak nam kazano ruszyliśmy ,,czerwonym dywanem'' do budynku w którym odbywał się pokaz. Ku mojemu zdziwieniu byliśmy fotografowani ze wszystkich stron jakbyśmy byli kimś sławnym. Nie powiem,przyjemne uczucie. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Jak się później okazało,jego mama miała dwa bilety dla nas,ona była gościem specjalnym. W czasie pokazu nachyliła się do mnie i wyszeptała:

-Wyglądasz wspaniale. Matteo wpatruje się w ciebie jak w obrazek.-zarumieniłam się na jej słowa. Wróciłam do oglądania pokazu i przepięknych ubrań. Gdybym nie chciała zostać wrotkarką/piosenkarką/tancerką,najlepiej wszystko razem,byłabym modelką. Na koniec Eloisa została zaproszona na wybieg aby wygłosiła krótką przemowę.

Soy Luna sezon 2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz