20. Tata

631 35 6
                                    

*Na zdjęciu ma niby ponad 40 lat*

Nie byłam przekonana kto to był na pewno, ale kojarzył mi się tylko z jednym człowiekiem na świecie. Widziałam jego zdjęcia nie raz, babcia mi często je pokazywała, jak był mały, nastolatkiem i dorosłym, na pewno to ten sam człowiek, ale muszę to sprawdzić.

- Jak się wyrażasz?- zwrócił mi uwagę.

- P-przepraszam, czy pan ma na nazwisko Dallas?- zapytałam niepewna.

- Tak, w czymś mogę pomóc? Śpieszę się do żony- spojrzał  na sygnalizację, na której znowu pojawiło się czerwone światło. Jak to do żony?

- Pan to Cameron Dallas?- musiałam się upewnić.

- Tak- zrobiło się niezręcznie.

- O MÓJ BOŻE- pisnęłam.

- Muszę już iść- mężczyzna zaczął iść po pasach, było już zielone światło dla pieszych.

- Niech, pan zaczeka!- krzyknęłam za nim.- Czy mógłby pan się ze mną spotkać jutro o dwunastej w Starbucksie, tu w pobliżu?

- Nie wiem kim jesteś, ale niech ci będzie- powiedział i poszedł w swoim kierunku, a ja wróciłam do mieszkania.

Nie wierzę, właśnie widziałam Camerona Dallasa, mojego ojca, który nie żyje od dwudziestu jeden lat, ale jednak go widziałam, przyznał się do swojej tożsamości, więc to na sto procent on. Nie powiem tego rodzinie, niech sam się im pokaże. Tylko dlaczego ukrywał się przez te wszystkie lata?  Dlaczego lekarze powiedzieli, że zginął w wypadku? Dowiem się tego jutro.

Rano wstałam na tyle wcześnie, żeby się wyrobić do drugiej, ubrałam się w zwykłą brzoskwiniową koszulkę i czarne rurki, a do tego białe conversy, makijaż też był skromny, trochę pudru i tusz do rzęs, mimo że "brzydko" wyglądam to postawiłam na naturalność przy spotkaniu z moim tatą. O odpowiedniej godzinie wyszłam z mieszkania i skierowałam się do Starbucksa tego co zawsze. Widziałam Camerona na jednej z kanap, pił jakiś gorący napój, weszłam do środka i usiadłam na wprost niego.

- Dzień dobry- przywitałam się.

- Dzień dobry- odpowiedział miło.- O czym chciałaś porozmawiać?

- Nazywa się pan Cameron Dallas, tak?- kiwnął głową na moje pytanie.- Pytanie wyda się panu dziwne, ale czy zna pan Megan Roden?

- Megan? Tak znam- podejrzliwie się na mnie spojrzał, przybiłam sobie mentalną piątkę- Może przejdźmy na ty.

- A tak, dobrze, jestem Andrea Roden- na moje słowa Cameron otworzył szeroko oczy i się we mnie wpatrywał.

- Czy ty...?- zaczął.

- Tak- wyjęłam z kieszeni dowód osobisty i wskazałam mu imiona rodziców*- jestem twoją córką.

- Zawsze chciałem by moja córka nazywała się Andrea- westchnął.

- Dlaczego lekarze powiedzieli, że nie żyjesz?

- Wiesz, że miałem wypadek w dzień twoich narodzin? Coś stało się ze mną, że zapadłem w śpiączkę, a puls miałem tak słaby, że niemal niewychwytywany, lekarze przez pierwsze trzy dni uważali mnie za martwego, ale w końcu puls wrócił do normalności. Na miejscu wypadku, kiedy mnie badano uznali, że nie żyję, więc powiedzieli całej mojej rodzinie, że umarłem. Nie chcieli później zrobić takiego "Suprajs twój tata, mąż, syn, brat żyje!", więc zataili to, a ja nie chciałem się ujawniać. Często chciałem wrócić do Megan, twojej mamy, ale rezygnowałem.

- Ale dlaczego?

- Nie wiem, bałem się. Dwadzieścia lat temu poznałem pewną dziewczynę, teraz jest moją żoną i mamy osiemnastoletniego syna.

- Jak mogłeś?

- Sam nie wiem, wciąż kocham Megan.

- Ooo. W takim razie... Mama przyjedzie za... Kilka dni może za tydzień i zrobisz jej suprajs, okey?

- No dobrze, a jak trzyma się Nash?

- Jest na odwyku, wujek przedawkował narkotyki.

Jeszcze jakiś czas siedzieliśmy w kawiarni i opowiadałam wszystko co dziejo się w Dallas. Napisałam również do mamy i odpisała, że porozmawia z babcią i wtedy przyjedzie. Czekam aż Megan i Cameron zobaczą się po dwudziestu jeden latach.

* idk czy na amerkańskich dowodach są imiona rodziców.

^_^

Okey... No to macie rozdział, może trochę weny mam!

Spodziewaliście się Camerona? To normalne, że Cam założył rodzinę bez Megan? Co wy na spotkanie po latach?

Jestem w szkole, ale publikuje!

Postaram się dodać następny rozdział w niedzielę tak jak robiłam to wcześniej, ale nie obiecuję. Podejrzewam, że to ff będzie miało około 30-40 rozdziałów. Nie wiem czy jak w pierwszej części będzie 50, zobaczymy.

Ugly Good Girl || KnJ Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ