6. Wygrana

1K 70 5
                                    

Gra się rozpoczęła. Grali łeb w łeb 10:10. Dziewczyna nie wykazywała szczególnych zdolności. Grała jak zwykła siatkarka z liceum. 11:11.
Yuko pov
- dobra już się rozgrzalam. - na te słowa wszyscy popatrzyli na mnie krzywo. - no co dla mnie gra dopiero się rozpoczęła. - u smiechnelam się zlowieszczo a drużyna przeciwna jak i trener byli w ciężkim szoku. Szczególnie Oikawa
- oj ksiezniczko nie schebiaj sobie wszyscy wiemy że dobrze grasz ale nic więcej - teraz TO przesadził.
- ah tak? Twoja pewność siebie przewyższa w tej chwili twoje ego. Czy wszystko w porządku ?- na tawrzy Oikawy pojawił się grymas A cała drużyna się zasmiala.
- jesteś okrutna kochanie. - zpoirytowaniem spojrzałam na niejo i się obrocilam. Wznowilsmy grę.Tym razem nie będę się chamowac.
Idę na serw. Po raz pierwszy w tym meczu. Serw to jedna z moich mocniejszych stron. W sumie nie mam nawet tych złych więc co ja gadam?
- daj z siebie wszystko mała - usłyszałam irytujący głos Tooru z drugiej strony boiska. Cicho się zasmialam. I wyrzucilam piłkę wysoko w górę. Widziałam kontem oka że trener się zdziwił ze będę serwować z wyskoku. Dlugi krok. Wysoki wyskok. Bardzo bardzo wysoki. W tym momencie pewnie trenerowi opadła szczeka. Idealnie ułożyłam ręce i nogi. To bylo perfekcyjne. Czułam że mogę latać. Mocny zamach. Przeraźliwie silne uderzenie. Piłka leci z prędkością światła. Spadam na podłogę.  Słychać odbijajaca się piłkę o parkiet boiska. Żaden z zawodników się nie ruszyl nie zdazyli. Opieram ręce na biodrach. Najpierw patrzę NA oikawe. Przerażenie. Szok. Zdumienie. Strach. To wszystko było w jego oczach. Stał bez ruchu z szeroko otawartymi oczami. Wpatrując się we mnie. Prychnelam. Mój wzrok powędrował na trenera. W tym czasie wszyscy stali bez ruchu i zastanawiali się co tu się właśnie stało. Z twarzy trenera mogłam wyczytać jedno słowo " jak!?" Patrzył w miejsce w którym odbiła się piłka z przerażeniem. Spojrzał na mnie. Dalej ten sam wyraz twarzy.
- możemy wzowic grę a nie stać tak bez ruchu? Przecież mówiłam że jestem doskonała Oraz ze mam ogromny talent. Gdybyście tylko mnie nie lekcewazyli było by inaczej.
- T-tak masz rację w-wznowmyy grę.
Znowu to samo . Wyrzut piłki. Wyskok. Uderzenie . Kolejny punkt . 13:11 . Tak w kółko. 16:11. Znudziło mi się już to. Zagralm lekko. Tak żeby bez problemu mogli odebrać piłkę . Teraz czas pokazać im na co mnie stać w obronie. Odebrali piłkę. Oikawa wystawia. Nie powiem nie jest taki zły ale dalej jestem lepsza. Atak. Piłka leci dosyć szybko w puste pole. Oikawa zadowolony z sobie już chce przybijac piątkę z kolegą. Heh grubo się myli. Nie kiedy ja bronię. Wiem że nie będę mogła wystawić ale nikt nie rusza w stronę piłki. Już ktoś idzie odliczyć punkt. Nie nie pozwolę na TO. Rzucam się w stronę piłki. Robię obrót na ziemi.  W ostatniej chwili odbijam piłkę. Znowu to spojrzenie zawodników oraz trenera. Libero wystawia. Atak z drogiej lini. Nasz punkt. Znowu Te oczy. Szok. No nic będą musieli się przyzwyczaić. Lecz jeszcze im nie pokazałam co tak naprawdę umiem. Mecz dalej trwa cały czas wychodzimy na prowadzenie. Dzięki moim zwodą kiwka obronie oraz ataku. 24:14. Ostatni punkt jak nie teraz to nigdy. Odbiór piłki. Leci w moja stronę. Wyskakuje do niej. Widzę na tawrzy Oikawy chytry uśmieszek. Myśli że zrobię kikwke. Tooru wyskakuje do bloku. Nasz twarze są na tej samej wysokości. Uśmiecham się. Oikawa nie wie co się dzieje . Właśnie dochodzi do wniosku ze będę wystawiać a to był tylko zwod. Heh znowu się myli. Krzyczy ze będzie wystawa na lewo. - akuku Tooru. - jeszcze bardziej się dziwi. Nie wie co się dzieje . Nie mą pojęcia co zrobić. W ostatniej chwili wykonuje obrót o 180 stopni w powietrzu i wystawiam piłkę w drugą stronę. Dzięki czemu atakujący ma połowę pola wolnego. I pełne pole do popisu . Piłka uderza w pole. Zadwolona z siebie odwracam się do Oikawy. Chlopak ma dość dziwna mine na twarzy cos jak " co tu właśnie się do cholery stało?!" (Media)
- kurczę sorka zapomniałam ze miałam dac Ci fory- zrobiłam skwaszoną mine-może następnym razem. - odwrocilam się na pięcie czułam  jego spojrzenie na sobie.

********************
Sorcia ze wczoraj nie było rozdziału Ale wracałam z Chorwacji i nie miałam Internetu

Kiedy Kwiaty Usłyszą 》Oikawa TooruWhere stories live. Discover now